Duński bank inwestycyjny Saxo Bank słynie z pisanych barwnym językiem analiz swoich ekspertów. Kwintesencją tego stylu jest lista tak zwanych „Szokujących prognoz” tej instytucji publikowana co roku w grudniu. Eksperci Saxo Banku kreślą w nich najbardziej nieprawdopodobne scenariusze dla rynków i gospodarki na nadchodzący rok, które – gdyby się urzeczywistniły – mogłyby poważnie wstrząsnąć globalnym porządkiem. Jak podkreślają sami autorzy, jest to swoisty eksperyment myślowy, mający zmusić inwestorów do porzucenia strefy komfortu i wyobrażenia sobie sytuacji na pozór niewyobrażalnych. Ale w przeszłości zdarzało się już, że „szokujące prognozy” Saxo Banku się sprawdzały.
/JOHANNES EISELE /AFP
Zobaczmy zatem, co duński bank prognozuje na 2024 r., bo niewykluczone, że będzie to spojrzenie w przyszłość. Dwa lata temu eksperci Saxo Banku trafnie przewidzieli m.in. to, że w 2022 r. politycy odsuną cele klimatyczne na plan dalszy i skupią się na inwestowaniu w paliwa kopalne w obliczu rosnącej inflacji i ryzyka zamieszek społecznych. Prognoza ta sprawdziła się, kiedy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, wywołując kryzys energetyczny na rynkach. „Szokujące prognozy” doczekały się też materializacji, jeśli chodzi o brexit – z tym, że Saxo Bank pomylił się wówczas o rok, zakładał bowiem, że do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej dojdzie w 2015 r. Tymczasem brytyjskie społeczeństwo opowiedziało się za opuszczeniem wspólnoty w referendum w 2016 r.
Reklama
Świat schodzi ze „spokojnej ścieżki”
„Spokojna ścieżka, po której kroczył świat od czasu Wielkiego Kryzysu Finansowego – naznaczona stabilną geopolityką, niską inflacją i niskimi stopami procentowymi – została zakłócona w latach pandemii” – napisał we wstępie do „Szokujących prognoz 2024” Steen Jakobsen, dyrektor generalny ds. inwestycji w Saxo Banku. Autorzy publikacji sugerują, że jesteśmy świadkami zwrotu w kierunku nieprzewidywalności. Co może przynieść ta nieprzewidywalna przyszłość w 2024 r.? Eksperci Saxo Banku przedstawiają w tym kontekście siedem prognoz.
Ropa po 150 dolarów za baryłkę i nowa Liga Mistrzów
W pierwszej z „szokujących prognoz” Saxo Bank rysuje scenariusz, w którym około połowy 2024 r. cena ropy osiąga poziom 150 dolarów za baryłkę – a to dlatego, że popyt na ten surowiec rośnie w miarę, jak coraz wyższe koszty transformacji energetycznej zaczynają sypać piasek w tryby tego procesu, a państwa OPEC+ pod widzą Arabii Saudyjskiej wciąż ograniczają podaż ropy. W efekcie Królestwo Arabii Saudyjskiej uznaje, że to dobry czas, by wreszcie na nowo stworzyć swój wizerunek jako państwa czerpiącego dochody przede wszystkim z turystyki i rozrywki, a nie tylko z ropy. Kupuje więc markę Ligi Mistrzów UEFA i tworzy Ligę Mistrzów Świata ze wsparciem FIFA. W nowych globalnych rozgrywkach klubowych bierze udział 48 drużyn – przy czym 32 miejsca mają zagwarantowane kluby z Europy, po pięć miejsc zostaje przyznanych krajom Azji i Bliskiego Wschodu, Afryce i obu Amerykom, a ostatnie miejsce trafia do Oceanii. Większość meczów rozgrywana jest w Rijadzie.
Nowa epidemia. Tym razem to nie będzie wirus
Leki GLP-1, powszechnie postrzegane jako remedium na globalną epidemię otyłości, paradoksalnie przyczynią się – według ekspertów Saxo Banku – do globalnego kryzysu zdrowotnego. Podaż tych leków stanie się zbyt mała, by sprostać światowemu zapotrzebowaniu. Łatwe rozwiązanie farmaceutyczne – pozwalające szybko osiągnąć efekty bez ćwiczeń czy diety – sprawi, że ludzie na całym świecie porzucą aktywność fizyczną i zdrowe nawyki żywieniowe, polegając wyłącznie na preparatach GLP-1. Co gorsza, nie wrócą do zdrowego trybu życia nawet wtedy, kiedy leków tych będzie brakować na rynku – w efekcie wskaźnik osób otyłych w światowej populacji osób dorosłych podskoczy do 45 proc. w 2024 r. z 39 proc. obecnie. Spadnie produktywność globalnej gospodarki, bo ludzie będą częściej chorować i częściej udawać się na zwolnienia lekarskie z powodu cukrzycy czy nadciśnienia. A korporacje produkujące „śmieciowe” jedzenie odnotują gigantyczne wzrosty cen akcji, bo powszechny odwrót od zdrowego trybu życia będzie skutkował większym popytem na „fast food”.
„Koniec kapitalizmu” w USA
W 2024 r., w obliczu zbliżających się wyborów, rząd USA będzie musiał gwałtownie zwiększyć wydatki fiskalne, aby stymulować gospodarkę i uniknąć niepokojów społecznych. W scenariuszu Saxo Banku, z uwagi na utrzymującą się presję inflacyjną i repatriację kapitału przez inwestorów zagranicznych, popyt na amerykańskie obligacje skarbowe pozostanie niski, w efekcie czego wzrosną ich rentowności. „Podejmując desperacką próbę znormalizowania kosztów pożyczania, rząd USA zwalnia dochody z obligacji skarbowych z podatku” – piszą eksperci Saxo Banku. „Dług publiczny przechodzi w ręce inwestorów krajowych, a koszt finansowania staje się mniej zmienny.” Ten ruch zwiastuje jednak „koniec kapitalizmu” – pieniądze przepływają od prywatnych korporacji do społeczeństwa, a posiadanie bardziej ryzykownych aktywów staje się droższe. „Następuje długi okres nacjonalizacji i interwencji rządowych w kluczowych sektorach, które walczą o przyciągnięcie kapitału”.
Zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji staje się faktem
W „szokujących prognozach” na 2024 r. nie mogło zabraknąć wątku sztucznej inteligencji. W scenariuszu Saxo Banku na skutek incydentu z generatywną sztuczną inteligencją deepfake następuje kryzys bezpieczeństwa narodowego, który skłania światowych decydentów do podjęcia bezprecedensowych działań w kierunku uregulowania AI. Stany Zjednoczone i Unia Europejska postulują, aby wszystkie treści tworzone przez generatywną sztuczną inteligencję były opatrzone etykietą „Made by AI” pod sankcją surowych kar. Opinia publiczna traci zaś zaufanie do wszystkiego, co publikowane jest w internecie, ponieważ odsetek treści tworzonych przez sztuczną inteligencję wzrasta do 90 proc.
„Klub Rzymski”, nowy prezydent USA i niespodziewany ruch Japończyków
Wśród innych scenariuszy Saxo Banku na 2024 r. znajdziemy też utworzenie „Klubu Rzymskiego” przez sześć krajów o dużych deficytach na rachunkach obrotów bieżących, które połączą siły, by wspólnie negocjować nowe warunki globalnej wymiany handlowej z krajami z nadwyżką. Skandynawowie prognozują też zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA niezależnego kandydata Roberta Kennedy’ego Jr. – syna Roberta F. Kennedy’ego oraz bratanka 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy’ego – który zapowiada zwiększone wysiłki na rzecz pokoju, ukrócenia nadużyć ze strony amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej i walkę z koncentracją władzy w rękach korporacji. To doprowadza z kolei do spadku cen akcji firm z sektora obronnego, farmaceutycznego i zdrowotnego. Ostatnia „szokująca prognoza” dotyczy odejścia przez Bank Japonii od kontrolowania krzywej rentowności obligacji po tym, jak Kraj Kwitnącej Wiśni odnotowuje 7-procentowy wzrost PKB. W efekcie globalne rynki obligacji doświadczają spadków, bo japońscy inwestorzy przenoszą kapitał z powrotem do swojego kraju; umacnia się też jen.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL