– Absolutnie jest to zaskoczenie – tak poseł KO, polityk Nowoczesnej Witold Zembaczyński odpowiedział na pytanie TVN24, czy jest zaskoczony zatrzymaniem Ryszarda Czarneckiego przez CBA.
Ryszard Czarnecki i Witold Zembaczyński
W środę około godziny 16.00 na lotnisku w Warszawie agenci CBA zatrzymali byłego posła do Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego. W Warszawie zatrzymano też jego małżonkę. Jak poinformował rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński, sprawa dotyczyła afery Collegium Humanum.
Co zarzuca się Ryszardowi Czarneckiemu w związku z aferą Collegium Humanum?
Jak podawał wcześniej Onet.pl, prokuratura zarzuca politykowi i jego żonie zawarcie nieformalnej umowy z założycielem uczelni. Małżonka byłego europosła PiS miała zostać zatrudniona na uczelni, a w zamian polityk miał lobbować u władz Uzbekistanu, by wydały zgodę na utworzenie filii uczelni w swoim kraju. Czarnecki i jego małżonka mieli usłyszeć już zarzuty.
Na Pawle Cz., byłym rektorze Collegium Humanum, ciąży 75 zarzutów, w tym m.in. przyjęcia ponad 1 mln zł za wystawienie ponad tysiąca dyplomów. Przy okazji w sidła CBA i prokuratury wpadli rektorzy oraz pracownicy naukowi kilkunastu polskich uczelni prywatnych. Dyplomy Collegium Humanum zdobywali politycy PiS, ale także m.in. politycy KO.
O zatrzymanie Czarneckiego TVN24 pytał posła Zembaczyńskiego. Polityk był pytany, czy jest zaskoczony całą sytuacją.
Witold Zembaczyński: Cena studiów w Collegium Humanum była rewelacyjna
– Absolutnie jest to zaskoczenie. Jeśli chodzi o wątek Collegium Humanum to zaskoczenie trwa od czasu, gdy dowiedziałem się, że ta uczelnia to była lipa – odparł.
– Ja tam studiowałem za własne pieniądze, płaciłem na raty, w czasie pandemii wykorzystałem to okienko, aby zdobyć dodatkowe wykształcenie bez konieczności obecności w Warszawie – tłumaczył.
Jeśli chodzi o wątek Collegium Humanum to zaskoczenie trwa od czasu, gdy dowiedziałem się, że ta uczelnia to była lipa
Witold Zembaczyński, poseł KO
– Były to wtedy najtańsze studia. Dziś ten dyplom jest nic nie wart. I to jest moja pretensja do Ryszarda Czarneckiego i do tych wszystkich, którzy przyczynili się do afery Collegium Humanum, bo Bogu ducha winne osoby, które w dobrej wierze poszły tam studiować, mogą sobie ten dokument powiesić na ścianie – ubolewał poseł.
Zembaczyński tłumaczył, gdy decydował się na studia w Collegium Humanum szukał uczelni, na której stosunek jakości do ceny byłby najkorzystniejszy. – Cena była rewelacyjna. Wtedy zapłaciłem chyba 4-5 rat po 2,5 tys. złotych – wspominał.
Poseł wyraził też nadzieję, że kiedy minister nauki i szkolnictwa wyższego formalnie podejmie decyzję o nieważności dyplomów z Collegium Humanum, będzie można starać się o rekompensatę i zwrot pieniędzy za studia w tej placówce.