Ceny mieszkań w dużych miastach w Polsce idą w górę. W niektórych metropoliach mieszkania są dziś droższe niż kiedykolwiek. Jedną z ważnych przyczyn tego trendu na rynku w ostatnim czasie jest uruchomienie dopłat w ramach rządowego programu Bezpieczny kredyt 2 proc., który znacząco ożywił popyt na nieruchomości. Ci mający nadzieję na własne „M”, zastanawiają się, kiedy spadną ceny mieszkań. Prognozy ekspertów nie pozostawiają jednak złudzeń.
/123RF/PICSEL
Ceny mieszkań idą w górę. Gdzie jest najdrożej, a gdzie najtaniej?
Ceny mieszkań w Polsce biją kolejne rekordy. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że od początku 2023 roku średnio wzrosły one o ponad 9 proc. Portal RynekPierwotny.pl podaje, że średnia cena ofertowa za metr kwadratowy nowych lokali w Warszawie we wrześniu przekroczyła 16 tys. zł. W Krakowie przeciętne ceny lokali deweloperskich wzrosły w ciągu roku średnio do ponad 15,2 tys. zł, w Trójmieście do ponad 13,6 tys. zł, w Poznaniu do około 11,7 tys. zł, a we Wrocławiu średnio do 13 tys. zł.
Z kolei najtańsze mieszkania są w Sosnowcu. Tam średnia cena za metr kwadratowy to niespełna 6 tys. zł. Tylko nieco drożej jest w Częstochowie (ponad 6,3 tys. zł) oraz Białymstoku (ponad 8,7 tys. zł).
Reklama
Z danych NBP-u wynika, że w ujęciu rocznym ceny wzrosły też na rynku wtórnym, choć zdecydowanie wolniej niż na rynku pierwotnym. Średnie stawki transakcyjne w siedmiu dużych miastach zwiększyły się 0,5 proc. rok do roku – do 10,8 tys. zł za metr kwadratowy.
Dlaczego mieszkania w Polsce drożeją? Decyduje o tym kilka czynników
W tym roku w największych miastach skurczyła się oferta mieszkań, bo podaż nie nadąża za popytem, który wyraźnie się ożywił na skutek wzrostu dostępności kredytów mieszkaniowych. Z kolei rosnące zainteresowanie nieruchomościami na sprzedaż spowodowało podniesienie cen przez deweloperów.
W drugim miesiącu po wprowadzeniu dopłat rządowych w ramach programu Bezpieczny kredyt 2 proc. ceny mieszkań wzrosły średnio o 2 proc. miesiąc do miesiąca. W wielu dużych miastach podwyżki były jednak znacznie bardziej dotkliwe.
Wzrost cen mieszkań ma także drugie źródło. Są nim rosnące koszty realizacji inwestycji. Drożeją właściwie wszystkie materiały budowlane. Czynnikiem niepewności pozostaje też rosnący poziom inflacji.
Kiedy spadną ceny mieszkań? Eksperci nie mają wątpliwości
Obecnie sytuacja na rynku nieruchomości nie wygląda optymistycznie dla potencjalnych nabywców. Ceny mieszkań systematycznie rosną, a prognozy ekspertów na najbliższe miesiące nie są zachęcające.
Pewne jest, że w tym roku nie ma co liczyć na spadki cen nowych mieszkań. Co więcej, sytuacja na rynku sprzyja dziś zdecydowanie podwyżkom, a nie obniżkom. Podobnego zdania są analitycy Credit Agricole.
„Oczekujemy, że ceny mieszkań na rynku pierwotnym dla siedmiu największych miast w Polsce (Gdańsk, Gdynia, Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań, Warszawa) zaczną ponownie rosnąć. Wzrost ten przyspieszy w 2024 roku i w pierwszej połowie 2025 roku. Na wyhamowanie wzrostu cen trzeba będzie poczekać do połowy 2025 roku” – informują eksperci.
Kiedy ceny mieszkań mogą spaść?
Można się więc spodziewać, że dopóki będzie popyt na mieszkania – tak nowe, jak i stare – a państwo będzie wspierało zakupy nieruchomości programami, tak długo ceny mieszkań będą rosnąć. Dopóki bowiem wśród ludzi jest popyt, a podaż mieszkań wciąż nie może mu sprostać, ceny nieubłaganie będą rosnąć.
Spadek cen mieszkań i nieruchomości w ogóle mógłby mieć miejsce w jednej z dwóch sytuacji. Mogłoby mieć to miejsce, gdyby ich podaż sprostała popytowi lub gdyby nastawienie Polaków wobec własnego „M” się zmieniło i odwrócilibyśmy się od własności, czyli de facto spadłby popyt na zakup.
Zobacz także:
Ludzie się boją, czy się załapią na kredyt 2 proc. Wiemy, jaka kwota została wykorzystana na zawarte umowy
Popyt na mikrokawalerki wciąż wysoki. Na rynku przybywa małych mieszkań
Ile kosztuje wykończenie mieszkania? Ceny mogą przyprawić o zawrót głowy
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News