Według ustaleń dziennika „Rzeczpospolita”, w 2019 roku prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podjął nie jedną, lecz dwie uchwały dotyczące nagród dla siebie i swoich zastępców. Obie decyzje miały dzielić cztery miesiąca, kwota nagród miała w tym czasie wzrosnąć niemal dwukrotnie.
Prezes NBP Adam Glapiński (East News, JACEK DOMINSKI/REPORTER)
„Rzeczpospolita” pisze o budzących prawne wątpliwości dwóch uchwałach prezesa NBP z 2019 r. ws. przyznawania nagród sobie i zastępcom. „Nie wynikają bowiem z ustawy o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której podlega zarząd NBP oraz rozporządzenia prezydenta RP z 2021 r., które to reguluje” – czytamy.
Dwie nagrody w ciągu czterech miesięcy. Nieoficjalne ustalenia ws. działań w NBP
„Rz” przeanalizowała uchwały w sprawie premii i nagród dla zarządu NBP, które w banku centralnym podjęto od 1999 r. Stwierdzono, że stałe, kwartalne nagrody wprowadził dopiero Adam Glapiński cztery lata temu, mimo ograniczeń tzw. ustawy kominowej. „Było to możliwe dzięki nowelizacji ustawy o NBP, którą PiS przepchnął w Sejmie w 2019 r.”
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Zamieszanie w zarządzie NBP. "Przestrzelenie o 26 mld zł"
W połowie grudnia burzę w sieci rozpętał skonfliktowany z Adamem Glapińskim członek zarządu NBP Paweł Mucha. „Nagrody Prezesa NBP to za I kwartał – 3-krotność, za II kwartał – 3,5-krotność, za III kwartał – 4-krotność a za IV kwartał – 4,5-krotność miesięcznego wynagrodzenia obliczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy” – głosił wpis Muchy w serwisie X. W sumie daje to aż 15-krotność miesięcznego wynagrodzenia. Co ciekawe, post został usunięty.
Od 2004 r. w zakresie nagród dla zarządu NBP obowiązywała uchwała ówczesnego prezesa banku centralnego Leszka Balcerowicza. Jej treść brzmiała zupełnie inaczej niż w przypadku uchwał podjętych przez prezesa Glapińskiego. Widniał w niej m.in. taki zapis: „Nagrody wypłacane są ze środków na wynagrodzenia ustalonych w planie finansowym NBP, wydzielonych na nagrody dla pracowników”.
Zobacz także:
Premie dla szefów NBP. Donald Tusk: oburzenie jest nieuzasadnione
– Uchwały prezesa Glapińskiego wprowadzają niedopuszczalny prawem automatyzm nagród, które zgodnie z orzecznictwem są przyznawane za wyjątkową pracę, bo tak mówi prawo – skomentował jeden z prawników w rozmowie z „Rz”.
„Rz” ustaliła, że oprócz wspomnianej przez Pawła Muchę uchwały z listopada 2019 r., była jeszcze jedna. W czerwcu tego samo roku Adam Glapiński podjął uchwałę o przysługującej jemu i jego dwojgu zastępców „nagrodzie za szczególne zaangażowanie w realizację zadań określonych w ustawie o Narodowym Banku Polskim oraz za wyniki osiągane przez NBP”. Nagrody były wyliczone kwartalnie i liczone od półtorakrotności do trzykrotności wynagrodzenia.
„Ale cztery miesiące później prezes NBP w kolejnej uchwale, z listopada 2019 r., blisko podwoił wysokość nagród – od trzykrotności do czteroipółkrotności. I tą ostatnią uchwałę ujawnił Paweł Mucha” – czytamy w dzienniku.
Zobacz także: