Wywiad z Pawłem Borysem z MCI Capital na 25-lecie działania funduszu

W ciągu najbliższych 12 miesięcy nastąpi ożywienie, zarówno w zakresie IPO na warszawskiej giełdzie, jak i w transakcjach fuzji i przejęć – przewiduje Paweł Borys, partner zarządzający MCI Capital.

Prezes jednego z największych funduszy w tej części Europy stawia prognozę dla GPW. "Jeszcze tego nie widać"

fot. MCI / / MCI

AS: MCI Capital świętuje w tym roku swoje 25-lecie działalności. Czy można powiedzieć, że sprawiliście akcjonariuszom prezent w postaci nowej polityki dywidendowej? Czy mógłby Pan wyjaśnić, na czym się ona opiera i skąd taka decyzja?

PB: Rzeczywiście, MCI to już ponad 100 inwestycji. Początkowo były to transakcje venture capital, a od kilkunastu lat to wyłącznie większe inwestycje private equity w dynamicznie rosnące spółki nowych technologii. Aktywa netto funduszu to już ponad 2,1 mld zł, czyli 40 złotych na 1 akcję.

W naszym portfelu mamy już kilka spółek, dla których zrealizowaliśmy założenia naszej strategii inwestycyjnej i planujemy wyjścia (tzw. exity). Przełoży się to na dobry okres dla MCI Capital, jeśli chodzi o generowanie gotówki. W związku z tym jako zarząd uznaliśmy, że chcemy wprowadzić nową politykę dywidendową i regularnie dzielić się zyskami z wszystkimi akcjonariuszami i wypłacać co roku 4% aktywów netto funduszu w formie dywidendy.

AS: Czy ta polityka dywidendowa w jakiś sposób ograniczy lub zastąpi skup akcji własnych, który MCI realizowało w poprzednich latach?

PB: Tak. W ostatnich latach MCI skupiło łącznie 7% akcji własnych, robiąc to regularnie. Teraz jednak przechodzimy na wyższy wskaźnik wypłat w formie dywidendy gotówkowej. Zależy nam na zwiększeniu obrotu akcjami MCI na warszawskiej giełdzie, na której jesteśmy obecni od ponad 20 lat. Chcemy, aby akcje funduszu były bardziej płynne.

Z jednej strony dajemy inwestorom możliwość inwestowania poprzez fundusz w spółki z branż nowych technologii, które stanowią dzisiaj tylko około 16% indeksu WIG. Transformacja cyfrowa przyspiesza, co oznacza, że spółki technologiczne szybko budują skalę i wartość. Z drugiej strony oferujemy atrakcyjny strumień dywidend, który przy obecnym kursie akcji daje stopę dywidendy na poziomie aż 6,5%, co jest jednym z najwyższych wskaźników na warszawskiej giełdzie.

AS: To dość wysoka premia, zwłaszcza przy bieżącym kursie. Rozumiem, że ta decyzja ma na celu przyciągnięcie nowych akcjonariuszy?

PB: Dokładnie. Naszą ambicją jest, aby w przyszłości MCI osiągnęło wartość rynkową na poziomie 3-4 miliardów złotych. Jesteśmy już największym funduszem private equity w obszarze nowych technologii w tej części Europy. Chcemy, aby inwestorzy giełdowi czerpali korzyści zarówno z wzrostu wartości naszych inwestycji, jak i z dywidend.

Widzimy spore zainteresowanie funduszem, co potwierdza wiele spotkań podczas konferencji Biura Maklerskiego Pekao. 25 września organizujemy Dzień Inwestora – duże wydarzenie przy okazji naszej rocznicy, na które zaproszeni są zarówno inwestorzy instytucjonalni, jak i indywidualni we współpracy ze Stowarzyszeniem Inwestorów Indywidualnych. Będzie to okazja do omówienia naszej strategii oraz przedstawienia spółek z naszego portfela inwestycyjnego.

AS: Jeśli mowa o strategii – MCI Capital nadal koncentruje się na obszarze cyfrowym i nowych technologiach. Czy nasz region Europy Środkowo-Wschodniej nie jest za mały na wasze ambicje, biorąc pod uwagę, że stajecie się, a raczej już jesteście dojrzałą spółką?

PB: Nasza strategia inwestycyjna obejmuje większe spółki. Inwestujemy zwykle kwoty rzędu 150-200 milionów złotych w pojedynczy projekt, więc mówimy o spółkach o wartości przekraczającej pół miliarda złotych. Są to zazwyczaj transakcje wykupu, w których przejmujemy pakiet kontrolny. Dużo naszych projektów dotyczy oprogramowania w modelu SaaS, AI i e-commerce. Około połowa naszych transakcji realizowana jest w Polsce, a druga połowa w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Szacujemy, że rocznie w regionie jest około 12-14 takich transakcji, a my planujemy realizować 2-3 inwestycje rocznie, przy jednoczesnym jednym lub dwóch wyjściach z inwestycji. Mamy doświadczony zespół inwestycyjny, który w ostatnich 12 miesiącach zrealizował takie nowe inwestycje jak Webcon, Focus i Profitroom. Przeprowadziliśmy też dwie akwizycje typu add-on w ramach strategii buy&built – Focus kupił swojego głównego konkurenta Systell, a w zeszłym tygodniu eSky przejął Thomasa Cooka w Wielkiej Brytanii.

AS: Czyli w najbliższych 12 miesiącach można się po was spodziewać dwóch-trzech dużych transakcji przejęcia oraz jednego dużego wyjścia, tak?

PB: Dokładnie. Fundusz jest już związany z kilkoma inwestycjami od wielu lat, więc planujemy kilka wyjść w perspektywie do 2025 roku. Szacujemy, że w ciągu najbliższych 18 miesięcy te wyjścia przyniosą nam blisko miliard złotych wpływów, z czego prawdopodobnie trzy wyjścia zostaną zrealizowane. Oznacza to, że blisko 80% naszej wartości rynkowej zamieni się na gotówkę. Część z tego zostanie wypłacona w formie dywidendy, a część zostanie reinwestowana. Jako fundusz evergreen jesteśmy gotowi na długoterminowe inwestycje, a nasz pipeline nowych inwestycji jest obiecujący, więc zapowiada się aktywny rok pod względem transakcji.

AS: A jakie są wasze prognozy dotyczące obecnej sytuacji gospodarczej w Polsce i regionie? Czy makroekonomiczne warunki są sprzyjające dla branży private equity?

PB: Obecnie MCI ma pewne przewagi na rynku. Branża private equity napotyka trudności ze zbieraniem środków na nowe fundusze, co wynika z wysokich stóp procentowych i wojny na Ukrainie. Fundusze emerytalne i ubezpieczeniowe z USA są ostrożne w inwestowaniu w nowe fundusze, co zmniejsza konkurencję i daje nam pewną przewagę.

Jako fundusz evergreen mamy elastyczność w długoterminowym budowaniu wartości, co jest atrakcyjne dla spółek i naszych partnerów. Ostatnie kilka kwartałów to okres spowolnienia na rynku, jednak w krajach Europy Zachodniej i USA sytuacja zaczyna się poprawiać, a wyceny rosną. W Polsce jeszcze tego nie widać, ale spodziewamy się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy nastąpi ożywienie, zarówno na warszawskiej giełdzie w zakresie IPO, jak i w transakcjach fuzji i przejęć.

AS: Na koniec zapytam jeszcze o Ukrainę. Czy planujecie inwestycje na tym rynku, zwłaszcza po zakończeniu wojny?

PB: Staramy się działać w sposób zdyscyplinowany i koncentrujemy się na stabilnych i rosnących rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. Inwestujemy w spółki, które często mają ekspozycję na bardziej rozwinięte rynki Europy Zachodniej, ale nie wydaje nam się, aby Ukraina była już gotowa, by stać się częścią naszego spektrum inwestycyjnego.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *