W Europie susza, ekstremalne temperatury i silne wiatry prowadzą do wybuchu pożarów. Południowo-wschodnie części Krety i zachodniej Turcji są obecnie dotknięte pożarami. Osoby, które zamierzały spędzić wakacje w tych rejonach, mają prawo do zwrotu opłat za zakwaterowanie. Turyści, którzy zostali złapani w pożarach podczas wakacji i znaleźli się w niebezpieczeństwie, powinni bezpiecznie wrócić do domu na koszt biura podróży, zgodnie z opinią adwokata Dariusza Staniszewskiego z Interia Biznes, którego kancelaria prawna specjalizuje się w prawie turystycznym.
/ AFP
Pożary są klasyfikowane jako zdarzenia siły wyższej, co oznacza, że są zdarzeniami pozostającymi poza kontrolą stron umowy i nie można ich uniknąć. Jeśli w miejscu docelowym podróży wystąpią nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności, takie jak pożar, turysta ma prawo anulować umowę bez ponoszenia jakichkolwiek kar.
Anulowanie umowy z biurem podróży. Rozporządzenie UE
Jest to dozwolone na mocy artykułu 47, sekcji 4 ustawy o pakietach turystycznych. Te przepisy są dyrektywą w pełni wdrożoną w całej Unii Europejskiej, przyznającą podróżnym prawo do odstąpienia od umowy „w przypadku nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności w miejscu docelowym lub jego pobliżu, które znacząco wpływają na realizację wydarzenia lub transport podróżnych”.
Reklama
Wniosek o odstąpienie od umowy można złożyć wyłącznie przed rozpoczęciem wakacji. – Przepis o odstąpieniu od umowy dotyczy wyłącznie sytuacji, w których jeszcze nie wyjechaliśmy, dając nam możliwość odstąpienia jeszcze przed rozpoczęciem imprezy – wyjaśnia mec. Dariusz Staniszewski z Interia Biznes.
Zwraca też uwagę, że jeśli turysta zerwie umowę bez ponoszenia kosztów z powodu nadzwyczajnych i nieuniknionych okoliczności, traci prawo do dochodzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia. – To jest bezpośredni kompromis. Innymi słowy, jeśli turysta zerwie umowę, organizator musi zwrócić mu 100% tego, co zapłacił. Ma 14 dni na przetworzenie zwrotu – tłumaczy Dariusz Staniszewski.
Zwrot opłat za wstęp. Agencje turystyczne odpowiadają
Przyznaje, że zwroty często prowadzą do sporów. Biura podróży często kwestionują pogląd, że turyści wahają się przed podróżą z powodu informacji zaczerpniętych z Internetu lub doniesień medialnych. – W jednym ze spraw, którymi się zajmujemy, biuro podróży zapewniło, że ryzyka nie ma, twierdząc, że inni podróżni kontynuowali podróż, gdyż pożary znajdowały się daleko od hotelu – informuje prawnik.
W innym przypadku agencja nie przyjęła anulowania umowy i odmówiła zwrotu pieniędzy, ponieważ pożar nie stanowił zagrożenia dla hotelu. – Podróżowanie to coś więcej niż tylko pobyt w hotelu. Nasz klient miał pojechać na Maderę, zamierzając ją zwiedzić. Jednak z powodu pożarów, o których szeroko informowały media rok temu, stało się to niemożliwe – wyjaśnił przedstawiciel Interii. Dodał, że sprawa ta pozostaje nierozstrzygnięta w sądzie.
Ponadto agencje często odwołują się do warunków uczestnictwa, które pozwalają im na odliczenie procentu zapłaconej kwoty w przypadku odwołania podróży. Kwota odliczenia różni się w zależności od daty odwołania, daty wyjazdu i kwoty zapłaconej przez podróżnego. – Często, jeśli odwołanie nastąpi dwa dni przed wyjazdem, może to skutkować odliczeniem 50% lub więcej kosztów podróży – zauważa Staniszewski.
Pożar podczas wakacji za granicą z biurem podróży. Organizator przyjmuje odpowiedzialność
W przypadku pożaru w trakcie wakacji, biuro podróży jest odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa turystom w miejscu, w którym organizowana jest impreza. – Biuro musi zadbać o podróżnego. Jest ono zobowiązane do zapewnienia transportu, transferów na lotnisko i powrotu do kraju ojczystego. Wszystkie te obowiązki leżą po stronie organizatora wycieczki. – podkreśla przedstawiciel Interii.
Zgodnie z prawem, w przypadku gdy nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności utrudniają powrót klientów do kraju, agencja musi pokryć koszty zakwaterowania podróżnego. – Jeżeli jest to możliwe, powinna zorganizować podróżnemu pobyt w obiekcie równoważnym do określonego w umowie, na okres do trzech nocy – informuje Dariusz Staniszewski.
Przedstawiciel Interii stwierdza, że „podróżujący często nie mają wyboru i jeśli chcą dochodzić swoich praw, muszą uciekać się do działań prawnych i wszczynać postępowanie sądowe”.
Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript w Twojej przeglądarce. Polsat News