Liderzy opozycji są optymistami, jeśli chodzi o porozumienie koalicyjno-rządowe. W czwartek i piątek kolejne spotkania na najwyższym szczeblu.
Mniej niż tydzień – to wstępny szacunek terminu, w którym opozycja uzgodni szczegóły nowej układanki rządowej i jednocześnie porozumienia koalicyjnego. Rozmowy na różnych szczeblach toczą się w zasadzie nieustannie. W czwartek i piątek – jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej” – dojdzie do kolejnej rundy rozmów liderów opozycji.
Niektórzy jej politycy kalkulują, że nowy marszałek z obecnej opozycji sprawi, iż prezydent Andrzej Duda już w pierwszym kroku konstytucyjnym powierzy misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. To by skróciło okres politycznej niepewności o kilka tygodni. Stąd też opozycja chce zakończyć rozmowy w ciągu tygodnia, na kilka dni przed 13 listopada. Z naszych ustaleń wynika, że w przyszłym tygodniu gotowe mają być personalia, jeśli chodzi o najważniejsze funkcje – wicepremiera lub wicepremierów, marszałków Sejmu i Senatu. – Wszystko idzie sprawnie. Atmosfera jest dobra – przekonuje nasz rozmówca, jeden z ważniejszych polityków opozycji.
Obecnie – co mówią otwarcie politycy Koalicji Obywatelskiej – na stole jest wariant z „rotacyjnym” marszałkiem Sejmu. – Jest to jeden z bardziej prawdopodobnych scenariuszy – mówił we wtorek rano w Polsat News Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO. To by zakładało prawdopodobnie, że Szymon Hołownia byłby w pierwszej „turze” marszałkiem Sejmu, a później zastąpiłby go Włodzimierz Czarzasty przy okazji rekonstrukcji przyszłego rządu.
Opozycja zastanawia się też nad konstrukcją nowego rządu. Obecna jest wypadkową wieloletniego sprawowania władzy przez koalicję – z PiS na czele. Zgodnie z naszymi rozmowami analizy sytuacji wskazują, że poważniejsze zmiany w strukturze rządu wymagałyby nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. A taka nowelizacja wymagałaby oczywiście podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. Analizy, którymi dysponuje opozycja, mają jednak wskazywać, że możliwe są przebudowy istniejących już ministerstw, jak np. MSWiA czy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Co z układanką personalną? Większość kwestii będzie rozstrzygnięta w ciągu tygodni. Słychać np., że Polska 2050 obejmie stanowisko szefa MSZ (tu wspomina się Michała Koboskę lub Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz). PO mogą przypaść resorty takie jak MSW czy sprawiedliwości, lewicy – cyfryzacja i edukacja. W tym kontekście najczęściej pojawia się nazwisko posłanki Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
Polityka Barbara Nowacka: Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony? Czemu nie
Jesteśmy gotowi poczekać dwa tygodnie, bo to będzie dosyć apetyczne, polityczne widowisko, jak będą się ze sobą kłócić i Morawiecki będzie szukał kandydatów na ministrów, którzy mają zaraz przegrać – powiedziała w rozmowie z Radiem ZET Barbara Nowacka. – Gdyby Andrzej Duda mianował dziś Donalda Tuska, to byłby uznany wśród swoich za przyczynę tego, że nie ma rządu Morawieckiego – dodał.
Trzecią, poza kluczowymi nazwiskami ministrów, najpilniejszą sprawą dla obecnej opozycji jest kwestia umowy koalicyjnej. Jak wynika z naszych rozmów, będzie zawierać – poza krótką preambułą – około 20 punktów programowych i deklaracji co do priorytetów nowego rządu. Mają dotyczyć m.in KPO czy podwyżek dla sfery budżetowej. Umowa nie będzie za to zawierać żadnych zapisów personalnych. Tekst może zostać zatwierdzony już w poniedziałek. Zanim jednak zostanie uroczyście podpisany, będą musiały go zatwierdzić ciała statutowe wszystkich partii.