Boeing 737 Max to samolot, który w ostatnim czasie dostarczył wielu sensacji. Jedną z nich było lądowanie z dziurą w kabinie pasażerskiej. Nie przeszkodziło to Alaska Airlines i United Airlines wznowić w ubiegłym tygodniu loty tymi samolotami. Tymczasem według ekspertów problemów z tymi maszynami może być więcej.
Były starszy menedżer w koncernie Boeing, Ed Pierson, wyznał, że według niego samoloty koncernu nie są bezpieczne – podał portal O2.pl.
„Absolutnie nie latałbym samolotem Max” powiedział dziennikarzom Los Angeles Times.
Według niego nie rozwiązano problemów, które były w Boeingu w 2018 i 2019 roku i stały się przyczynami katastrof.
Panie pilocie, dziura w samolocie
W 2018 i 2019 roku doszło do dwóch tragicznych wypadków tych samolotów. Najpierw rozbił ten należący do indonezyjskich linii Lion Air. Zginęło wówczas 189 osób. Natomiast kilka miesięcy później w Etiopii rozbił się kolejny MAX 8. Tym razem życie straciło 157 osób.
W styczniu tego roku miał też miejsce mrożący krew w żyłach, incydent z Boeingiem Max w roli głównej. Samolot linii Alaska musiał lądować awaryjnie z dziurą w kabinie pasażerskiej, bo od samolotu oderwał się fragment poszycia.
We wrześniu fundacja, w której pracuje Joe Jacobsen, opublikowała raport, z którego jasno wynika, że linie lotnicze złożyły ponad 1300 doniesień do Federalnej Administracji Lotnictwa o poważnych problemach związanych z bezpieczeństwem w samolotach Max 8 i Max 9. Mimo tych informacji urzędnicy FAA podjęli decyzję, że samoloty Max mogą ponownie latać.
W tej branży pieniądze są najważniejsze?
„To jest kultura, w której pieniądze są wszystkim. Mierzymy sukces, ile samolotów jest dostarczanych, zamiast tego, ile wysokiej jakości samolotów jest dostarczanych” – uważa Pierson. Potwierdza to również Joe Jacobsen, były inżynier w Boeingu, a obecnie pracownik Fundacji Bezpiecznego Lotnictwa. Według niego przez ostatnie 20 lat w Boeingu postawiono na finanse zamiast inżynierii technicznej. „Powiedziałbym mojej rodzinie, żeby unikała Maxa. Naprawdę wszystkim tak radzę” – wyznał Joe Jacobsen.
Biuro prasowe Boeinga nie skomentowało wypowiedzi obu ekspertów.