Podatek miedziowy w przyszłym roku ma być niższy o około pół miliarda złotych. Setki milionów złotych zostaną w spółce na inwestycje, ale dywidenda może pozostać szczątkowa – mówi w komentarzu dla Bankier.pl ekspert. Kagiemne jest już wykorzystywane w kampanii wyborczej, a inwestorzy miotają się na giełdzie, jak wycenić wszystko razem.
Jak wskazano na konferencji „Polska. Rok Przełomu” minister finansów widzi możliwość ograniczenia podatku od wydobycia niektórych kopalin (tzw. podatku miedziowego, lub kagiemnego) o 500 mln zł w 2026 i o 700 mln zł w 2027 r. „Chciałbym, aby to zobowiązanie, to ograniczenie podatku było dłuższe niż tylko dwa lata" – powiedział Andrzej Domański, dając do zrozumienia, że na razie mamy do czynienia z propozycją rozwiązania tymczasowego, ale nie zmianą systemową.
W sposób doraźny, a nie systemowy działali także poprzednicy. W 2022 r. podatek miedziowy został obniżony, ale tylko na jeden rok. Udało się zaoszczędzić kilkaset milionów złotych, bo w 2022 r. wpływy do budżetu z tego tytułu spadły do 3,05 mld zł z 3,54 mld zł wpłaconych w 2021 r. Od 2012 r., kiedy rząd PO-PSL wprowadził podatek, KGHM wpłaciło do budżetu z jego tytułu ponad 28 mld zł. W ostatnim roku było to rekordowe 3,8 mld zł, a skumulowana wpłata w 2025 przebije granicę 30 mld zł.
Przypomnijmy, że wymiar podatku miedziowego jest zależnych od średnich cen miedzi, co roku waloryzowanych o wskaźnik inflacyjny. Sposób naliczania miedziowej daniny nie uwzględnia jednak opłacalności operacji wydobywczych. Co stanowi główny zarzut formuły podatku przy ciagle rosnących kosztach pracy, energii, materiałów etc. „Jeśli coś zarabia, obłóż to wysokim podatkiem. Jeśli nadal działa, podwyższ podatek. A gdy już padnie, zacznij to dotować” – przypominał przed laty Krzysztof Kolany niepisaną zasadę polityki gospodarczej wszelkiego radzaju rządów w swoim tekście o tym, dlaczego kagiemne szkodzi Polsce.
Zobacz takżeRozlicz PIT online i zyskaj maksymalny zwrot podatku za 2024 r.
Obecnie cena przekracza 37 600 zł za tonę, więc we wzorze obliczania wymiaru podatku stosuje się mnożnik 0,85. Przy czym maksymalny wymiar podatku nie może przekroczyć 16 tys. zł za tonę. Za rządów poprzedniej ekipy jego obniżka polegała po prostu na zmianie mnożnika. Teraz nie znamy jeszcze szczegółów zmian, ale z wcześniejszych dyskusji, o których informowaliśmy w listopadzie wynika, że zmiany mają być szersze niż tylko obniżenie mnożnika.
W ostatnich dwóch latach podatek od wydobycia niektórych kopalin odpowiadał za 13 proc. jednostkowych kosztów operacyjnych KGHM. Dodajmy, że dotyczy też srebra, ale również gazu ziemnego i ropy. Według raportu rocznego KGHM za 2023 r. 85 proc. zapłaconej kwoty dotyczyło miedzi, a 15 proc. srebra.
Dyskusja o jego obniżce toczy się od dłuższego czasu. KGHM, żeby utrzymać swoje fronty wydobywcze, musi inwestować średnio około 3,5 – 4 mld zł rocznie. Spółka płaci między 2000 a 2500 dolarów podatku od każdej wydobytej tony miedzi, podczas gdy mediana dla przemysłu miedziowego na świecie, tzw. royalty, to poziom 500 dolarów na tonę.
W czerwcu 2024 r. prezes KGHM Andrzej Szydło mówił o potrzebie dyskusji na temat takiej modyfikacji podatku, która pozwoliłaby KGHM prowadzić inwestycje w celu wydłużenia życia firmy. „Retoryka zarządu KGHM w ostatnim czasie dotyczyła zwiększania inwestycji. I jak sugerował zarząd, decyzja o zwiększeniu ich skali musi się wiązać z większą partycypacją Skarbu Państwa. Na konferencji premiera i ministra finansów dostaliśmy odpowiedź Skarbu Państwa” – komentuje dla Bankier.pl analityk Jakub Szkopek z Erste Securities.
KGHM potrzebuje miliardów
– KGHM dostał przestrzeń do tego, żeby zainwestować nawet kilka miliardów złotych w perspektywiczne nowe wydobycie. Obecnie problemem KGHM-u jest wartość inwestycji, która na poziomie około 4 mld zł jest tylko i wyłącznie na utrzymanie bieżącej działalności, tłumaczy ekspert.
– W górnictwie tak jest, że trzeba przygotowywać się do tego przyszłego wydobycia dużo wcześniej. Dzisiaj KGHM ma co najmniej trzy perspektywiczne koncesje. Natomiast, żeby z nich wydobywać rudę potrzeba inwestycji, bo każda koncesja to pewnie 2-3 nowe szyby, każdy po około miliard złotych, opisuje perspektywy KGHM Jakub Szkopek.
Ile z podatkowych oszczędności skapnie akcjonariuszom KGHM?
Inwestorom informacja o niższym podatku się spodobała, bo na poniedziałkowej sesji, kiedy zapowiedziano zmiany, kurs KGHM zyskał prawie 6 proc. We wtorek entuzjazm zniknął i kurs spółki spadł o 2,86 proc., ale też i ceny miedzi zniżkowały w reakcji na zapowiedzi wprowadzenia ceł na kolejne metale przez USA – informowali maklerzy. Być może gdy inwestorzy odrobili przez noc pracę domową, okazało się, że poprawa ich perspektyw jako akcjonariuszy spółki, nie była aż tak oczywista?
– Wszyscy byli zachwyceni wypowiedziami związanymi z obniżką podatku miedziowego, bo wychodziło im że spółka w 2 lata może zaoszczędzić 5 zł na akcję, a potencjalnie, gdyby zmiany były trwałe, to nawet 31 zł – wychodziło z moich szacunków. Natomiast może się okazać, przy aktualizacji strategii, że na inwestycje w Polsce KGHM będzie chciał przeznaczać 5-6 miliardów zł rocznie. Wtedy może się okazać, że nawet te oszczędności z podatku i wolne przepływy pieniężne i tak nie pozwolą na zwiększenie potencjału dywidendowego, tłumaczy redakcji Bankier.pl Jakub Szkopek.
„To nie jest za darmo i to nie jest przesunięcie wolnych przepływów gotówki ze Skarbu Państwa na inwestorów mniejszościowych. To jest na zwiększenie skali inwestycji w Polsce” – podkreśla ekspert.
– Oznaczać to będzie, że z bardzo optymistycznych scenariuszy około 30 zł oszczędności, nawet połowa może nie zostać w KGHM, tylko zostanie przeznaczona na przyszłe wydobycie. W dodatku tu chodzi o takie inwestycje, gdzie 1 złoty zacznie się zwracać za 20-30 lat, bo 10 lat będzie trwało samo budowanie szybów, mówi ekspert i dodaje, że dywidenda z KGHM może pozostać niska. W 2024 r. spółka wypłaciła 1,5 zł na akcję, co dało stopę dywidendy na poziomie 1 proc.
Dywidendy z KGHM od momentu ustanowienia podatku od wydobycia niektórych kopalin stopniowo malały. Jeszcze za 2011 r. spółka wypłaciła rekrodowe w historii blisko 5,7 mld zł, czyli ponad 28 zł na akcję. W kolejnych latach wypłata z zysków topniała, a na 6 ostatnich wypłat był to przedział 1-1,5 zł na akcję. W tym czasie państwo zgarniało swoje w podatkach.
– Na koniec 2024 roku pewnie będziemy mieli znowu około 5 mld zł zadłużenia netto, czyli nawet 1 mld PLN więcej niż na koniec 2023 r. Mimo tego, że mieliśmy całkiem dobry rok, jeśli chodzi o ceny miedzi i srebra nie ma schodzenia z długu. Obawiam się, że nawet po zapowiedziach obniżenia podatku i biorąc pod uwagę potrzeby inwestycyjne, to cały czas dywidenda dla akcjonariuszy może być szczątkowa, tzn. na poziomie niskich kilku złotych na akcję, podsumowuje Jakub Szkopek.
Kampanijny podatek
Poza potrzebą zwiększenia nakładów inwestycyjnych, obniżony podatek może załatwiać także kilka innych spraw. Po pierwsze może dawać przestrzeń do wzrostu wynagrodzenia miedziowego konglomeratu. Pracownicy KGHM szybko w tym roku dogadali się z nowym zarządem w sprawie podwyżek płac, choć w innych dużych spółkach surowcach jak Orlen czy JSW sprawy są w powijakach.
Kolejna runda negocjacji związków z władzami Orlenu ma się odbyć 13 lutego, choć ze strony spółki nie padła jeszcze żadna konkretna propozycja procentowej podwyżki – informują organizacje związkowe. W KGHM płaca zasadnicza rośnie od 1 stycznia 2025 r. o 9,2 proc., to więcej niż wynika z zagwarantowanego wzrostu wynagrodzeń na mocy układu zbiorowego pracy. To jednak nie wszystko.
– Poza inwestycjami, które wygenerują miejsca pracy, pamiętajmy, że wyniki jednostkowe spółki mają przełożenie na bonus dla pracowników. Jeżeli wynik netto KGHM będzie o 500 milionów wyższy przez podatek, to podstawa do wypłaty tej bonusowej nagrody dla pracowników rośnie, zauważa Szkopek.
Inna sprawa, że napływ pozytywnych informacji dla pracowników KGHM buduje wizerunek sprawczego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który potrafi lobbować w rządzie za deklaracjami, o których mówił niedawno na wiecach wyborczych Dolnego Śląska.
5 lutego prezydent Warszawy rozmawiał z załogą KGHM, a 6 lutego ogłoszono porozumienie w sprawie płac. 10 lutego minister finansów ogłosił obniżenie podatku miedziowego, aby wesprzeć nowe inwestycje, wygenerować miejsca pracy i poprawić wynik spółki. Koincydencja czasowa z zaplanowaną kampanią wyborczą wydaje się nad wyraz oczywista.
Legnica. Bardzo ważna rozmowa ze związkowcami Grupy KGHM. Tematem przewodnim konieczność obniżenia podatku miedziowego. Teraz!
Wiem, jak ważne jest to dla dalszego rozwoju spółki, która ma strategiczne znaczenie nie tylko dla regionu, ale i dla całej Polski. Bez niezbędnych… pic.twitter.com/wiFWKrVK2Y
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) February 5, 2025
Inwestorzy lepiej będą w stanie wycenić zapowiedziane zmiany w marcu, gdy zapewne spółka pokaże aktualizację swojej strategii i przedstawi plan inwestycyjny. Na razie zapowiedź obniżenia podatku od wydobycia niektórych kopalin w pierwszej reakcji przyniosła wyraźne wzrosty kursu spółki na GPW, ale drugiego dnia skończyła się mocną korektą, bo wspomniane wątki, budzą uzasadnione wątpliwości, czy na mniejszym podatku skorzystają akcjonariusze.
Górnicy, państwo i drobni akcjonariusze JSW w kolejce po zyski. Nie wszystkim po równo
Realia są jednak takie, że w kolejce do zysków są zbierający podatki państwo, znów państwo jako główny akcjonariusz, górnicy, a na końcu mniejszościowi akcjonariusze.
Czytaj także…
Inwestorzy muszą pamiętać, że w przypadku, spółek z kontrolnym udziałem Skarbu Państwa troska zarządu i rady nadzorczej o ich interes jest dopiero, któraś w kolejce. Na pewno za państwem, czy nie owijając w bawełnę rządzącą partią i pracownikami. To chyba największy mankament tej kategorii podmiotów na giełdzie, gdzie interes wszystkich właścicieli, także tych mniejszościowych, nie jest na pierwszym miejscu.