Stała i tania energia popłynie z kosmosu. Startuje rewolucyjny projekt

Energia słoneczna z kosmosu ma być czterokrotnie tańsza niż pozyskiwana z atomu

Energia słoneczna z kosmosu ma być czterokrotnie tańsza niż pozyskiwana z atomu

Foto: Space Solar

Paweł Rożyński

Sukcesem zakończyły się testy naziemne na Queen’s University Belfast z przesyłaniem wiązki energii i projekt może startować. Martin Soltau, założyciel firmy, powiedział Sky News: – To pierwszy taki przypadek na świecie. Będzie to miało znaczący wpływ na przyszłe systemy energetyczne.

Jakie korzyści daje energia słoneczna z kosmosu

Energia z kosmosu jest znacznie tańsza. Panele słoneczne wychwytują 13 razy więcej energii w przestrzeni niż na Ziemi, ponieważ natężenie światła jest wyższe i nie ma tu atmosfery, chmur ani nocy. Mimo że część energii zostanie utracona w drodze na Ziemię i w sieci elektrycznej, wciąż ten system przewyższałaby kosztowo wytwarzanie energii słonecznej na ziemi.

Ale to możliwość produkcji energii przez całą dobę sprawia, że kosmiczna energia słoneczna jest tak atrakcyjna. Obecnie to energia jądrowa i turbiny gazowe zapewniają obciążenie bazowe dla sieci, ale wytwarzają odpowiednio odpady promieniotwórcze lub dwutlenek węgla. – To dlatego brytyjski rząd jest tak podekscytowany perspektywą kosmicznej energii słonecznej – powiedział Soltau. – Koszt elektryczności wynosi przy tym około jednej czwartej tego z energii jądrowej – dodał.

Wydajna onstrukcja do zbierania stałego światła słonecznego – określana jako CASSIOPeiA – wymaga, aby system obracał się w kierunku słońca, niezależnie od jego pozycji, a jednocześnie wysyłając energię do instalacji odbiorczej na Ziemi. Do niedawna jakakolwiek myśl o budowie ważącej 2 tys. ton elektrowni słonecznej w kosmosie była traktowana jako idea rodem z science fiction. Budowa pierwszej na świecie farmy energii słonecznej w kosmosie wiązałaby się z ponad 60 lotami rakiet i zaangażowaniem całego zespołu robotów. Ale koszty lotów w kosmos szybko spadają.

Starship ma zawieźć elektrownię

Soltau ujawnił, że firma prowadzi rozmowy z SpaceX na temat wykorzystania 120-metrowego Starshipa, najpotężniejszej rakiety, jaką kiedykolwiek zbudowano. Starshipy są obecnie testowane (niedawno odbył się trzeci lot). Przewoziłyby części, które następnie zostaną zmontowane przez roboty w elektrownię na orbicie. Oczekuje się, że nowa rakieta radykalnie zmniejszy koszty zabrania czegokolwiek na orbitę do zaledwie 1 proc. tego, ile trzeba było wydawać zaledwie 20 lat temu. – To kompletny przełom – powiedział Soltau.

Jednym z potencjalnych wyzwań będzie zapewnienie opinii publicznej, że wiązki energii kierowane na Ziemię, są nieszkodliwe dla ludzi. Anteny odbiorcze mają znajdować się daleko od zaludnionych obszarów.

Dr Jovana Radulovic, niezależna ekspertka ds. energii z Uniwersytetu w Portsmouth, uważa, że energia słoneczna oparta na przestrzeni kosmicznej odegra dużą rolę w zaspokajaniu zapotrzebowania na energię elektryczną. Ale potrzeba danych świadczących o tym, że będzie miała niski ślad węglowy pomimo wielu wystrzeleń rakiet.

Oprócz Brytyjczyków także USA, Chiny i Japonia, a także Europejska Agencja Kosmiczna pracują nad tym, aby energia słoneczna oparta na przestrzeni kosmicznej stała się rzeczywistością.

W Wielkiej Brytanii taką inicjatywę wspiera rząd, naukowcy uniwersytecki i firmy, w tym EDF i National Grid, tworząc Kosmiczną Inicjatywę Energetyczną.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *