Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło Polskę o „szkodzenie stosunkom” po decyzji o zamknięciu konsulatu generalnego w Krakowie i ostrzegło przed „odpowiednią reakcją”. Warszawa powiązała tę akcję z udziałem rosyjskich służb w głośnym incydencie podpalenia centrum handlowego w stolicy.
/ Beata Zawrzel / Reporter
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa, stwierdziła, że „Warszawa celowo podważa stosunki” między dwoma narodami, działając „wbrew interesom obywateli”. Dodała również, że „odpowiednia odpowiedź na te niewłaściwe działania zostanie podjęta”.
Reklama
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oświadczył, że cofnął zgodę na funkcjonowanie konsulatu rosyjskiego w Krakowie z powodu dowodów łączących rosyjskie służby specjalne z podpaleniem centrum handlowego w Warszawie przy ul. Marywilskiej 44 w 2024 roku.
Konflikt dyplomatyczny o konsulaty
Do niedawna Rosja prowadziła, oprócz ambasady w Warszawie, konsulaty w Gdańsku, Poznaniu i Krakowie . Polska natomiast utrzymywała swoje placówki dyplomatyczne w Moskwie, Irkucku, Królewcu i Petersburgu.
Wcześniej w styczniu polski konsulat w Petersburgu został zamknięty po tym, jak Rosja cofnęła mu zezwolenia operacyjne. Działanie to było reakcją na wcześniejsze działania polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które zdecydowało się zamknąć rosyjski konsulat w Poznaniu po przypadkach sabotażu w Polsce przypisywanych rosyjskim władzom.
Pożar w centrum handlowym przy ulicy Marywilskiej 44, w którym mieściło się około 1400 sklepów i punktów usługowych, wybuchł 12 maja poprzedniego roku. Premier Donald Tusk oświadczył w niedzielny wieczór, że „pożar przy ulicy Marywilskiej był wynikiem podpalenia zorganizowanego przez rosyjskie służby”. Podkreślił, że „operacje były koordynowane przez osobę z Rosji. Część sprawców została już zatrzymana, podczas gdy inni zostali zidentyfikowani i są obecnie ścigani. Zatrzymamy ich wszystkich”.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News