McDonald's mierzy się z wyzwaniami. Największa sieć fast-foodów na świecie odnotowuje spadek liczby klientów na swoim rynku krajowym. W pierwszym kwartale przychody firmy w Stanach Zjednoczonych spadły o 3,6 procent, co oznacza najgorsze wyniki giganta od 2020 roku. Wówczas spadek ten przypisywano pandemii; teraz „klienci zmagają się z niepewnością”, stwierdza dyrektor generalny firmy, Chris Kempczinski. Niemniej jednak zapewnia, że McDonald's „może sobie poradzić nawet w najtrudniejszych warunkach rynkowych”.
/ adobestock / INTERIA.PL
Klienci zaczęli opuszczać sieć w 2024 roku. Aby zachęcić ich do powrotu, McDonald's dodał do swojego menu posiłki za 5 dolarów. Za tę cenę klienci mogą kupić zestaw śniadaniowo-obiadowy. Sieć próbowała również przyciągnąć klientów za pomocą bonów rabatowych. Jednak te wysiłki nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Przewidywane przychody za pierwszy kwartał miały wynieść 6,09 miliarda dolarów, ale w rzeczywistości wyniosły zaledwie 5,96 miliarda dolarów — spadek o 3,6 procent.
Przychody McDonald’s spadają, ponieważ Amerykanie odkładają wydatki
To największy kwartalny spadek od 2020 r. Gigant branży fast-food nie odnotował tak słabych wyników rok do roku od czasu pandemii COVID-19. Wówczas spadek wyniósł 8,7%, ale powody były oczywiste — ograniczenia wychodzenia z domów w celu złagodzenia rozprzestrzeniania się Covid. Obecnie analitycy rynku amerykańskiego przypisują niepewność wynikającą z konfliktów taryfowych prezydenta Donalda Trumpa odroczeniu planów wydatków przez różne firmy. Amerykańscy konsumenci również odzwierciedlają ten trend.
Reklama
Lokale typu fast-food zazwyczaj prosperują w trudnych czasach ekonomicznych. Klienci chcący zaoszczędzić pieniądze często przechodzą z restauracji z pełną obsługą do bardziej przystępnych cenowo opcji. Jednak takie podejście nie okazało się skuteczne w przypadku McDonald's. Firma stwierdziła , że presja wywierana na konsumentów o niskich dochodach zaczyna wpływać również na konsumentów o średnich dochodach.
Potwierdzają to dane pomocnicze. „W Stanach Zjednoczonych ogólny ruch w branży [szybkiej obsługi] wśród konsumentów o niskich dochodach spadł prawie o dwucyfrową wartość w porównaniu z poprzednim kwartałem. Konsumenci o średnich dochodach doświadczyli podobnego spadku, co wskazuje, że presja ekonomiczna na ruch się nasiliła” — powiedział dyrektor generalny McDonald's Chris Kempczinski w wywiadzie dla CNBC.
Sieci fast foodów zmagają się z Trumpem? Inni również ponoszą straty
Inne marki fast-foodów napotykają podobne problemy jak McDonald's. Pizza Hut, KFC, Starbucks i Domino's Pizza również zgłosiły spowolnienia w swoich operacjach w USA. PepsiCo i Procter & Gamble również zwróciły uwagę na presję ze strony klientów.
Jednak w porównaniu do swoich odpowiedników w branży, McDonald's obsługuje większą część klientów o niskich i średnich dochodach , według analityków rynku. Sugerują oni, że podczas gdy konsumenci o wysokich dochodach nadal odwiedzają punkty sieci, ich wydatki nie są wystarczające, aby zrekompensować spadek ruchu w innych grupach dochodowych.
W swoim raporcie za pierwszy kwartał firma ujawniła, że sprzedaż na wszystkich rynkach — McDonald's działa w co najmniej 119 krajach — spadła o 1 procent. Gigant fast-foodów ogłosił, że dochód netto za pierwszy kwartał wyniósł 1,87 miliarda dolarów, w porównaniu z 1,93 miliarda dolarów w roku poprzednim.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News