„Dramatyczny wzrost” liczby pijanych kierowców, którym Donald Tusk tłumaczył zaniechanie prac nad zmianą przepisów o przepadku pojazdu, to efekt większej liczby kontroli, a nie skali zjawiska – informuje „Rzeczpospolita”.
Premier Donald Tusk (Flickr, KPRM, Krystian Maj)
Nietrzeźwy kierowca, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, może stracić samochód bez względu na to, czy spowodował wypadek, czy nie. Przepadek auta jest stosowany także wtedy, gdy kierowca spowoduje katastrofę, sprowadzi bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy lub spowoduje wypadek drogowy przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi.
Nowelizacja odłożona
Przepadek auta jest stosowany także wtedy, gdy kierowca spowoduje katastrofę, sprowadzi bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy lub spowoduje wypadek drogowy przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Dramat w SSP? "Przy tym co zrobił PiS Stajnia Augiasza to dziecinada"
Jeśli kierowca, który spowodował powyższe zdarzenia miał w organizmie powyżej 0,5 promila do 1 promila, to sąd może, ale nie musi orzec o przepadku pojazdu. Kiedy kierowca prowadził pojazd po alkoholu w sytuacji tzw. recydywy drogowej, sąd może orzec przepadek pojazdu niezależnie od stężenia alkoholu w organizmie.
W nowym rządzie mówiło się o zmianie przepisów. Eksperci zwracali uwagę, że przepisy o obligatoryjnym przepadku pojazdu są niekonstytucyjne.
„Gdy MS przygotował wreszcie projekt nowelizacji, której głównym założeniem było odejście od obowiązkowej konfiskaty na rzecz fakultatywności stosowania tego środka, dokument został tuż przed zatwierdzeniem przez Radę Ministrów zablokowany przez premiera i odłożony na przyszłość” – informuje „Rzeczpospolita”.
Zobacz także:
Awantura o ceny energii w Polsce. Wskazują winnych. Ale zapomnieli o jednym
„Minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował mnie o dramatycznym wzroście zatrzymanych nietrzeźwych kierowców. Jest ich więcej, a nie mniej — tak 23 lipca Donald Tusk tłumaczył, dlaczego polecił zdjąć punkt dotyczący noweli z porządku obrad” – informuje dziennik.
Policja konfiskuje 20 samochodów dziennie
Od 14 marca do 19 lipca zatrzymano 2938 samochodów, co oznacza, że w ręce policji trafia ponad 20 samochodów dziennie. Jak to wygląda w ujęciu miesięcznym? Rekordowym pod tym względem był maj, kiedy to w ręce policji trafiło aż 755 samochodów. Choć w czerwcu nastąpił delikatny spadek (zatrzymano „tylko” 698 aut) to nie widać w statystykach wyraźnej tendencji spadkowej – ponad 600 samochodów miesięcznie, to obecnie norma – infomuje rankomat.pl.
I dodaje, że od początku roku do końca czerwca zatrzymano 43,7 tys. pijanych kierowców. Oznacza to, że w okresie od początku marca do końca czerwca niemal co 13 kierowca zatrzymany podczas jazdy pod wpływem stracił swój pojazd.
Zobacz także: