Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS

Obecny rząd chętnie korzysta z „wyrwy” w ustawie ustrojowej, która pozwala w większym zakresie powoływać posłów do rządu. Stworzyło ją Prawo i Sprawiedliwość. W efekcie już ponad jedna piąta członków rządu to parlamentarzyści rządzącej koalicji. Prawnicy sugerują, że m.in. „łamie to trójpodział władzy”.

PiS zostawiło furtkę, rząd Donalda Tuska chętnie korzysta. "Prawnie wątpliwe"

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS (PAP, PAP/Radek Pietruszka)

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

O sprawie pisze serwis prawo.pl, który zauważa, że w rządzie znajduje się już 54 posłów czterech formacji tworzących obecną koalicję: Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Daje to aż 21 proc. wszystkich posłów obecnego obozu rządzącego.

Na 18 istniejących resortów tylko dwoma nie kierują parlamentarzyści. Są to: Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (dowodzone przez Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz) i Ministerstwo Przemysłu powołane od 1 marca (którym kieruje Marzena Czarnecka).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Zobacz także: Karygodne błędy polskiego rządu. Ekspert: skutki mogą być tragiczne

Pełnomocnicy rządu rozwiązaniem na prawną blokadę

Od lat ustawa o Radzie Ministrów gwarantuje, że jeden minister może mieć jednego sekretarza stanu w resorcie. Jednak istniała furtka w prawie: wystarczyło powołać pełnomocnika rządu lub premiera, aby ich liczbę w danym resorcie zwiększyć.

Sposób ten do perfekcji opanował obóz Zjednoczonej Prawicy. Na 17 ministerstw z czasów rządów PiS tylko w dwóch (zdrowia i cyfryzacji) był jeden sekretarz stanu. W pozostałych zapis ten obchodzono poprzez pełnomocników. Rekordzistami pod tym względem były resorty Edukacji i Nauki oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdzie było po pięciu sekretarzy stanu. Łącznie poprzedni obóz miał 49 sekretarzy stanu, a do tego siedmiu ministrów bez teki i wicepremiera bez ministerstwa.

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Ostatecznie PiS unormowało tę sytuację prawnie za sprawą dwóch ustaw – o aplikacji mObywatel i o Służbie Cywilnej. W nich zapisano, że resorty mogą mieć nie sekretarza, ale sekretarzy stanu.

Prawnicy mówią o łamaniu trójpodziału władz

Donald Tusk zapowiadał odchudzenie administracji państwowej we wrześniu 2023 r., gdy prezentował „100 konkretów na 100 dni”. A jednak i za jego rządów obsada kierownictwa resortów puchnie. Przykłady? Po siedmiu wiceministrów mają resorty: Klimatu i Środowiska, Finansów i Spraw Zagranicznych.

Takie postępowanie poniekąd rozumie dr hab. Grzegorz Makowski, prof. Szkoły Głównej Handlowej, ekspert Fundacji im. Stefana Batorego.

Rząd pełen posłów. Obecna władza korzysta z furtki zostawionej przez PiS - INFBusiness

Celem tego rządu jest zachowanie reprezentacji i trwałości politycznej. Rozumiem logikę takiego działania, ale z drugiej strony trudno zaakceptować pompowanie gabinetu posłami. Takie działanie powoduje, że władza ustawodawcza jest mniej chętna, aby rozliczać rząd – komentuje Grzegorz Makowski w rozmowie z prawo.pl.

Prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, potwierdza, że transfer posłów do rządu nie służy zarówno parlamentaryzmowi, jak i konstytucyjnej zasadzie trójpodziału władzy. Przyznaje jednak, że „taka jest jednak potrzeba polityki” i każdy z koalicjantów musi dostać swoje poletko.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *