Rząd przyjął uchwałę dot. programu wsparcia inwestycji półprzewodnikowych – poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM). Realizacja programu w latach 2024-2026 ma wynieść równowartość kwoty 1,5 mld dolarów, to jest ok. 6,2 mld złotych.
/123RF/PICSEL
Reklama
Polska wyda 1,5 mld dolarów na wsparcie inwestycji w półprzewodniki. Tak wynika z uchwały w sprawie ustanowienia rządowego programu „Krajowe Ramy Wspierania Strategicznych Inwestycji Półprzewodnikowych”. Uchwałę przyjęła we wtorek Rada Ministrów.
Program ma umożliwić udzielenie wsparcia dla projektów rozwijających produkcję półprzewodników w Polsce – czytamy na stronie KPRM. Chodzi więc o możliwość wsparcia publicznego dla inwestycji w tym zakresie. Jak zaznaczono w projekcie, wsparcie publiczne będzie musiało być zaakceptowane przez UE.
Przyjęty program skierowany jest do inwestorów, „którzy chcą rozpocząć istotne, międzynarodowe projekty zwiększające konkurencyjność gospodarki UE, wspierające zrównoważony wzrost gospodarczy oraz mające na celu tworzenia nowych, wyspecjalizowanych miejsc pracy” – podano.
W latach 2024-2026 Polska wyda na program równowartość ok. 1,5 md dolarów, czyli po obecnym kursie ok. 6,2 mld złotych.
Wielka inwestycja Intela. Ma kosztować miliardy
W uchwale ogólnie określono, jakie projekty będą mogły otrzymać wsparcie. Jeśli chodzi o konkretne inicjatywy, wiadomo, że w Polsce ma powstać fabryka półprzewodników Intela. Amerykański gigant planuje otwarcie fabryki w Miękini pod Wrocławiem.
Przy ogłoszeniu inwestycji – o której lokalizację w Polsce mocno zabiegał rząd Mateusza Morawieckiego – podawano, że jej koszty wyniosą 4,6 mld dolarów. Fabryka pod Wrocławiem ma zapewnić ok. 2 tys. miejsc pracy. O szczegółach pisaliśmy w tym artykule.
Na razie nie jest jasne, czy Intel będzie ubiegał się o wsparcie w ramach programu.
UE stawia na półprzewodniki
W komunikacie Rady Ministrów podkreślono, że przyjęty program realizuje politykę UE. Jak przekazano, przyjęty program ma pomóc zagwarantować bezpieczeństwo dostaw w UE oraz wzmocnić odporność unijnego systemu półprzewodników.
Rzeczywiście, Unia Europejska chce być mocniej obecna na rynku półprzewodników. Obecnie blok bazuje na imporcie z Azji lub USA. W czasach pandemii skutkowało to dużymi opóźnieniami w produkcji aut czy sprzętu AGD produkowanego na terenie Unii. Obecnie bowiem mikroczipy są na masową skalę używane nie tylko w elektronice, ale także w pralkach, lodówkach czy układach samochodowych.
W związku z tym Unia chce zainwestować w zwiększanie mocy produkcyjnych półprzewodników ok. 3,3 mld euro i skłonić państwa członkowskie do łącznych inwestycji na poziomie 43 mld euro. Unijne cele zakładają czterokrotne zwiększenie produkcji mikroczipów w UE.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL