18 października Paweł Rubcow formalnie odebrał akt oskarżenia. Ani on, ani jego obrońca nie złożyli wniosków dowodowych – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Paweł Rubcow (łysy mężczyzna z brodą) po wymianie więźniów, na moskiewskim lotnisku Wnukowo
Rubcow vel Pablo Gonzalez, uwolniony w ramach największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów między Rosją a Zachodem, ma być sądzony w Polsce za szpiegostwo. Sąd Okręgowy w Przemyślu przetłumaczony na hiszpański akt oskarżenia wysłał na jego ostatni adres w Warszawie, gdzie przez trzy lata (do wyjazdu) mieszkał z polską dziennikarką Magdaleną Ch. – W dniu 18 października został mu on formalnie doręczony – odpowiedział „Rzeczpospolitej” sędzia Krzysztof Stępień, prezes sądu.
Od tej daty Rubcow miał siedem dni na złożenie wniosków dowodowych, np. o umorzenie sprawy. Jak podał sąd – nie zrobił tego ani on, ani jego adwokatka.
Czy proces dojdzie do skutku i jaki scenariusz wchodzi w grę?
Wyznaczono trzyosobowy skład, terminu procesu jeszcze nie ma
Rubcowa nie ma w Polsce – 31 lipca, na mocy tajnego nakazu wydanego przez prokuratora z lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej, został zwolniony z polskiego aresztu, a nazajutrz wziął udział w historycznej wymianie szpiegów między USA a Rosją i wyleciał do Moskwy, witany tam przez samego Władimira Putina. Śledztwo zakończono dwa tygodnie później, a mimo nieobecności Rubcowa, prokurator zdecydował się go oskarżyć. Sprawa trafiła do Przemyśla, gdzie został zatrzymany, kiedy jako „hiszpański dziennikarz” relacjonował exodus ukraińskich uchodźców na granicy.
Osądzić Rubcowa ma trzyosobowy skład (sędzia Dariusz Jurjewicz oraz ławnicy – Marzena Sopel-Zając i Barbara Furmańska.
– Nie ma wyznaczonego terminu pierwszego posiedzenia – informuje nas sędzia Małgorzata Reizer, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Przemyślu, i wskazuje, że dotychczas „nie podjęto też żadnych istotnych decyzji w sprawie”.
Pawła Rubcowa reprezentuje mec. Katarzyna Dąbrowska. Odmawia „Rzeczpospolitej” odpowiedzi na pytanie, czy złoży jakieś wnioski dowodowe. – Ze względu na tajemnicę obrończą nie udzielam odpowiedzi na pytania pani redaktor – odpisała mec. Dąbrowska.
Jednak, jak ustaliliśmy, adwokatka zwróciła się do sądu o przekazanie jej całości akt śledztwa w formie cyfrowej (zdigitalizowanych). Sąd nie ma ich w takiej postaci, więc odesłał ją do prokuratury.
Wszystko w rękach sądu. Możliwe postępowanie bez udziału oskarżonego
Wątpliwe, by Rubcow stawił się na procesie – nie po to wyjechał.
Z odpowiedzi sądu dla „Rzeczpospolitej” wynika, że dopuszczalny byłby proces bez jego udziału. Zgodnie z art. 374 par. 1a k.p.k. w sprawach o zbrodnie obecność oskarżonego na rozprawie do chwili zakończenia jego przesłuchania jest obowiązkowa. Przy czym – jak wskazuje sąd – z art. 377 par. 3 k.p.k. wynika, że „jeżeli oskarżony, którego obecność na rozprawie jest obowiązkowa, zawiadomiony o terminie rozprawy oświadcza, że nie weźmie udziału w rozprawie, uniemożliwia doprowadzenie go na rozprawę albo zawiadomiony o niej osobiście nie stawia się na rozprawę bez usprawiedliwienia, sąd może prowadzić postępowanie bez jego udziału”.
Co na to prokurator? – Podejrzanemu zarzucono popełnienie czynu z art. 130 par. 2 kk, który jest zbrodnią, a zatem stoimy na stanowisku, że jego obecność jest obowiązkowa, tak jak stanowią przepisy – odpowiada prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej. Jednak zaznacza, że „gospodarzem sprawy jest sąd, więc to do niego należy ostateczne stanowisko co do sposobu procedowania”. – Dopuszczamy także możliwość udziału zdalnego – dodaje prok. Calów-Jaszewska.
Śledztwo wykazało, że szpiegował przez lata
Zdaniem prokuratury, Rubcow/Gonzalez „od kwietnia 2016 r. do lutego 2022 r. w Przemyślu, Warszawie i innych miejscach, brał udział w obcym wywiadzie (rosyjskim wywiadzie wojskowym) i udzielał mu wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, w tym jako państwu członkowskiemu NATO”. M.in. „zdobywał i przekazywał informacje, szerzył dezinformacje oraz prowadził rozpoznanie operacyjne” – wynika z komunikatu Prokuratury Krajowej.
Grozi mu od trzech do 15 lat więzienia, ponieważ Rubcowa nie objęła nowelizacja prawa karnego, która od 1 października 2023 r. zaostrzyła kary za szpiegostwo – aż do dożywocia.
Jak ujawniła niedawno „Gazeta Polska”, dowody przeciwko Rubcowowi udało się uzyskać dzięki systemowi deszyfrującemu Pegasus. Informację, że Gonzalez może być rosyjskim agentem, zebrał wywiad państw NATO i przekazał ją Polsce.