Odzyskanie niepodległości w 1918 r. to wydarzenie, z którego Polacy są najbardziej dumni. Na szarym końcu jest Powstanie Warszawskie. Dlaczego?
Obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na Gocławiu
Przy okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zapytaliśmy Polaków, jakie wydarzenia z historii Polski są największymi powodami do dumy. Z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” wynika, że najwyżej oceniane jest odzyskanie niepodległości 1918 r. (tak wskazało 30,6 proc. badanych), kolejny jest wybór Karola Wojtyły na papieża w 1978 r. (19,7 proc.), następnie wejście Polski do UE i NATO (16,2 proc.), transformacja ustrojowa po 1989 r. (12,2 proc.), powstanie Solidarności, w tym Porozumienia Sierpniowe 1980 r. (7,9 proc.), bitwa pod Grunwaldem 1410 r. (5,7 proc.).
Jedynie 3,3 proc. jako powód do dumy wskazało Powstanie Warszawskie 1944 r. Z kolei na inne wydarzenia wskazało 3 proc., a nie miało zdania 1,3 proc. pytanych.
Na odzyskanie niepodległości wskazali głównie wyborcy niezdecydowani (41 proc.) oraz stronnicy opozycji, czyli PiS i Konfederacji (39 proc.), którzy informacje o świecie czerpią z TV Republika (42 proc.). Wybór papieża Polaka wskazują zwolennicy opozycji (39 proc.), widzowie TV Republika (36 proc.) oraz osoby wierzące i regularnie praktykujące (64 proc.). Na wejście Polski do Unii Europejskiej i NATO wskazują przeważnie wyborcy koalicji rządowej (33 proc.), mieszkańcy średnich (39 proc.) i dużych miast (35 proc.), którzy oglądają głównie Fakty TVN (31 proc.), TVN 24 (26 proc.) i czytają prasę (26 proc.), to przeważnie osoby niewierzące i niepraktykujące (45 proc.). Na transformację ustrojową 1989 r., czyli upadek komunizmu w Polsce, wskazują przeważnie niezdecydowani, niegłosujący (16 proc.) i zwolennicy rządu (13 proc.), mieszkańcy dużych miast (20 proc.), którzy oglądają TVP Info (32 proc.), Polsat News (31 proc.) i TVN 24 (29 proc.). Powstanie Warszawskie jest powodem do dumy dla 7 proc. zwolenników opozycji i zaledwie 3 proc. koalicji rządzącej.
Tymczasem z badań prezentowanych w 2022 r. przez Narodowe Centrum Kultury wynika, że w poprzednich latach dumnych z Powstania Warszawskiego było zdecydowanie więcej. W 1987 r. – 12 proc. respondentów (badanie CBOS), w 2021 r. – 13 proc. (Kantar) a 2022 r. – 9 proc. (Kantar). Od 2019 r. jako najważniejsze wydarzenie respondenci wskazują odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r.
Niepodległość efektem działania biura Niepodległa
Zdaniem Marcina Dumy, prezesa IBRiS, moment odzyskania niepodległości został mocno zaznaczony w świadomości społecznej przez działania państwa w ramach programu Niepodległa. – To nasze badanie pokazało, że mamy dwie Polski w polityce historycznej. Obóz liberalno-demokratyczny jako powód do dumy wskazuje przede wszystkim wejście Polski do UE, NATO i transformację ustrojową – to był przecież cel dla wielu dorosłych Polaków – analizuje Duma. – Z kolei w ciągu ośmiu lat rządów PiS dla Polski konserwatywnej punktem odniesienia było odzyskanie niepodległości 1918 r. i wybór Karola Wojtyły na papieża – dla tego środowiska swoista kotwica – symbol zespolenia z Kościołem katolickim. Po części taki wynik sondażu pokazał też, co częściej wyświetlało się w mediach społecznościowych – mówi Duma.
A co z Powstaniem Warszawskim? Jego zdaniem w tej konfrontacji temu wydarzeniu jakby „został odcięty tlen”. – Powstanie Warszawskie stało się ofiarą wojny polsko-polskiej – uważa prezes IBRiS.
Prof. Antoni Dudek : dumni z sukcesów, a nie klęski
Z kolei prof. Antoni Dudek, historyk, politolog z UKSW, uważa, że badanie pokazuje, rosnącą świadomość Polaków, czym tak naprawdę było Powstanie Warszawskie. – To była jedna z największych tragedii w dziejach II wojny światowej, w bezsensownej walce zginęło ok. 200 tysięcy ludzi. Powstanie niczego nie zmieniło, nie zapobiegło sowietyzacji Polski, a nawet ją przyspieszyło, bo zginęły elity, które – gdyby żyły – mogłyby stawiać większy opór komunizowaniu Polski – zauważa prof. Dudek.
Politolog zauważa, że dumni jesteśmy przede wszystkim z wydarzeń, które były naszymi sukcesami. – Moim zdaniem ten sondaż pokazuje, że Polacy są świadomi tego, że politycy prezentują fałszywą wiedzę na temat powstania. Nie wymagajmy od ludzi, aby byli dumni z klęski. Ja uważam, że 1 sierpnia o godz. 17 syreny powinny wyć przede wszystkim z uwagi na pamięć o tych, którzy zginęli, bowiem polscy przywódcy nie zdali wtedy egzaminu – uważa prof. Antoni Dudek.