To PiS ma w tym problem – mówi europoseł Borys Budka o wyborze kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski.
Borys Budka
Co planuje pan robić w Parlamencie Europejskim? Jaki jest pana plan?
To przede wszystkim aktywność w komisji ITRE, która zajmuje się przemysłem, energetyką i badaniami. Chodzi o to, by przede wszystkim dokończyć prawdziwy proces transformacji naszego regionu – Śląska. Dedykowane środki dla województwa śląskiego na ten cel to zasługa Jana Olbrychta i Jerzego Buzka. Teraz to wszystko trzeba, jak to się mówi, „dowieźć”. Jest też dużo wyzwań, jeśli chodzi o zmiany w Zielonym Ładzie. Jest kwestia konkurencyjności europejskiej gospodarki, o czym niestety część europejskich polityków zapomniała przez ostatnie lata. Tych wyzwań jest bardzo wiele. Europa musi być konkurencyjna i musi pamiętać, że przemysł jest elementem rozwoju. I że polityka nie może przesłaniać tego, że firmy muszą się rozwijać, a miejsca pracy muszą powstawać nie tylko w usługach, ale też w przemyśle.
Przechodząc do krajowej polityki, czy europoseł Marcin Kierwiński pozostanie sekretarzem generalnym Platformy Obywatelskiej, będąc jednocześnie europosłem?
To zawsze decyzja przewodniczącego PO – w przypadku skarbnika i sekretarza generalnego. Rada Krajowa tylko akceptuje. Marcin Kierwiński tę rolę wypełnia znakomicie. Nie znam lepszej osoby, która mogłaby to robić, i z tego, co wiem, to przewodniczący Donald Tusk na razie nie przewiduje zmiany. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować, ale Marcin jest bardzo aktywny tutaj. Jest europosłem z Warszawy, na co dzień szefuje tutaj strukturom. Myślę, że to tak pozostanie. Kwestie organizacyjne marszy, jak 4 czerwca, konwencji, jak Tarnów, to zasługa Marcina.
Nie znam lepszej osoby, która mogłaby to robić, i z tego, co wiem, to przewodniczący Donald Tusk na razie nie przewiduje zmiany
Zaczął się ostatni rok prezydentury Andrzeja Dudy. Czego się pan spodziewa?
Dziewięć poprzednich lat nie wróży jakiejś wielkiej zmiany, jeśli chodzi o to, co prezydent robi. Z pewnością będzie bardzo zależny od tego, co do ucha wyszepcze mu minister Marcin Mastalerek. Wszyscy wiedzą doskonale, zwłaszcza w PiS, że prezydent Duda ma tak naprawdę jedynego doradcę, który mu podpowiada wiele rzeczy. Mam nadzieję, że przyjdzie jednak refleksja, jeśli chodzi np. o politykę zagraniczną. Jeden dobry przykład ostatnio dotyczył negocjacji, jeśli chodzi o wymianę więźniów. Tu Pałac Prezydencki stanął na wysokości zdania. Mam nadzieję, że nie będzie wbrew konstytucji blokował polskich ambasadorów, którzy są wskazywani przez rząd, bo to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną. Mam też nadzieję, że przy polskiej prezydencji uda się pogodzić aspiracje prezydenta z ramami konstytucyjnymi. To pytanie do głowy państwa, czy po końcu kadencji zechce przejąć obóz PiS, czy też będzie szukał innej aktywności. Nie podejrzewam jednak, by na forum międzynarodowym jakieś wielkie osiągnięcia mogłyby być. Ale oczywiście zobaczymy.
Co do decyzji PO ws. kandydata na prezydenta, czy Rafał Trzaskowski jest pana faworytem?
Tak. Nie ukrywam tego. W 2020 roku doprowadziłem do tego, że Rafał Trzaskowski stał się kandydatem na prezydenta. Myślę, że taka będzie decyzja Donalda Tuska – chociaż oczywiście zobaczymy.
Kiedy ta decyzja może zapaść?
Jestem zwolennikiem tego, by się nie spieszyć. To kwestia wyboru odpowiedniego momentu politycznego. Wszyscy wiemy, kiedy są wybory. To PiS ma problem. To PiS musi gasić pożary u siebie, ma nadmiar kandydatów. To w PiS każdy widzi się jako kandydat. Ostatnie podrygi będą jeszcze robić ludzie Zbigniewa Ziobry. Kaczyński będzie próbował powtórzyć to polityczne oszustwo, jakim była próba przekonania, że wysyła do Pałacu Prezydenckiego osobę niezależną, tak jak udawano z Andrzejem Dudą.
Wracając do decyzji PO, czyli kandydatem na prezydenta nie będzie Donald Tusk?
Rozmawiając z premierem, dosyć często nie widzę żadnej chęci w tym zakresie. Co więcej, widać było od wielu miesięcy tę dobrą współpracę i że Donald Tusk jasno pokazywał, kto jego zdaniem ma największe szanse, by zostać prezydentem Polski – był to Rafał Trzaskowski. Zobaczymy, co będzie się działo w najbliższych miesiącach. Jeżeli Donald Tusk jako przewodniczący Platformy poprosi o zdanie Zarządu Krajowego, to z pewnością moja rekomendacja będzie dla Rafała Trzaskowskiego.