Ceny lokali mieszkalnych w trzecim kwartale 2023 r. wzrosły o 4,5 proc. w stosunku do drugiego kwartału 2023 r. W porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. ceny lokali mieszkalnych wzrosły o 9,3 proc. Są jednak w Polsce miejsca, gdzie mieszkania aż tak bardzo nie drożały.
Jak wzrosły ceny mieszkań w Polsce? (Adobe Stock, WP.pl, Grzegorz Polak, money.pl)
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane pokazujące, jak bardzo podrożały w Polsce mieszkania. Dane dotyczą zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego. GUS opublikował też dane dla każdego z województw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Dzieci hossy" zarobiły krocie. Ekspert: idzie załamanie
Wzrost cen mieszkań w Polsce w III kwartale 2023 r. Dane GUS
W trzecim kwartale 2023 roku mieszkania podrożały o 4,5 proc. w stosunku do drugiego kwartału 2023 r. Wzrost cen na rynku pierwotnym sięgnął 4 proc., a na wtórnym 5 proc. Wzrost względem tego samego okresu w roku 2022 wyniósł z kolei 9,3 proc. W tym wypadku ceny na rynku pierwotnym wzrosły o 9,8, a na wtórnym o 8,8 proc.
Z danych GUS wynika także, że w III kw. 2023 r. ceny lokali mieszkalnych były aż o 82,9 proc. wyższe w porównaniu ze średnią ceną z 2015 r. – zauważa serwis MacroNext.
Przy czym różnice między rynkiem pierwotnym są znaczne. W pierwszym przypadku wzrost wyniósł bowiem 69,9 proc., a w drugim 94,1 proc. – wynika z wykresu zaprezentowanego przez Główny Urząd Statystyczny.
Gdzie mieszkania podrożały najmniej?
GUS opublikował też tabelę, dzięki której możemy prześledzić dane dla poszczególnych województw. Mieszkania podrożały najsilniej w województwie dolnośląskim (15 proc.) oraz małopolskim (14,2 proc.).
Najmniej ceny urosły w woj. zachodniopomorskim (3,6 proc.). Drożyna uderzyła z mniejszą siłą także w woj. kujawsko-pomorskim i wielkopolskim (wzrost cen o 5,1 proc.), woj. świętokrzyskim (5,8 proc.) i podlaskim (5,9 proc.).
W całym woj. mazowieckim, co ciekawe, wzrost wyniósł 7,6 proc. (nadal był jednak wyższy od średniej).
Eksperci: podaż mieszkań będzie spadać
Jakie zmiany czekają rynek nieruchomości? W czwartek prognozę na ten temat opublikowali eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Spodziewają się, że w 2024 r. podaż mieszkań w Polsce będzie spadać.
Powód? Na rynku pojawią się głównie lokale, których budowa ruszyła w 2022 r. (wtedy rozpoczęto budowę 200 tys. mieszkań, co było spadkiem o 27 proc. względem roku 2021). Był to najgorszy wynik od 2017 r. Końcówka 2023 r. przyniosła natomiast wzrost liczby rozpoczętych budów, jednak według PIE nie wpłynie ona na podaż mieszkań w 2024 r.
Polski Instytut Ekonomiczny zwrócił uwagę, że od 2021 r. spadła liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenie. Wtedy ta liczba wynosiła 310 tys., a w minionym roku – 240 tys. Zgodnie z przewidywaniami analityków PIE w 2024 r. liczba mieszkań oddanych do użytkowania będzie wynosić ok. 200 tys. Będzie to najniższy wynik od 2018 r.
Zobacz także:
Kolejny prezent dla deweloperów? Możliwe, że Polacy "nie będą mieli czego kupić"
Podaż nie nadąża nad popytem
Eksperci ośrodka zauważyli, że podaż nie jest w stanie zaspokoić wzrostu popytu wynikającego m.in. z uruchomienia programu Zjednoczonej Prawicy „Bezpieczny kredyt 2. proc.”, zwiększenia realnych wynagrodzeń w II połowie roku czy spadku stóp procentowych.
Niedopasowanie podaży i popytu będzie powodować wzrost cen w rozpoczynającym się roku – przewidują analitycy.
Według nich w 2024 r. ceny mieszkań będą nadal rosnąć, szczególnie w dużych miastach, w których – jak dodali – liczba lokali na sprzedaż będzie mniejsza niż w 2022 r.
Zobacz także: