Boisko „Orlik” w Puławach kilka lat temu musiało ograniczyć swojej działalność, gdyż mieszkające obok małżeństwo poskarżyło się na hałas. Teraz prezydent miasta może trafić do aresztu.
rbi
Reklama
Boisko zostało wybudowane w 2010 r. przy Szkole Podstawowej nr 4. Przez wiele lat spokojnie funkcjonowało. Korzystali z niego zarówno uczniowie szkoły, jak i okoliczni mieszkańcy. Kilka lat później zaczęło jednak przeszkadzać mieszkającemu obok małżeństwu. Narzekali na hałas i światło. Poszli do sądu i sprawę wygrali. Zakazano wtedy korzystania z „Orlika” osobom nie będącym uczniami szkoły.
Reklama
Władze Puław wybudowały przy boisku ekrany akustyczne
Miasto nie mogło się pogodzić z tym wyrokiem. Oznaczał on odebranie dzieciom i młodzieży miejsca do zabawy oraz możliwości uprawiania sportu na świeżym powietrzu. A taki właśnie cel przyświecał budowie „Orlika”.
Społeczeństwo Wybudowali na własny koszt pawilony, teraz miasto chce ich z nich wyrzucić
Na warszawskich Bielanach od ponad 40 lat grupa rzemieślników prowadzi swoje zakłady. Wybudowali je na własny koszt, w zamian za co dostali obietnicę użytkowania wieczystego. Nie dostali decyzji do dziś.
Zostały zlecone szczegółowe pomiary oraz ekspertyzy. Miasto wydało 240 tysięcy złotych na wybudowanie ekranów akustycznych, mających na celu stłumienie hałasu. Ekspertyzy wykonane już po ich wybudowaniu potwierdziły ich skuteczność. Wtedy też miasto zaczęło stopniowo przywracać możliwość korzystania z boiska przez mieszkańców.
Za udostępnienie boiska w Puławach sąsiedzi zażądali kary grzywny
Nie spotkało się to niestety ze zrozumieniem u osób, które wcześniej przyczyniły się do ograniczenia działalności „Orlika”. Wystąpiły one o ukaranie miasta grzywną w wysokości 15000 złotych za nieprzestrzeganie wyroku. Początkowo sąd ich roszczenie oddalił, jednak w wyniku ich kolejnej skargi nałożył na miasto grzywnę w wysokości 5000 złotych.
Reklama Reklama Przestępczość „Państwo w państwie”. Matka przetrzymywała córkę, policja i kuratorzy nie byli w stanie pomóc
Pan Piotr jest ojcem dwojga dzieci. Po rozprawie rozwodowej dzieci miały trafić pod jego opiekę, jednak matka nie chciała oddać córki. Ani kuratorzy, ani policja przez dwa lata nie byli w stanie pomóc ojcu w odzyskaniu dziecka.
Prezydent Puław odmówił zapłacenia grzywny. Jako osoba reprezentująca miasto zadeklarował chęć odbycia kary zastępczej. W tym przypadku jest to 5 dni aresztu.
Więcej w programie „Państwo w Państwie” w niedzielę 5 stycznia o godz. 19:30 w Polsacie.