Kolejne oszustwo na fikcyjny sklep internetowy. Oszuści udawali, że sprzedają sprzęt elektroniczny i AGD. Naciągnęli blisko 580 osób, które łącznie straciły prawie milion złotych – informuje warmińsko-mazurska policja. Zatrzymano 5 osób, z których cztery przebywają w areszcie. Akt oskarżenia w ich sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Elblągu.
/123RF/PICSEL
Dochodzenie trwało prawie dwa lata. Wiosną 2022 roku do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że kupił w intrenecie dron, ale go nie otrzymał. Przedmiot pochodził ze sklepu, który oferował w sieci sprzęt elektroniczny i AGD po atrakcyjnych cenach. Można było w nim kupić m.in. elektryczne hulajnogi, drony, telewizory, ekspresy do kawy, a nawet myjki ciśnieniowe i odkurzacze. Sklep wydawał się wiarygodny, jednak klienci nie otrzymywali zamówionego i opłaconego towaru.
Sieć fikcyjnych sklepów
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego w Nowym Mieście Lubawskim i Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Ustalono, że sklep, który nie przysyłał zamówionego towaru, jest zarejestrowany na mieszkańca ich miasta. Analizując dokonane transakcje okazało się, oszuści stworzyli sieć kilkunastu fikcyjnych sklepów internetowych, które działały na terenie całej Polski. Wszystkie oferowały sprzęt AGD i nie wysyłały zamówionego sprzętu. Śledczy szacują, że zostało pokrzywdzonych 579 osób. Straty, jakie poniosły, sięgają ponad milion złotych.
Reklama
Zarzuty usłyszało 5 osób. Cztery z nich przebywają w areszcie tymczasowym i mierzą się z karą za oszustwa mienia znacznej wartości. Grozi im do 10 lat więzienia. Piątemu podejrzanemu postawiono zarzut prania pieniędzy pochodzących z oszustw. Może on spędzić w zakładzie karnym do 8 lat. Nie został zatrzymany, tylko jest pod dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju. Do Sądu Okręgowego w Elblągu trafił już akt oskarżenia przeciwko podejrzanym.
Można się obronić
W Polsce przybywa przestępstw dokonywanych na portalach zakupowych. Eksperci zachęcają, aby przed opłaceniem zakupów sprawdzić, czy na stronie internetowej umieszczono numer telefonu. Przypominają, że fałszywe sklepy rzadko oferują popularne metody płatności. Nie mają też opcji płatności przy odbiorze towaru. Eksperci proszą o zwrócenie uwagi na adres internetowy sklepu. Sygnałem ostrzegawczym będą błędy i literówki.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL