Przyzwyczailiśmy się już do cyklicznych doniesień o rosnących cenach nieruchomości, więc nie będzie nam łatwo oswoić się z informacją o realnym spadku cen mieszkań w 2023 roku. Jednak to prawda – realne ceny mieszkań spadają w całym regionie – jak łatwo się domyślić dzieje się tak za sprawą inflacji, która ostatecznie „przeskoczyła” skalę wzrostu cen na rynkach nieruchomości.
/123RF/PICSEL
Po szczycie z przełomu lat 2021 i 2022 światowe ceny mieszkań w ujęciu realnym, po uwzględnieniu wskaźnika inflacji, spadają. Jak wynika z danych Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), najwyższe od 2010 r. ceny nieruchomości zaobserwowano w I kwartale 2022 r. – wylicza Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
Okres gwałtownych wzrostów nominalnych cen mieszkań mamy za sobą?
Jak podają eksperci, od początku drugiej dekady ceny mieszkań w ujęciu nominalnym szybko rosły: w państwach rozwiniętych skumulowany wzrost wyniósł 76,6 proc., a w państwach rozwijających się – 100,2 proc. Jednak ten gwałtowny wzrost hamuje, a inflacja spowodowała, że realne (po uwzględnieniu wskaźnika wzrostu cen towarów i usług) ceny mieszkań w mijającym roku… spadły.
Reklama
Wykres. Realna zmiana cen mieszkań w II kwartale 2023 r. (w proc. w ujęciu rocznym)
/
W Polsce realne ceny mieszkań również spadają
Realny spadek cen mieszkań obrazuje analiza PIE dla krajów naszego regionu.
W Polsce w II kwartale 2023 r. realny spadek cen nieruchomości wyniósł 5,5 proc. w ujęciu rocznym – przekonuje PIE. W dwóch poprzednich kwartałach ten spadek był wyższy i wynosił
odpowiednio 10,1 proc. oraz 6,9 proc. Niższy spadek cen w II kwartale 2023 r. niż w poprzednich kwartałach wynikał ze spadku poziomu inflacji w II kwartale.
Pamiętajmy jednak, że nominalnie ceny nieruchomości w Polsce w II kwartale wzrosły o 7 proc. Dodatkowo, na tle regionu realny spadek cen nieruchomości w naszym kraju jest relatywnie niski: w strefie euro ten spadek wyniósł 7,4 proc., na Słowacji i w Czechach – 12,6 proc., a na Węgrzech – 15,6 proc.
Zmiany cen nieruchomości na świecie są bardzo zróżnicowane
W innych krajach (spoza naszego regionu) zmiany cen nieruchomości także różnią się znacząco. „Ma to związek chociażby z poziomem stóp procentowych oraz ze strukturą rynku” – tłumaczy PIE.
Chociaż w II kwartale ceny nieruchomości spadały w gospodarkach rozwiniętych (-4,7 proc. w ujęciu r/r.), to np. spadek w Niemczech (-15,5 proc.) był dużo wyższy niż w Stanach Zjednoczonych (-2,4 proc.). Ma to związek nie tylko z inflacją, bowiem w Niemczech ceny nieruchomości spadały też w ujęciu nominalnym.
Z kolei w gospodarkach wschodzących średnie ceny pozostały niemal niezmienione (-0,5 proc.), to jednak np. w Turcji w II kwartale ceny nieruchomości wzrastały o 40 proc. w ujęciu rocznym, ale w Korei spadały już o 10 proc. w ujęciu rocznym – wynika z danych przytaczanych przez Polski Instytut Ekonomiczny.
Na świecie spada popyt na mieszkania?
Świat jest daleki od spekulacyjnej „bańki na nieruchomościach”. Popyt na mieszkania w skali globalnej nie jest szczególnie nasilony. W USA tylko 14 proc. obywateli uważa, że teraz jest dobry czas na zakup domu – takie dane przytacza PIE.
Innym istotnym powodem jest też wysokie oprocentowanie 30-letnich kredytów hipotecznych w USA – najwyższe od dwóch dekad. W Chinach z kolei deweloperzy w 2022 r. sprzedali najmniej mieszkań od 2012 r. – w ujęciu rocznym był to spadek o 27 proc.
Podobny wynik będzie w Niemczech w 2023 r. Gewos Institute (na który powołuje się PIE w swojej analizie) szacuje, że spadek sprzedaży mieszkań będzie wynosił nawet 29 proc. w ujęciu r/r. W połowie roku wskaźnik sprzedaży był na najniższym poziomie od 1995 r.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL