W czwartek prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Michał Dąbrowski poinformował o złożeniu 14 wniosków do prokurtury dotyczących byłych członków zarządu ARP. Doprecyzował, że chodzi głównie o sprawy finansowe.
/ARKADIUSZ ZIOLEK/East News /East News
– Złożyliśmy 14 wniosków do prokuratury, które dotyczą poszczególnych członków byłego zarządu Agencji – poinformował w czwartek podczas spotkania z dziennikarzami prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Michał Dąbrowski.
Szef ARP wyjaśnił, że wysłane do prokuratury wnioski dotyczą wielu spraw, głównie finansowych. Dodał, że audyt w ARP jest w fazie podsumowania i co do zasady się zakończył. Wskazał, że skalę niegospodarności określają odpisy w rocznym sprawozdaniu ARP.
Dąbrowski zasygnalizował możliwość złożenia kolejnych zawiadomień do prokuratury, które miałyby dotyczyć zarządów spółek z grupy ARP, np. spółki Świętokrzyska Grupa Przemysłowa Industria.
Reklama
„Puste faktury, finansowanie wiecu PiS”
To nie pierwszy raz, gdy obecny zarząd ARP kieruje kroki ku prokuraturze w sprawie poprzedniego zarządu. W lipcu trafiło tam kilkanaście zawiadomień. Wcześniej przeprowadzone kontrole doprowadziły do zwolnienia ponad 700 osób z zarządów i rad nadzorczych spółek podległych agencji.
„Co zarzuca się zwolnionym? Niegospodarność, w tym zawieranie niekorzystnych dla spółki umów oraz tworzenie fikcyjnych etatów, a nawet całych działów oraz zatrudnianie osób na bardzo korzystnych, nierynkowych warunkach finansowych. Średnia miesięcznych wynagrodzeń nowo zatrudnionych miała przekraczać 30 tys. brutto. Wśród wykrytych nieprawidłowości znalazły się też finansowanie wiecu wyborczego polityka PiS oraz wystawiania pustych faktur” – pisano w „Dziennku Gazecie Prawnej”.
Były prezes ARP, Cezariusz Lesisz, odpierał zarzuty mówiące m.in. o wzroście zatrudnienia o ok. 30 proc. w 2023 roku oraz o wysokich zarobkach. Jego następca z kolei mówił na łamach „DGP”, że część umów była zawierana w „największym piku działalności poprzedniej ekipy”, a część „na cito” dwa dni po październikowych wyborach parlamentarnych. „Aneksowanie czy tworzenie nowych umów w tak dziwnym, niekorporacyjnym trybie to nie jest standardowa procedura dla takich spółek jak ARP” — stwierdził.
Były zarząd nie uzyskał absolutorium
W lipcu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy ARP nie udzieliło absolutorium członkom poprzedniego zarządu za 2023 r. Już wtedy zarząd zdecydował, że zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstw.
ARP wskazywała, że nieudzielenie absolutorium poprzedniemu zarządowi „jest efektem analizy wyników wstępnego audytu, który zlecił nowy Zarząd, powołany w maju br., realizując swoje ustawowe obowiązki, jak również działając zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Aktywów Państwowych” .
„Przygotowanie powyższego audytu było bardzo utrudnione z uwagi na zniszczenie wielu dokumentów źródłowych. Audyt wykazał jednak szereg nieprawidłowości związanych z decyzjami poprzedniego Zarządu, a także zawieranymi umowami zlecenia, pożyczkami, darowiznami, usługami consultingowymi, udziałem w przedsięwzięciach gospodarczych oraz fikcyjnym zatrudnieniem” – podkreśliła Agencja.
ARP poinformowała, że w ocenie prawników zidentyfikowane działania poprzedniego zarządu „mogą wyczerpywać znamiona przestępstw przeciwko mieniu, przeciwko dokumentom, jak również działalności na szkodę ARP”. „Na podstawie wyników audytu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy ARP nie udzieliło absolutorium poprzedniemu zarządowi, zaś obecny Zarząd podjął decyzję o złożeniu w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw”.
„Z uwagi na ilość zidentyfikowanych naruszeń prawa, niegospodarność, wysokość kwot, których owe naruszenia dotyczą oraz osoby, które były w to zaangażowane, powyższe zawiadomienie zostało przygotowane i zostanie dziś złożone na ręce Prokuratora Krajowego w celu podjęcia przez niego decyzji, która jednostka prokuratury będzie zajmować się sprawą” – poinformowała ARP. .
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News