Rektor Paweł Cz. wysoko wyceniał wystawianie fikcyjnych dyplomów w swojej uczelni. Z osobami wpływowymi były to transakcje wiązane, na których zarabiał wielokrotnie więcej.
Collegium Humanum
Co łączy Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia, byłego europosła PiS Karola K. oraz trzy inne osoby: Mariana D., działacza sportowego z Wrocławia, Katarzynę J. i Michała J., byłego prorektora Collegium Humanum, którzy usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności dawnej uczelni Collegium Humanum? – Układ z Pawłem Cz., który można określić jako wzajemne „coś za coś” – mówi nam osoba znająca kulisy sprawy.
Po co prezydentowi Wrocławia był dyplom MBA?
Prezydent Jacek Sutryk, z wykształcenia socjolog, miał szybko zdobyć dyplom MBA, by zasiąść w radach nadzorczych miejskich spółek – dostał go z Collegium Humanum w czerwcu 2020 r. I przez dwa lata zasiadał w dwóch, a nawet trzech radach nadzorczych spółek samorządowych w Tychach i Gliwicach oraz Wrocławiu, gdzie zarobił, jak wyliczyła prokuratura aż 230 tys. zł. Od lipca 2023 r. takie dorabianie przez samorządowców zablokował Sejm. Dziś wójt, burmistrz i prezydent miasta nie może być zatrudniony lub wykonywać innych zajęć w spółkach prawa handlowego (w tym w nadzorze), w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio przez inne podmioty co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów.
Sutryk jeszcze pół roku temu zapewniał publicznie, że uczciwie studiował – za studia MBA zapłacił 9,5 tys. zł (pokazał nawet przelew), zdał egzaminy. – Wiemy, że nie studiował nawet online. To była kompletna fikcja – mówi nam osoba związana z organami ścigania. Wątpliwości budził już fakt, że studia (dwa semestry) miał zacząć w październiku 2019 r., ale opłatę przekazał dopiero pół roku później – w kwietniu 2020 r. A w czerwcu już odebrał dyplom.
W jaki sposób odwdzięczano się byłemu rektorowi?
Śledczy nie kwestionują, że Sutryk zapłacił z własnej kieszeni za te lipne, ich zdaniem, studia. Rektor Paweł Cz. tanio dyplomu jednak mu nie sprzedał. Za wystawienie go, z oceną „bardzo dobrą” zażądał wielokrotności tej sumy. Były to umowy na doradztwo z Wrocławskim Parkiem Technologicznym S.A., gdzie gmina Wrocław posiada blisko 95 proc. akcji. Zasiadał również w Radzie ds. Aktywności Akademickiej tej spółki (nie było w tym nic dziwnego – Park jest hubem dla firm innowacyjnych i startupów, niewielką liczbę akcji mają także wrocławskie uczelnie). Paweł Cz., do czego sam przyznał się śledczym, nie wykonywał tam jednak żadnej pracy, a mimo to otrzymał 75 tys. zł.
Według prokuratury uzyskanie blisko ćwierć miliona złotych za zasiadanie w radach nadzorczych spółek na podstawie fałszywego dyplomu było nienależne (stąd zarzut oszustwa). To oznacza, że w przypadku skazania, prezydent będzie musiał zwrócić środki.
Pośrednikiem między rektorem a prezydentem Wrocławia miał być Marian D., prywatnie znajomy Pawła Cz., znany działacz sportowy, zasiadający dodatkowo w radzie nadzorczej wrocławskiego lotniska. Oprócz tego Marian D. miał załatwić jeszcze u Pawła Cz. sześć podobnych spraw. Jakie? Dla kogo? – To jest bardzo ciekawy wątek, którego zdradzić nie chcemy – mówi nam nasz informator. Lewe dyplomy można było załatwić także u Michała J., prorektora uczelni Collegium Humanum, oraz jego żony Katarzyny J., która zajmowała się rekrutacją studentów z biura studiów podyplomowych.
Paweł Cz. wśród polityków szukał wsparcia do ekspansji międzynarodowej. Nie za darmo
Collegium Humanum, które otworzono zaledwie w 2018 r. otwierało swoje filie nie tylko w wielu polskich miastach, ale także za granicą. Rolę promotora odegrał nie tylko Ryszard Cz., były poseł i europoseł PiS, który miał pomagać w uruchomieniu filii w Uzbekistanie (był prezydentem konwentu tej uczelni) w zamian za trzy dyplomy MBA dla żony Emilii H. Jak twierdzi dziś prokuratura wsparcia uczelni udzielił także Karol K., również europoseł PiS, który miał powoływać się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, by Collegium Humanum uzyskała pozytywne opinie na prowadzenie filii w Pradze, Bratysławie i Andiżanie (Uzbekistan), a w przypadku filii na Słowacji – otwarcia kierunku pedagogika.
Prokuratura twierdzi, że Paweł Cz. zrewanżował się za to posłowi sfinansowaniem sondażu wyborczego za 14 tys.760 zł oraz bilbordów wyborczych do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., które kosztowały kolejne 22 tys.195 zł. Według naszych informacji pieniądze na te cele pochodziły z dwóch spółek Pawła Cz. – dowodem mają być zlecenia do firm oraz przelewy finansowe jako zapłata za usługi. W 2019 r. Karol K., profesor prawa pochodzący z Białegostoku startował z pierwszego miejsca listy PiS w okręgu Olsztyn. Zdobył mandat i ponad 184 tys. głosów (w ostatnich wyborach do PE przegrał mandat z Maciejem Wąsikiem). Karol K. w piątek Onecie zapewniał: „Przedstawiono mi zarzut, który uważam za kompletnie nieprawdziwy”. Do zarzutów odnosić się nie chciał, twierdząc, że zabroniła mu tego prokuratura.
Zarzutom zaprzecza publicznie również Jacek Sutryk. – Nie zgadzam się ze wszystkimi postawionymi mi zarzutami. Nie przyznałem się do nich – mówił Onetowi prezydent Wrocławia.
Paweł Cz. sypie, by skorzystać z nadzwyczajnego złagodzenia kary w przyszłości
Przewaga prokuratury jest jednak taka, że Paweł Cz. współpracuje z organami ścigania praktycznie od samego początku ujawniając korupcyjny układ, który stworzył licząc, że status małego świadka koronnego pozwoli mu uciec przed długoletnim więzieniem. W sprawie jest obecnie 55 podejrzanych, przedstawiono im 196 zarzutów. – To dopiero początek rozliczeń. Sprawa jest wielowątkowa, międzynarodowa. Handel dyplomami to zaledwie wąski wycinek. Dziwię się tym, którzy zdobyli dyplom w nieuczciwy sposób nadal liczą, że do nich nie dotrzemy, a jak już, to są świetnie przygotowani do zeznań. Krótkie nogi ma mówienie że się studiowało online, bo mamy już narzędzie, które to weryfikuje. Cyfrowo jednak nic nie ginie – przyznaje nasz rozmówca.
Collegium Humanum od maja tego roku działa pod nadzorem zarządcy przymusowego i prokuratury. By odciąć się od obciążającego wizerunku nowe władze uczelni zmieniły jej nazwę na Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia”. Nadal należy do prywatnej spółki, której jedynym właścicielem jest Paweł Cz.