Bank Centralny Turcji po raz kolejny podniósł stopy procentowe. Główna stopa ma już 35 proc., a koszty kredytu są najwyższe od 20 lat. Wysoka jest jednak i inflacja, która utrzymuje się na kilkudziesięcioprocentowym poziomie. Ceny żywności zwiększyły się w rok o 70 proc.
Turcja ponownie podniosła stopy procentowe (GETTY, Anadolu Agency)
Bank centralny Turcji po raz piąty z rzędu podniósł stopy procentowe. Na czwartkowym posiedzeniu zdecydował o wzroście na poziomie 500 punktów bazowych, co było zgodne z przewidywaniami ekspertów. Oznacza to, że główna stopa w Turcji rośnie z 30 do 35 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Pierwsze zadanie dla nowego rządu. Prof. Orłowski: trzeba zlikwidować marnotrawstwo
Turcja podnosi stopy procentowe
Tureccy kredytobiorcy przeżywają dokładnie to, co miesiąc temu. Wówczas główną stopę referencyjną podniesiono 25 do 30 proc. Sierpniowa podwyżka była jeszcze wyższa, bo na poziomie 750 pb. Tak znaczące tempo zaskoczyło wówczas rynek, który spodziewał się trzykrotnie mniejszego wzrostu. Październikowa podwyżka z pewnością jest dotkliwa dla konsumentów, koszt kredytu jest bowiem najwyższy od 20 lat.
Turecki bank centralny opublikował już komunikat w sprawie swojej decyzji. Podkreśla, że podjął decyzję o kontynuowaniu procesu zacieśniania polityki pieniężnej w celu jak najszybszego doprowadzenia do dezinflacji, „zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych i kontrolowania pogorszenia się zachowań cenowych”.
Zobacz także:
Turcja leczy gospodarczego kaca po szaleństwach prezydenta Erdogana
Inflacja w Turcji przekracza 60 proc.
Jak tłumaczy Bank „w trzecim kwartale odczyty inflacji były powyżej oczekiwań„. Wskazał też na presję kosztową wynikającą z płac i kursów walutowych, silny trend popytu wewnętrznego oraz „lepką inflacja cen usług”. Bank podkreśla też, że rozwój sytuacji geopolitycznej stwarza ryzyko dla perspektyw inflacji ze względu na ceny ropy naftowej.
Turkish Statistical Institute – Turkstat, turecki urząd statystyczny, na początku miesiąca poinformował, że inflacja konsumencka CPI w Turcji we wrześniu wzrosła 61,53 proc. rok do roku. Poszczególne kategorie produktów podrożały jednak znacznie wyraźniej. I tak ceny żywności wzrosły o ponad 75 proc., wydatki na zdrowie o 80 proc., a hotele i restauracje o 90 proc. r/r.
W sierpniu wskaźnik osiągnął poziom 58,9 proc., a w lipcu 48,7. Największą wartość inflacja odnotowała jesienią zeszłego roku, kiedy to odczyt za październik wskazał 85,5 proc.
Bank centralny pod presją prezydenta
Jak pisaliśmy w money.pl przed rokiem, Turcja była świadkiem osobliwego „eksperymentu gospodarczego”. Władze banku centralnego regularnie obniżały stopy procentowe, mimo że inflacja tego kraju niebezpiecznie pędziła do poziomu trzycyfrowego.
Tureccy bankowcy mają pewnie mniej do śmiechu, bo pozostają pod silnym naciskiem ze strony prezydenta tego kraju Recepa Tayyipa Erdoğana, który od lat jest zwolennikiem teorii, że wysokie stopy procentowe to najgorsze, co może spotkać gospodarkę. Erdogan nie ma oporów, by forsować swoją teorię poprzez wywieranie nacisków na turecki bank centralny – pisaliśmy wtedy.
W czerwcu jednak bankowcy ostatecznie zerwali z „erdoganomiką” – jak nazwał ją bankier.pl – i od tamtego czasu podjęli rękawicę w walce z inflacją.