Likwidacja Funduszu Kościelnego to jedna z obietnic nowej władzy. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że w koalicji są różne propozycje, czym go zastąpić. – Mi się bardzo podobają propozycje związane z odpisem od podatku – powiedział w TVN24.
Prezydent RP Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda (2L) oraz wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz na mszy św. w intencji Ojczyzny i polskich żołnierzy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego (PAP, PAP/Leszek Szymański)
Likwidacja Funduszu Kościelnego to jeden ze 100 konkretów, które w programie wyborczym zapisała Platforma Obywatelska. Tego samego chce Lewica. I chociaż fundusz miał zniknąć w pierwsze 100 dni nowego rządu, to perspektywa szybkiego rozwiązania tej kwestii się oddaliła.
Pod koniec ubiegłego roku premier powołał specjalny międzyresortowy zespół. W piątek 16 sierpnia zbierze się dopiero po raz drugi. O wolne tempo prac nad zmianami dotyczącymi Funduszu Kościelnego pytany był wicepremier i lider ludowców w programie „Jeden na jeden” w TVN24. Podkreślił, że na stole jest kilka propozycji. Czy zmiany wejdą w życie od 1 stycznia 2025 r.?
Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to tak. Ale może nie być tego porozumienia, bo są cztery partie tworzące koalicję i mogą mieć różne zdanie w tej sprawie – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Zamiast Funduszu Kościelnego nowy podatek? "Bicie piany"
Odpis podatkowy na Kościół
On sam z proponowanych rozwiązań ma swoje preferowane. – Mi się bardzo podobają propozycje związane z odpisem od podatku, bo one by szły radykalnie do przodu – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Zwrócił uwagę, że propozycja ta pojawia się w co najmniej kilku wariantach. – Jedni mówią o takim procencie, jak na organizacje pożytku publicznego, czyli 1,5 proc. Inni mówią, tak jak jest we Włoszech, o 0,8 proc. podatku. Najpierw trzeba znaleźć formułę, w jakiej ma się to odbywać – dodał.
Zaznaczył, że nie podaje, w jakiej wysokości powinien być odpis od podatku na Kościół. Przypomniał, że już w przeszłości były podobne dyskusje, podczas których mówiono „o 0,3 proc. albo 0,5 proc., ale nie zakończyło się to wtedy sukcesem”.
– Jest też kwestia związków wyznaniowych, innych niż Kościół katolicki, prawosławny, czy protestancki. To są dziesiątki związków, które korzystają lub mogą korzystać z Funduszu Kościelnego – dodał wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał, że sprawa Funduszu Kościelnego to przede wszystkim kwestia zabezpieczenia społecznego duchowieństwa.
Fundusz wciąż działa i korzysta z niego 185 legalnie działających w Polsce związków wyznaniowych. W budżecie na 2024 r. przewidziano na ten cel 257 mln zł.
Co to jest Fundusz Kościelny?
Fundusz Kościelny został utworzony w Polsce w 1950 roku na mocy dekretu ówczesnych władz komunistycznych. Na jego mocy państwo przejęło nieruchomości i inne składniki majątku Kościoła katolickiego. Po transformacji ustrojowej z 1989 roku Fundusz Kościelny zmienił swoją funkcję. Są z niego opłacane m.in. ubezpieczenie zdrowotne i społeczne duchownych wyznań zarejestrowanych w Polsce. Jest dotowany przez państwo – w 2022 r. kwota dotacji była rekordowa i wyniosła 200 mln zł.
Głównym celem Funduszu kościelnego jest finansowanie składek duchownych wszystkich wyznań w Polsce, ze względu na jego rozmiar, w głównej mierze pieniądze trafiają do księży Kościoła katolickiego. Ponieważ składki te są zależne w dużej mierze od wysokości płacy minimalnej, z roku na rok rosną, co wiąże się z tym, że rosną też budżetowe wydatki na ten cel.