Inflacja konsumencka w listopadzie wyniosła 6,6 proc. w ujęciu rocznym i 0,7 proc. w ujęciu miesięcznym – wynika z finalnego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego. Wcześniej w szacunku flash GUS podawał, że inflacja CPI w listopadzie wyniosła 6,5 proc. rdr i 0,7 proc. mdm. Ostateczny odczyt dynamiki wzrostu cen jest więc nieco wyższy w ujęciu rok do roku.
/Bartlomiej Magierowski /Reporter
GUS przekazał, że w ubiegłym miesiącu ceny konsumenckie rosły średnio w tempie 6,6 proc. rok do roku i 0,7 proc. miesiąc do miesiąca.
Jak napisał GUS, w porównaniu z listopadem 2023 roku najmocniej rosły ceny w zakresie następujących kategorii: mieszkania (o 7,6 proc.), żywności (o 6,9 proc.), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 9,9 proc.) oraz restauracji i hoteli (o 10,3 proc.). Z kolei w ujęciu rok do roku widocznie spadły ceny transportu – o 2,2 proc. i był to jedyny spadek cen wśród wszystkich kategorii.
W listopadzie br. w porównaniu z październikiem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie transportu (o 5,1 proc.), żywności (o 0,9 proc.), zdrowia (o 0,7 proc.) oraz restauracji i hoteli (o 0,4 proc.). Niższe ceny odnotowano z kolei w zakresie rekreacji i kultury (o 0,7 proc.) oraz łączności (o 0,9 proc.).
Reklama
W komentarzu na platformie X (dawny Twitter) ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócili uwagę, że w Polsce wciąż dynamicznie rosną ceny usług. W listopadzie były one wyższe o 8,6 proc. w ujęciu rok do roku. Dodali, że ich zdaniem grudzień przyniesie wzrost inflacji do ok. 7 proc. rdr.
Rozwiń
W porannym komentarzu dla PAP ekonomista PKO BP Kamil Pastor zwracał uwagę, że najciekawsze w finalnym odczycie GUS będzie rozbicie wzrostu cen w poszczególnych kategoriach, bo wyjaśni to „zaskakujący” spadek inflacji bazowej. Według szacunków analityków z PKO BP, ta ostatnia spadła w listopadzie do 7,2 proc. z 8 proc. w październiku. – Nasze wstępne wyjaśnienie zakłada, że to efekt głębszych niż w poprzednich latach przecen w ramach 'Black Weeks’, co z kolei jest zasługą obowiązującej obecnie dyrektywy 'Omnibus’, która nakazuje publikować informacje o najniższej cenie z ostatnich 30 dni – mówił ekspert.
Jak będzie kształtować się ścieżka inflacji w nadchodzących miesiącach?
W najbliższym czasie wpływ na inflację będą miały przede wszystkim czynniki regulacyjne. Wyjaśniło się już, że nowy rząd Donalda Tuska utrzyma zamrożenie cen energii elektrycznej do 30 czerwca 2024 r. Z kolei jeszcze przed zakończeniem misji przez „dwutygodniowy” rząd Mateusza Morawieckiego ówczesny minister finansów Andrzej Kosztowniak podpisał rozporządzenie przedłużające „zerowy” VAT na podstawowe produkty żywnościowe, który ma obowiązywać do końca I kwartału 2024 r. Jeśli nowy minister finansów nic nie zmieni w tej kwestii, koszt zakupów spożywczych dla konsumentów będzie niższy.
Z drugiej strony – hamująco na trendy dezinflacyjne może oddziaływać impuls konsumencki, który stanowić będą realizacje zapowiedzi premiera Donalda Tuska z expose. Podwyżki dla nauczycieli i pracowników sfery budżetowej, „babciowe” w wysokości 1500 zł miesięcznie, świadczenie rodzinne 800 plus – wszystko to sprawi, że w kieszeniach Polaków będzie więcej pieniędzy, które prawdopodobnie będą oni chcieli wydawać na bieżące potrzeby. To zaś może „podbić” dynamikę wzrostu cen.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL