Iga Świątek – Alexandra Eala. Polka wygrała w Madrycie po meczu składającym się z trzech setów – Tenis

Iga Świątek W emocjonującym, trzysetowym spotkaniu Iga Świątek pokonała Filipinkę Alexandrę Ealę podczas drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Madrycie. Podwójne aspekty polskiej zawodniczki były widoczne na korcie.

Przed rozpoczęciem czwartkowego meczu przypomnieliśmy sobie ostatnie, niekorzystne wspomnienia Igi Świątek związane z Filipinką. W poprzednim spotkaniu na kortach twardych turnieju WTA 1000 w Miami, Alexandra Eala pokonała Polkę wynikiem 6:2, 7:5. Mecz ten odbył się pod koniec marca, podczas ćwierćfinału imprezy rozgrywanej na Florydzie.

WTA 1000 Madryt: Iga Świątek zwycięża. Alexandra Eala nie spełnia swoich oczekiwań

Filipinka jest wciąż na początku swojej drogi zawodowej. Mając zaledwie 19 lat, Eala pokazuje niezwykłe postępy w swoich występach. Po swoim wyróżniającym się turnieju w Miami, przeciwniczka Świątek z czwartku wspięła się na 72. pozycję w rankingu WTA. Z kolei po drugiej stronie siatki stanęła polska zawodniczka, wiceliderka światowego rankingu, a także obrończyni tytułu mistrzowskiego turnieju w Madrycie.

Mimo to Świątek zmaga się z własnymi wyzwaniami, szczególnie biorąc pod uwagę jej występy w trwającym sezonie 2025. Polska lekkoatletka wciąż dąży do zwycięstwa w turnieju. Ostatni raz podniosła trofeum w Paryżu, na Roland Garros, w połowie zeszłego roku. Jej ostatni występ na korcie miał miejsce na imprezie w Stuttgarcie, gdzie poniosła porażkę w ćwierćfinale ze swoją nemesis, Jeleną Ostapenko. Chociaż mecz charakteryzował się duchem rywalizacji, ostatecznie doprowadził do szóstej przegranej Świątek z Łotyszką.

Mimo to wydawało się, że w starciu z Ealą, na preferowanej przez nią nawierzchni, polska tenisistka będzie miała przewagę. Filipinka ma duży potencjał, ale Świątek rozkwitła na słynnych kortach ziemnych.

Problem pojawił się jednak, gdy Polka weszła do meczu z niżej notowanym przeciwnikiem, czując się dość napięta. Było oczywiste, że Świątek nie była w stanie dyktować tempa gry. Zamiast tego widzowie byli świadkami licznych nieregularnych ruchów, które zakończyły się niewymuszonymi błędami z jej strony. Polka popełniła znaczną liczbę niewymuszonych błędów. Wim Fissette miał mnóstwo okazji, aby przeanalizować niepokój swojej podopiecznej. Eala również zaprezentowała wysoki poziom gry, co spowodowało, że mecz rozpoczął się od wygrania pierwszego seta przez niezaklasyfikowaną zawodniczkę 6:4.

Co więcej, drugi set rozpoczął się od przełamania serwisu Świątek (0:1). Choć odpowiedziała skutecznie, to Eala ponownie objęła prowadzenie przełamaniem (3:2). Po godzinie gry pojawiły się obawy, czy Polka nie poniesie kolejnej wczesnej porażki w turnieju.

Polka odzyskała jednak równowagę w szóstym gemie (3:3). Co ważne, stopniowo poprawiała jakość swojej gry. Świątek eliminowała własne błędy, zamieniając je w zwycięskie strzały. Ponadto samo uderzenie piłki nad siatką nie dawało już wrażenia, że wiceliderka rankingu może się potknąć, ponieważ przejęła kontrolę nad meczem.

Świątek zakończyła drugiego seta wynikiem 6:4, a w trzecim secie skoczyła do 5:1 dzięki dwóm przełamaniom. Odzwierciedlało to pozytywną stronę Polki, przypominając jej wcześniejsze sukcesy

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *