Wartość sprzedanej w Polsce muzyki w pierwszej połowie 2024 r. przekroczyła u nas 392 mln zł i wzrosła prawie o 32 proc. Rośnie pozycja polskich artystów. Najpopularniejszy był polski rap i Chivas.
Wzrost notuje nie tylko streaming, ale też nośniki fizyczne, na przykład winyle
– Przy obecnym wzroście polska fonografia jest na najlepszej drodze do awansu w globalnym zestawieniu z 18. miejsca na 17., a jeśli do tego dojdzie, wyprzedzimy Szwajcarię – powiedziała Anna Ceynowa, dyrektorka ds. komunikacji Związku Producentów Audio Video.
– Trzeba podkreślić, że obecna sytuacja jest możliwa dzięki temu, że wzrost zanotował nie tylko streaming, ale też nośniki fizyczne, czyli winyle, a także płyty kompaktowe – powiedział Bogdan Pluta, dyrektor zarządzający ZPAV.
Polska fonografia walczy o 17. miejsce na świecie
Dobre wieści są takie, że polski rynek fonograficzny notuje wzrost już po raz kolejny, a to, co wypracował w pierwszym półroczu 2024 r., to suma o 100 mln większa niż w pierwszym półroczu 2023 r. Liczy się też historyczny kontekst: wszyscy pamiętamy, że przechodzenie muzyki do internetu oraz streaming były przez niektórych traktowane jako początek końca liczących się wpływów w fonografii, tymczasem pierwszy kwartał 2024 r. był lepszy niż wartość sprzedaży muzyki w całym 2012 r. (379 mln zł). Oczywiście trzeba uwzględnić inflację. Jak powiedziała jednak Anna Ceynowa, dynamika sprzedaży w ciągu roku jest taka, że w związku z mocnymi jesiennymi premierami, a także muzycznymi prezentami pod choinką wartość sprzedaży muzyki stanowi w drugiej połowie dwie trzecie rocznych wpływów.
W związku z technologiczną zmianą, czyli cyfryzacją i streamingiem, muzyka w formie cyfrowej stanowi ponad 80 proc. polskiego rynku, a wartość tej części przekroczyła 314 mln zł i jest wyższa o 31,4 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Dzięki renesansowi kompaktów i winyli wzrost ich sprzedaży był lekko nawet wyższy niż streamingu (32 proc.). Wartość tego segmentu rynku przekroczyła 78,2 mln zł, ale trzeba wspomnieć o tym, jaki był moment przełomu, a w zasadzie odbicia się od dna. Otóż w 2022 r. łączna wartość sprzedaży tradycyjnych nośników spadała, kontynuując złą passę od 2020 r. W zeszłym roku udało się uzyskać minimalny, ale jednak wzrost, obecnie można mieć nadzieje związane z przyszłością, co jest zresztą tendencją globalną.
– To także wyraz poparcia słuchaczy dla artystów, który w Azji przybiera m.in. formę kupowania muzyki we wszystkich postaciach, w zestawach – powiedziała Anna Ceynowa. – U nas to też jest coraz bardziej popularne.
Kompakty i winyle
Generalnie na CD przypadało w pierwszym półroczu 12,4 proc. rynku, a na winyle 7,3 proc. Płyty CD w pierwszym półroczu odnotowały wzrost o 40,1 proc., dając przychód 48,7 mln. Płyty winylowe przy wzroście sprzedaży wypracowały 28,8 mln zł przychodu.
Wzrost na polskim rynku fonograficznym cieszy również dlatego, że jest efektem słuchania i kupowania krajowej muzyki. Dominacja polskich artystów znajduje potwierdzenie w większość pozycji na oficjalnych listach sprzedażowych ZPAV. W zestawieniu singli – 66 na 100 pozycji należy do rodzimych twórców, a w pierwszej dziesiątce znalazła się tylko jedna zagraniczna produkcja – Artemasa na pozycji 5. Najpopularniejsi w streamingu byli Kizo i Bletka z hitem „Hero”, Gibbs, Opał, Jonatan i 4Money z singlem „Drive” oraz Modelki i Vłodarski z hitem „Chyba że z Tobą”.
W zestawieniu najpopularniejszych albumów obejmującym za-równo sprzedaż cyfrową, jak i fizyczną w pierwszej setce 65 pozycji należy do polskich twórców, a w pierwszej dziesiątce jest tylko jedna pozycja zajęta przez zagraniczny album – na szóstym miejscu znalazła się Billie Eilish z „Hit Me Hard and Soft”.
Trzeba mówić o kolejnej rewolucji w polskiej muzyce – nie chodzi nawet o zmianę generacyjną, tylko o rosnące znaczenie nowych gwiazd. Pierwszy w płytowym zestawieniu półrocza jest 26-letni Chivas z albumem „Deathcore”. Sam Chivas zaznacza, że nie jest raperem i to słychać. Zaczynał jak metalowiec, a jego muzyka łączy gitary z rapem i elektroniką. Chivas jest już po kolejnym transferze – najnowszych nagrań dokonał pod szyldem Universalu, czyli największego koncernu na świecie. Na drugim miejscu znalazł się KęKę z ósmym studyjnym albumem „04:01”, na trzecim zaś Gibbs z „Safe”.
Taylor Swift za polskimi gwiazdami
Na liście płytowych bestselerów dystrybuowanych w streamingu aż siedem w pierwszej dziesiątce było krajowych. Z zagranicznych najwyżej, czyli na miejscu piątym, znalazła się Billie Eilish. Polską czołówkę na szczycie otwiera epka „PG$” Young Leosi i bambi. Drugi był Gibbson z „Safe”, trzeci Guzior z płytą „Pleśń”.
Dopiero w zestawieniu najczęściej kupowanych albumów CD i winylowych zaistniała światowa królowa popu, czyli Taylor Swift z „Tortured Poets Departament” na szóstym miejscu. Tę listę otwiera KęKę z „04:01”, drugi jest Chivas z „Deathcore”, a trzeci Oki z „ERA47”. Ponieważ z ogromnych sukcesów znana jest sanah, dodajmy, że jej płyta „Kaprysy”, która ukazała się w połowie czerwca, a więc miała mało czasu na wypracowanie lepszej pozycji, jest czwarta, a „Bankiet u sanah” z grudnia 2023 r. – piąta.
Tylko zestawienie radiowych hitów wypada korzystniej dla za-granicznych artystów: w top 100 zajęli 69 pozycji, za to w pierw-szej dziesiątce równo podzielili się miejscami z polskimi. Pierwszy był Cyril z hitem „Stumblin’ In”, a potem Sylwia Grzeszczak z singlem „Motyle” i Vixen z „Ne Rozumiju”.
– Przedstawione przez ZPAV dane pokazują, że polski rynek muzyczny niezmiennie od 2019 r. dynamicznie się rozwija, co szczególnie cieszy przed 1 października, kiedy obchodzić będziemy szóstą edycję Dnia Polskiej Muzyki – mówi Anna Ceynowa. – Ideą naczelną jest oczywiście promocja polskiej muzy-ki. Tego dnia blisko 120 rozgłośni radiowych i telewizji muzycznych z całego kraju gra głównie polską muzykę – a w godzinach od 10.00 do 11.00 tylko polską muzyką.