Aryna Sabalenka przystępowała do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa jako jedna z faworytek. Mówimy o drugiej tenisistce światowego rankingu i finalistce imprez poprzedzających turniej w Paryżu. Zarówno w Madrycie, jak i Rzymie Sabalenka w spotkaniach o tytuł przegrywała z Igą Świątek. Finał pomiędzy tymi paniami był możliwy także w stolicy Francji, ale Białorusinka odpadła z rywalizacji w ćwierćfinale. Ograła ją Mirra Andriejewa, rewelacyjna 17-latka, zwyciężając 6:7 (5), 6:4, 6:4.
Poważne problemy zdrowotne Sabalenki
Podczas spotkania z Rosjanką było widać, że Sabalenkę nękają problemy zdrowotne. Białorusinka odczuwała dyskomfort i potrzebowała zastrzyków przeciwbólowych, by przetrwać trudy meczu.
Niepokojące było to, co stało się po zakończeniu meczu. Białorusinka była tak osłabiona, że nie mogła stawić się na konferencji prasowej. Dziennikarze pracujący przy turnieju w Paryżu otrzymali informację, iż wypowiedzi pomeczowe zostaną do nich przesłane później. I rzeczywiście miało to miejsce. Sabalenka wyjawiła, co jej dolega.
– Fizycznie było mi ciężko. Przez ostatnie dni zmagałam się chorobą żołądkową, więc było to dla mnie wyzwanie. Robiłam wszystko, co w mojej mocy, by sobie z tym poradzić. Teraz potrzebuję oddechu, a później rozpocznę treningi na trawie najszybciej, jak tylko się da – oświadczyła Sabalenka.
Ważna zmiana w rankingu WTA
Odpadnięcie 26-latki z Rolanda Garrosa na etapie ćwierćfinału, a jednoczesny awans Coco Gauff do półfinału sprawia, że Amerykanka od następnego poniedziałku będzie wiceliderką światowego rankingu. Po wielu tygodniach spędzonych na pozycji numer dwa Sabalenka musi pogodzić się ze spadkiem na trzecią lokatę. Z góry na wszystko patrzy Iga Świątek, która ma olbrzymią przewagę nad resztą stawki.