Jeśli oddasz telefon komórkowy, dostaniesz butelkę wina gratis – to inicjatywa włoskiej restauracji z Werony. Kierujący czynnym od miesiąca lokalem chcą zachęcić klientów do rozmów podczas posiłków a nie sprawdzania poczty i korzystania z sieci społecznościowych.
/123RF/PICSEL
Procedura jest prosta – przy wejściu do restauracji El Condominio każdy, kto chce może wybrać opcję “bez technologii”. Wtedy zostawia swój smartfon w skrzynce na listy i zamyka ją na klucz. Jeśli to zrobi, w zamian dostanie butelkę wina. – Żyjemy z telefonami komórkowymi zawsze w rękach, co sprawia, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do kontaktów towarzyskich i komunikacji – mówi włoskiej gazecie L’Arena Angelo Lella, współzałożyciel restauracji.
Recenzje wyłącznie na papierze
Położony w centrum Werony lokal oferuje tradycyjne dania, które – jak informuje – łączą smaki z południa i północy Półwyspu Apenińskiego. Jednak ich nazwy zostały ukryte pod typowymi określeniami mieszkańców kamienicy. W menu można znaleźć m.in. Ogrodnika, Tych z pierwszego piętra czy Plotkarę. Jest też Nieznajomy, który oznacza posiłek z innego kraju.
Reklama
Aby w pełni szanować koncepcję technologii free, bez telefonów komórkowych, pragnący pozostawić recenzje, muszą to zrobić w tradycyjny sposób – używając papieru i długopisu. – Na pewno będzie to jakaś strata, bo nikt nie będzie umieszczał w internecie zdjęć naszych dań, a komentarze będą pisane ręcznie, ale warto, biorąc pod uwagę doświadczenie, które mamy nadzieję zapewnić – wyjaśnia Lella.
Strzał w dziesiątkę
Włoskie media pochwaliły inicjatywę. “Jest w połowie drogi między marketingiem a edukacją” – twierdzi Sky TG24, informacyjny kanał telewizyjny. “To restauracja, która skupia się na człowieku” – informował tuż przed otwarciem lokalu portal gardapost.it. – Pracowaliśmy nad koncepcją zaprezentowania czegoś nowego i ciekawego, aby przyciągnąć klienta, który coraz częściej poszukuje nowości i satysfakcjonujących doświadczeń zarówno na poziomie kulinarnym, winiarskim, jak i towarzyskim – wyjaśnia Angelo Lella.
Pomysł spodobał się też gościom lokalu. Odkąd w marcu został otwarty, opcję “bez technologii” wybrało 90 proc. klientów. – To naprawdę piękna rzecz widzieć, jak ludzie to akceptują – rozmawiają ze sobą, zamiast oglądać zdjęcia lub odpowiadać na wiadomości na telefonie – chwali pomysł Angelo. W rozmowie z gazetą L’Arena zapewnia, że nie tylko on odczuwa potrzebę „detoksykacji”. – Dlatego pomyśleliśmy, że zachęcimy naszych klientów, aby przychodząc tutaj odłożyli telefony i poświęcili trochę czasu na stawienie czoła rozmowom i wchodzeniu w interakcje – wyjaśnia.
Darmowe wino to nie wszystko. Lokal nagradza też klientów pozostawiających recenzje. Tym, którzy wystawią najbardziej pochlebną opinię, podczas następnej wizyty zostanie zaproponowany posiłek.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL