Poznań. „Złota Kaczka” się zamyka. Karmiła ludzi przez 45 lat

Po 45 latach istnienia kultowa restauracja „Złota Kaczka” w Poznaniu zamknęła swoje drzwi dla klientów. Właściciele nie kryją żalu, ale, jak tłumaczą, innego wyjścia nie mieli. Powód? Ten sam za każdym razem. Szalejąca inflacja, wysokie ceny prądu i gazu, rosnące koszty utrzymania restauracji. Drożyzna wykończyła kolejne miejsce na kulinarnej mapie naszego kraju. Zdjęcie

Restauracja "Złota Kaczka" po 45 latach działalności przechodzi do historii (zdj. ilustracyjne) /Bistro "Złota Kaczka" / FB, 123RF/PICSEL /

Restauracja „Złota Kaczka” po 45 latach działalności przechodzi do historii (zdj. ilustracyjne) /Bistro „Złota Kaczka” / FB, 123RF/PICSEL / Reklama

Z mapy Poznania po Nowym Roku zniknie kultowa restauracja „Złota Kaczka”, która karmiła ludzi przez ostatnich 45 lat. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem można było w niej zamówić potrawy na świąteczny stół. Obecnie jednak lokal jest zamknięty i – jak potwierdzają właściciele – już się nie otworzy. 

„Złota Kaczka” to jeden z najsłynniejszych lokali w Poznaniu, położony u zbiegu ulic Głogowskiej i Hetmańskiej. W stolicy Wielkopolski restauracja funkcjonowała od końcówki lat 70. Słynęła z wysokiej jakości pyz, czerniny, brizolu z indyka, pieczeni wieprzowej czy oczywiście kaczki z jabłkami.

Reklama

„Złota Kaczka” idzie odpocząć. Przez 45 lat karmiła Poznaniaków

Po kilkudziesięciu latach karmienia mieszkańców Poznania i przyjeżdżających turystów, dni „Złotej Kaczki” dobiegły końca. – Z przykrością potwierdzam informację, nasz lokal po 45 latach został zamknięty. Powodów jest wiele, decyzja nie była łatwa. Przez kolejne 3 miesiące lokal jest do przejęcia pod działalność gastronomiczną – powiedziała portalowi wpoznaniu.pl Aleksandra Sokołowska ze „Złotej Kaczki”.

To kolejna restauracja, która znika w ostatnim czasie. Powód? Ten sam za każdym razem: jest coraz drożej, a biznes staje się coraz mniej opłacalny. „Pandemia spowodowała, że gości zaczęło ubywać, wszystko znacznie podrożało, a lokal przestał zarabiać na siebie. Pędząca inflacja, znaczne podwyżki prądu i gazu sprawiły, że jesteśmy zmuszeni zamknąć nasze Bistro” – napisali w mediach społecznościowych Aleksandra Sokołowska i Henryk Łatuszyński, właściciele restauracji.

Właściciele nie kryją rozgoryczenia podjętą decyzją. W emocjonalnym wpisie podziękowali swoim pracownikom i klientom, którzy gości u nich przez ostatnie lata.

Nie ukrywamy, że to była bardzo bolesna decyzja, ponieważ to 45 lat działalności. Przez lata nasza rodzinna firma prosperowała dobrze. Czuliśmy się częścią naszej lokalnej społeczności do samego końca. Odwiedzały nas całe rodziny, rodzice przyprowadzali swoje dzieci, a dziadkowie wnuki. Możemy powiedzieć, że to był wspaniały czas! Dobro, ciepłe słowa, wsparcie i życzliwość, jakie od Was otrzymywaliśmy, dodawały nam skrzydeł” – tymi słowami ze swoimi klientami żegnają się właściciele „Złotej Kaczki”.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Szczerze o pieniądzach”: Finanse to nie tabu Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *