Mentzen daje milion złotych za nagranie obciążające Morawieckiego

Sławomir Mentzen zaoferował milion złotych osobie, która dostarczy mu nagranie z afery podsłuchowej, na którym premier mówi o kupowaniu nieruchomości na słupy.

Mentzen daje milion złotych za nagranie obciążające Morawieckiego

/ Twitter

"Wszyscy pamiętamy nagrania Mateusza Morawieckiego z restauracji "Sowa i przyjaciele", gdzie mówił o tym, że powinniśmy pracować za miskę ryżu." – mówi Mentzen na nagraniu opublikowanym w sieci. "Nie wszyscy jednak wiedzą, że nagrań z Morawieckim było znacznie więcej. Na jednym z nich, według zeznań nagrywających go kelnerów, mówił o przekrętach finansowych oraz kupowaniu nieruchomości na słupy. Niestety, te nagrania zginęły, nie wiadomo, kto nimi dysponuje. Nie wydaje wam się dziwne i niepokojące to, że ktoś dysponuje nagraniami mogącymi skompromitować szefa rządu polskiego, być może szantażuje go tymi nagraniami i nikogo to nie interesuje?" – mówi Mentzen.

Lider Konfederacji zaoferował też milion złotych nagrody dla tego, kto dostarczy kopię nagrania, na którym Mateusz Morawiecki mówi o kupowaniu mieszkań na słupy. "Oczywiście po otrzymaniu nagrania opublikuję je oraz przekażę policji. (…) Oferta obowiązuje do momentu, kiedy Mateusz Morawiecki jest premierem – mam nadzieję, że skończy się to jak najszybciej. (…) Sprawmy, żeby nikt więcej nie mógł szantażować premiera rządu polskiego.     

Echa afery podsłuchowej

Afera podsłuchowa przyczyniła się do przegranych wyborów przez Platformę Obywatelską w 2015 roku. Do nagrywania osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych w dwóch restauracjach dochodziło w latach 2013-2014. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika, ale i Mateusza Morawieckiego. Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.

Premier pytany o te nagrania w 2018 roku mówił: że został nagrany, kiedy nie pełnił żadnej funkcji publicznej. "Każdy z nas, kto byłby nagrywany w sytuacji towarzyskiej, gdyby odsłuchał taką swoją prywatną rozmowę, mógłby się zdziwić albo czuć trochę zawstydzony. Mnie na pewno wstyd tych przekleństw, ale też z żalem przyznaję, że mi się one zdarzają" – powiedział.

"Jednak poza sformułowaniami wyrwanymi z kontekstu, jak choćby tymi o wychodzeniu z kryzysu po II wojnie światowej i niskich wówczas oczekiwaniach społecznych, nie ma nic kontrowersyjnego" – dodał premier. Jego zdaniem, "wykorzystanie tych sformułowań, jak to czyni opozycja" w zestawieniu z realizowanymi przez rząd programami społecznymi, jest "paskudną manipulacją".

Miska ryżu

Morawiecki w rozmowie w "Sowie i Przyjaciołach", komentując reklamę banku BZ WBK z Chuckiem Norrisem, powiedział: "Ludzie są tacy głupi, że to działa. Niesamowite".

Na nagraniach była też mowa o rozważaniu kandydatury Morawieckiego na szefa resortu Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska czy kwestia zatrudnienia byłego ministra skarbu w rządzie PO-PSL Aleksandra Grada. Morawiecki zostałnagrany podczas rozmowy z ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską.

To tu padły słowa o tym, że "trzeba słuchać ludu, obiecać im, czego oczekują, a potem wygaszać ich oczekiwania. Mają zap***ać za miskę ryżu"

KWS

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *