Zorganizowane grupy przestępcze o międzynarodowym charakterze coraz częściej wykorzystują migrantów. Przy produkcji papierosów w Polsce pracowali Paragwajczycy.
Nielegalna wytwórnia w starej fabryce mebli pod Kępnem w ciągu ośmiu godzin mogła wyprodukować nawet milion papierosów
Świat przestępczy sięga już nie tylko po przybyszów ze wschodu. W rozbitej właśnie przez służby nielegalnej fabryce papierosów w Wielkopolsce przy produkcji wpadło sześciu Paragwajczyków i Portugalczyk. W tym roku CBŚP rozbiło już 15 takich fabryk. W ubiegłym – 19.
Lewa wytwórnia działała pod Kępnem, w dawnej fabryce mebli, i jest jedną z większych rozbitych przez połączone służby – CBŚP, KAS i Europol (w operacji brało udział aż 120 funkcjonariuszy, w tym kontrterroryści z Wrocławia, Opola i Poznania).
Migranci w gangach. Przestępcy stawiają na egzotykę
– Były tam dwie kompletne linie do produkcji papierosów i ich pakowania. Z wydajnością milion sztuk w ciągu ośmiu godzin – mówi nam Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Gotowy towar trafiał do magazynów na Dolnym Śląsku. Śledczy zajęli łącznie 10,2 mln sztuk papierosów i 12 ton tytoniu, maszyny, filtry, owijki. Do tego radiotelefony, urządzenia do zagłuszania i wykrywania sygnałów GPS i GSM. Gdyby legalnie wprowadzić tyle papierosów na rynek, państwu trzeba byłoby oddać 26 mln zł podatków – co obrazuje skalę przedsięwzięcia.
Z dziewięciu zatrzymanych, co zaskakujące, większość to cudzoziemcy z dalekich krajów – Ameryki Łacińskiej – którzy dotąd nie pojawiali się w kontekście tytoniowych mafii. Sześciu jest z Paragwaju, jeden Portugalczyk mieszkający na stałe w Brazylii, trzej to Polacy – ustaliliśmy.
Świat przestępczy częściej angażuje do lewych fabryk czy przemytu przybyszy z egzotycznych krajów, w tym nielegalnych migrantów
– Będziemy wyjaśniali, jaką drogą dostali się do Polski i jaki był klucz ich doboru, dlaczego ściągnięto cudzoziemców z tego kierunku świata. Z ich oświadczeń wynika, że przyjechali do pracy, a zostali niejako wykorzystani – mówi nam prok. Marcin Jędruszczak, naczelnik Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Jednak wygląda na to, że cudzoziemcy byli świadomi przestępczego biznesu. Nie „wystawiali nosa” z fabryki, tam mieszkali, jedli posiłki. – Nie były to osoby, którym by zabrano paszporty i kazano wykonywać pracę przymusową – mówi prok. Jędruszczak.
Paragwajczycy i Portugalczyk w tytoniowym interesie to nowość. Ale policja przyznaje, że świat przestępczy częściej angażuje do lewych fabryk czy przemytu przybyszy z egzotycznych krajów, w tym nielegalnych migrantów. – Dominują wciąż obywatele Ukrainy i Białorusi. Jednak ostatnio zatrzymujemy też obywateli Gruzji i osoby przybyłe z państw Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Cudzoziemcy z Paragwaju i Portugalii dotąd się nie pojawiali, i dla nas to zaskoczenie – mówi Iwona Jurkiewicz.
Likwidacja lewych fabryk ograniczyła szarą strefę
– To opłacalna działalność, takie osoby nie będą się upominać o pieniądze, wystarczy jedzenie i lokum. Z drugiej strony gangi mogą ich wykorzystać na forum międzynarodowym, np. do misji specjalnych – mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
Według gen. Adama Maruszczaka, b. szefa CBŚ, to nie przypadek. – Może ktoś z tego rejonu świata zainwestował pieniądze w nielegalny interes i ściągnął swoich ludzi do jego pilnowania – sugeruje.
Zdaniem policjantów tytoniowe mafie coraz częściej mają międzynarodowy charakter – stąd rosnąca w nich obecność innych cudzoziemców. W lipcu, w wielkiej operacji służb, w Polsce ujęto 17 osób, na Słowacji – 7, a w Czechach – 13 – wszystkie do powiązanej ze sobą grupy przestępczej.
Uszczelnienie granicy z Białorusią, skąd przed wybuchem wojny w Ukrainie na potęgę szedł przemyt papierosów i tytoniu, utrudnił mafiom interesy, ale i na to znalazły sposób. – Tytoń sprowadzają głównie z Bułgarii, inną drogą – najpierw legalnie do Niemiec i stamtąd przemycają do Polski przez naszą południową granicę – słyszymy w CBŚP.
CBŚP zlikwidowało w ubiegłym roku 19 fabryk papierosów (w tym już 15), KAS z innymi służbami – 32.
Likwidacja lewych fabryk ograniczyła szarą strefę. W 2015 r. jej udział w rynku tytoniowym wynosił ponad 18 proc. (co piąty papieros pochodził z nielegalnej produkcji lub z przemytu). W drugim kwartale 2022 r. już tylko 4,9 proc. – to najniższy wskaźnik w historii.