– Pozycja prezesa Prawa i Sprawiedliwości nie jest zagrożona. Nadal będzie nim Jarosław Kaczyński – powiedział były wieloletni poseł tej partii Tadeusz Cymański. Jesienią ma się odbyć kongres PiS.
Tadeusz Cymański
Podczas jesiennego kongresu zostanie wybrany prezes partii. Z rozmów z politykami PiS wynika, że jedynym kandydatem ma być Jarosław Kaczyński. – Byłoby jakąś hipersensacją, gdyby coś innego się wydarzyło – tak sprawę skomentował w Radiu Gdańsk były poseł tej partii Tadeusz Cymański.
– Sensacją byłoby również, gdyby zgłosił się ktoś inny – powiedział. Jak dodał, osobiście „nie spodziewa się” ruchu przeciw prezesowi PiS. Zastrzegł jednak, że jest obecnie ”trochę wycofany” i nigdy nie był w gremiach kierowniczych PiS. – Byłem natomiast obserwatorem i mam za sobą długi staż. Widziałem niejedno. Zamykając ten temat, myślę że tutaj nie należy się spodziewać żadnej sensacji – stwierdził.
„Sprawa przesądzona”
– To jest sprawa przesądzona ze względu na pozycję i znaczenie Jarosława Kaczyńskiego. Nie sądzę, żeby ktoś (inny) tutaj się zgłosił. Statut statutem, lata co prawda biegną, o tym się mówi, spekuluje, natomiast Kaczyński jest „na chodzie” – stwierdził Cymański. Jak dodał, prezes PiS swoją formę pokazał w czasie obrad sejmowych komisji. – Na pewno nie jest mu łatwo, bo też miał swoje przejścia zdrowotne, ale pozycja prezesa jest niezagrożona – uważa Tadeusz Cymański.
Na jesiennym kongresie Prawa i Sprawiedliwości oprócz wyborów prezesa, mają zostać wprowadzone zmiany w statucie partii tak, aby stworzyć nową strukturę zarządzania z udziałem m.in. młodych polityków.
Patryk Jaki? „Młody, zdolny, pracowity”
Cymański pytany był również o Suwerenną Polskę, która, jak wynika z medialnych doniesień, mogłaby zostać włączona do Prawa i Sprawiedliwości. – Nie jestem zaskoczony. Zawsze uważałem, że wszelkie zjawiska wewnątrz dużej partii, obozu prawicowego, powinny być bardzo rozsądne i bardzo dyskretne – powiedział. – Przyjmę to z zadowoleniem.
Zapytany o Patryka Jakiego i o to, czy polityk mógłby zostać prezesem ugrupowania, powstałego z ewentualnego połączenia PiS i Solidarnej Polski. – Nie zmarnował swoich pięciu lat w Parlamencie Europejskim. Zrobił ogromny progres. Czasami jest ostry, nie wszystko musi się u niego podobać. Jest bardzo zdolny, bardzo pracowity i niezwykle aktywny w internecie. Jego nazwisko pojawia się na giełdzie możliwych kandydatów na prezydenta.