Jak podaje Deutsche Welle niemieccy przedsiębiorcy nie są optymistycznie nastwieni do przyszłości. Zgodnie z wynikami analiz agencji wywiadu gospodarczego Crediteform firmy mają powody do niepokoju: nie ma dobrych perspektyw dla inwestycji przy jednoczesnym poziomie konsumpcji.
/123RF/PICSEL
Patrik-Ludwig Hantzsch, kierownik działu badań ekonomicznych przyznał, że nastrój w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw jest porównywalny do tego, który był „w szczytowym momencie pandemii koronawirusa”. Przyznał wprost, że klasa średnia cechuje się obecnie tym, co depresja.
Niemieckim firmom nie podoba się polityka rządu
Wśród ankiety wypełnionej przez 1200 małych i średnich przedsiębiorców dominuje rozczarowanie obecną sytuacją ekonomiczną. Co trzeci doświadczył spadku zamówień. Trzy na cztery osoby nie osiągnęły wzrostu obrotów w poprzednich miesiącach. Wnioski są zatrważające: jak podkreśla Hantzsch, tak złych nastrojów nie było od 20 lat.
Reklama
– Pozytywny nastrój na początku roku, rozpowszechniany przez ekspertów ekonomicznych i niemiecki rząd, był niestety przedwczesny – przyznał.
Najgorsza sytuacja ma miejsce w przetwórstwie, handlu i budownictwie. Niemal 4 na 5 średnich firm krytykuje gospodarcze działania niemieckiego rządu. Co zatem jest największym wyzwaniem?
Przedsiębiorcy wskazują na konieczność uzupełnienia kadr, zwłaszcza wśród wykwalifikowanej siły roboczej, a także zmniejszenie poziomu biurokracji. Problemem jest także niski stopień inwestycji, które planuje tylko 4 na 10 firm.
Obecnie zatrudnienie w niemieckich firmach jest na najniższym poziomie od dekady. Co więcej, tylko 30 proc. firm podniosło ceny sprzedaży, a ponad 10 proc. postawiło na obniżki.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczerze o pieniądzach