Poprosić o odgracenie mieszkania. I to nie za darmo. Usługa declutteringu może słono kosztować, nawet ponad tysiąc złotych za jedną przestrzeń, np. łazienkę. Jednak może się opłacić. Eksperci pozbawieni związków emocjonalnych z wyposażeniem wnętrza, zostawią tylko przydatne i ładne przedmioty. Pozbędą się przechowywanych przez lata prezentów czy sprzętów, które były drogie, ale okazały się nieprzydatne.
/123RF/PICSEL
Decluttering znaczy po angielsku odgracać lub przywracać porządek. Jest to proces usuwania zbędnych, niepotrzebnych lub nieużywanych przedmiotów z najbliższego otoczenia – mieszkania czy miejsca pracy. Celem wszystkich działań – sortowania, układania, segregowania – jest nie tylko sprzątanie, ale też organizacja miejsc w taki sposób, aby ład pozostał w nich na dłużej. Dzięki wszystkim tym czynnościom tworzona jest przestrzeń, która pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu.
Częstą barierą emocje
“Posprzątaj swój dom, a posprzątasz swoje życie” – głosi chińskie przysłowie. A zgodnie z zasadami Feng Shui, słynnej chińskiej sztuki harmonijnego urządzania wnętrz, bałagan i nadmiar zbędnych rzeczy generują negatywną energię (Sha Qi), która osłabia harmonię i wewnętrzną równowagę człowieka. Jednak nie jest łatwo pozbyć się przedmiotów czy sprzętów, zwłaszcza tych, do których jesteśmy emocjonalnie przywiązani.
Reklama
Eksperci od declutteringu wyjaśniają, że trudno samemu odgracić dom czy biuro. Zwykle bowiem po rozpoczęciu porządkowania rodzi się wiele wymówek, które utrudniają podjęcie decyzji, których przedmiotów należy się pozbyć. Barierą może być np. cena – drogie sprzęty rzadziej trafiają do kosza, nawet jeśli są całkowicie zbyteczne. Trudno też pozbyć się czegoś, co otrzymaliśmy w prezencie albo w spadku. Specjaliści od odgracania potrafią zaś bez emocji określić, czy coś spełnia czy nie konkretną funkcję. Przypominają, że ich praca nie tylko polega na segregacji i wyrzucaniu niepotrzebnych przedmiotów, ale też na porządkowaniu tych, które zostaną.
Cena zależy od potrzeb i powierzchni
“Cena usługi jest ustalana indywidualnie i zależy od wielkości obszaru, który ma być odgracany a także od potrzeb klienta” – czytamy na portalu ukladasie.pl. Orientacyjnie, koszt za jednorazową segregację i organizację jednej strefy, np. niewielkiej łazienki lub niewielkiej garderoby, może wahać się od 500 do 1200 zł. Niektórzy declutterzy liczą sobie za godzinę, od 100 do 200 zł, albo za dzień – zwykle od 1000 zł w górę. Jeśli potrzebna jest dodatkowa konsultacja, np. telefoniczna albo mailowa, za nią też trzeba zapłacić. Podobnie jak za czas spędzony na zakupach. Przed rozpoczęciem reorganizacji firmy przeprowadzają rozmowę, podczas której ustalają potrzeby klienta. Trwają one zwykle około dwóch godzin i kosztują 250-300 zł.
Jednak się okazuje, że porządek nie tylko wpływa na samopoczucie człowieka, ale też przyczynia się do oszczędności czasu. Z badania przeprowadzonego przez IKEA, globalnego producenta wyposażenia wnętrz wynika, że w ciągu życia statystyczny Europejczyk poświęca prawie 5 tys. godzin na szukaniu w domu zagubionych rzeczy. Najczęściej są nimi długopisy, okulary, telefony komórkowe i klucze. Większość badanych zapewniło, że dzięki porządkowi czują się lepiej. Co czwarty przyznał, że główną barierą w organizowaniu przestrzeni jest posiadanie zbyt wielu rzeczy.
Usługa odgracania domu narodziła się w Stanach Zjednoczonych. Do jej powstania zachęciły przyszłych declutterów miliony amerykańskich rodzin, które po zagraceniu nadmiarem sprzętów domu i garażu, musiały wynajmować wcale nie tanie przestrzenie magazynowe.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News