Składamy wniosek o wotum nieufności wobec Dariusza Wieczorka – zapowiedział w radiu RMF FM były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Przemysław Czarnek
rbi
Były minister przypomniał o zarzutach wobec ministra. – Jak u Szwejka: trochę się tego nazbierało – powiedział. – W ciągu ostatnich 12 miesięcy nie było tygodnia, a przynajmniej miesiąca, żeby nie było doniesień z Ministerstwa Nauki o jakichś skandalach. Przykładowo była to rozmowa z rektorem z Grudziądza czy „podkablowanie” sygnalistki w Szczecinie – wyliczał.
PiS chce debaty o polskiej nauce
Czarnek powiedział też, że zdaje sobie sprawę, iż koalicja rządząca będzie broniła swojego ministra. – Kochana koalicjo 13 grudnia, nie bójcie się. Wyjdźmy na debatę, dyskutujmy na argumenty. My je mamy, jeśli wy je też macie, to brońcie ministra. Chyba że wiedzieliście od początku, to znaczy, że zrobiliście błąd na samym początku – zaapelował.
Zapewnił też, że PiS ma argumenty merytoryczne. – Nauka polska tonie i dlatego będziemy chcieli odwołania ministra Wieczorka – tłumaczył. – Jestem przekonany, że Włodzimierz Czarzasty będzie bronił ministra jak niepodległości, wszak Dariusz Wieczorek – z tego co wiem – wykonywał wszystkie polecenia Donalda Tuska i swoich przełożonych w rządzie. Teraz za wykonywanie tych rozkazów minister miałby zapłacić głową – dodał.
Czarnek: Rektorzy uczelni wiedzą, czy lepiej było za czasów PiS czy teraz
Nie zgodził się też z opiniami, że ministerstwo pod obecnymi rządami działa lepiej niż za czasów PiS. – Ostatnie informacje z mediów, które nie są nam przychylne, wskazują na to, że naukowcy tęsknią za Czarnkiem. Jak się porozmawia z rektorami, to będzie wiadomo, kiedy było lepiej, a kiedy gorzej – powiedział.
Przypomniał też kwotę 1,6 mld zł dla nauki, którą ustępujący rząd przekazał w listopadzie. – Oni to wstrzymali, teraz dają pomniejszone, ale nie chcą powiedzieć komu. To jest właśnie nauka pod rządami Dariusza Wieczorka i obecnej koalicji – spuentował.