Członkini RPP podczas posiedzenia w listopadzie głosowała za podwyżką stóp proc. o 2 pkt. proc. (200 pb) – poinformował Narodowy Bank Polski. Pozostali członkowie Rady nie poparli tego wniosku.
/123RF/PICSEL
Podczas październikowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej zapadła decyzja o obniżce stóp procentowych o 25 pb. Tym samym stopa referencyjna wynosi od tego czasu 5,75 proc.
Należąca do RPP Joanna Tyrowicz nie głosowała jednak za tą obniżką. Jak poinformował NBP ekonomistka postulowała, aby zacieśnić politykę pieniężną i stopy procentowe podwyższyć, o 1,75 pkt. proc. Nikt jednak oprócz niej nie oddał głosu na tę decyzję. Przeciw finalnej obniżce o 25 pb oprócz niej byli również Ludwik Kotecki i Przemysław Litwiniuk .
Podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie. Większość członków RPP opowiedziała się za utrzymaniem poziomu stóp. Tymczasem Tyrowicz wnioskowała o podwyżkę o 2 pkt. proc. Nikt jej nie poparł.
Reklama
Joanna Tyrowicz otwarcie krytykuje A. Glapińskiego
Ekonomistka od dłuższego czasu krytykuje sposób prowadzenia polityki pieniężnej przez NBP. We wrześniu, gdy inflacja konsumencka podawana przez GUS wynosiła 8,2 proc. w ujęciu rocznym, podkreślała, że bank centralny nie radzi sobie z wysoką dynamiką wzrostu cen.
„Nie mamy żadnych przesłanek, że inflacja jest pod kontrolą w Polsce. Mamy za to mnóstwo dowodów na to, że nie jest pod kontrolą w gospodarkach o niższej inflacji, w fazie niższej koniunktury i o oczekiwaniach inflacyjnych zakotwiczonych w celu inflacyjnym tych krajów. Lista zaczyna się od strefy euro, UK, Kanada. Podobnie niepokojąco uporczywa jest inflacja w USA, piszę o nich osobno, bo są w fazie wyższej koniunktury” – pisała wówczas Tyrowicz.
Z kolei w październiku zarzuciła prezesowi Adamowi Glapińskiemu nieuwzględnianie uwag wnoszonych w czasie obrad władz monetarnych. Zdaniem ekonomistki prezes NBP działa bez podstawy prawnej, która pozwalałaby mu na pomijanie w protokole głosów niektórych członków RPP.
„Zgodnie z regulaminem Prezes opracowuje projekt protokołu z posiedzenia. Do tego protokołu można zgłaszać poprawki i uzupełnienia. […] Rada na następnym posiedzeniu przyjmuje protokół z poprzedniego posiedzenia […] (choć – red.) nie za jego ostatecznej wersji. Oznacza to, że członkowie Rady nie wiedzą, czy ich uwagi i poprawki zostały uwzględnione” – napisała ekonomistka na swoim profilu w medium społecznościowym.
RPP zapadła w zimowy sen
Obecnie inflacja CPI wynosi 6,6 proc. (dane za listopad). Jak prognozują ekonomiści NBP kolejnych zmian stóp procentowych możemy spodziewać się dopiero wiosną.
„W krajowej polityce pieniężnej, po pełnej emocji jesieni, przyszedł czas na zimowy sen – duża niepewność, m.in. co do polityki fiskalnej, skłoniła RPP do przyjęcia postawy wyczekującej. Wyraźny spadek inflacji na początku 2024 może w marcu przebudzić RPP, otwierając drogę do kolejnego (jednorazowego) dostosowania stóp” – napisali eksperci.
Dodano, że projekcja inflacji NBP opublikowana w marcu potwierdzi trwały jej powrót do celu na przełomie 2025 i 2026 roku.
„Uważamy, że widząc stabilizację inflacji CPI w celu, RPP zdecyduje się na ponowne dostosowanie poziomu stóp do zrealizowanej dezinflacji i w marcu obniży je o 25 pb” – głosi prognoza.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL