W Chorwacji jest drożej, ale to nie sam fakt przyjęcia euro jest winowajcą, a inflacja. Ci, którzy wybiorą termin w sierpniu, wyjmą z portfela więcej. Sami Chorwaci podkreślają, że nadal są tańsi niż Włochy. – Cenowo jesteśmy bardzo blisko takich kierunków jak Hiszpania czy Grecja – mówi nam Kristjan Staničić, dyrektor Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej.
Split to jedno z popularniejszych turystycznie miast w Chorwacji (GETTY, DeFodi Images News)
Chorwacja to jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Od 1 stycznia 2023 r. kraj ten jest w strefie euro i strefie Schengen. – Po wprowadzeniu euro odnotowano wzrost cen niektórych towarów i usług, co wywołało dyskusje na temat tzw. „euro-drożyzny”. Jednak analizy wskazują, że wzrost cen był zgodny z ogólnymi trendami inflacyjnymi w regionie i nie odbiegał znacząco od oczekiwań – mówi money.pl Karol Wiak z nocowanie.pl.
– Ceny rosły nie tylko w Chorwacji, ale na poziomie światowym, głównie z powodu inflacji. Często podkreślam i apeluję do chorwackich podmiotów turystycznych, że za wzrostem cen musi podążać jakość świadczonych usług – komentuje dla money.pl Kristjan Staničić, dyrektor Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej.
– Z naszych wewnętrznych analiz wynika, że Chorwacja nie jest ani najdroższym, ani najtańszym kierunkiem, jeśli chodzi o usługi noclegowe, czy jeśli mówimy ogólnie o ofercie, poza miejscem zakwaterowania – podkreśla. Powołuje się na dane Federalnego Urzędu Statystycznego Niemiec, który porównywał ceny w Niemczech i innych krajach. -Z ich analiz wynika, że Chorwacja jest bardziej przystępna cenowo niż np. Włochy, Francja czy Austria, natomiast cenowo jesteśmy bardzo blisko takich kierunków jak Hiszpania czy Grecja – dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Odwiedziła ulubiony kraj Polaków przed sezonem. "Same plusy"
Noclegi w Chorwacji. W sierpniu ceny wyższe o ponad 55 proc.
Dane nocowanie.pl pokazują, że średnia cena za noc w Chorwacji w 2024 r. wynosiła 134,14 zł od osoby. W tym roku kwota ta wzrosła do 137,54 zł dla rezerwacji na lipiec i do 208,93 zł w sierpniu.
– Średnia zmiana cen między rokiem 2024 a 2025 wynosi +2,53 proc. dla lipca, ale dla sierpnia jest to już +55,76 proc. Jest to wartość średnia uwzględniająca lokalizacje, w których dostępne były dane zarówno dla 2024 jak i 2025 r. Natomiast średnia cena osobodoby dla aktywnych obecnie rezerwacji wynosi 140,59 zł dla lipca i 249,81 zł od osoby dla sierpnia – wylicza Karol Wiak.
Podkreśla, że do Chorwacji Polacy wyjadą w tym roku średnio na niespełna 9 dni, czyli o dzień dłużej niż rok wcześniej. Większość rezerwacji analizowanych przez platformę to apartamenty, będące najpopularniejszą kategorią obiektów noclegowych w Chorwacji.
Gdzie planują wypoczywać nasi rodacy w Chorwacji w tym roku? Oto 10 najpopularniejszych miast i miejscowości według danych nocowanie.pl:
- Vodice
- Brodarica
- Bibinje
- Zadar
- Omiš
- Selce
- Slatine
- Baška
- Okrug Gornji
- Ljubač.
Zobacz także:
"Nie chodzi już tylko o zdjęcie z palmą". Oto jak zmieniły się wakacje Polaków
Ceny biletów do Chorwacji
Platforma eSky.pl wylicza nam z kolei, że od czerwca do sierpnia najtańsze loty z Polski do Chorwacji i z powrotem kosztują od 276 do 635 zł za osobę. Najtańszymi miastami z tej perspektywy są Zadar i Pula, w środku stawki jest Dubrownik, a najwięcej trzeba zapłacić za bilety do Splitu i Zagrzebia.
O ile różnica w cenie biletu między czerwcem a sierpniem dla Zadaru i Puli to obecnie około 50 zł, to w przypadku Dubrownika i Splitu przekracza 100 zł. Zagrzeb „trzyma” cenę – średnio 635 zł za osobę w dwie strony.
W porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy to w połowie kwietnia sprawdzaliśmy ceny podróży do Chorwacji na lato 2024, widać ogromne różnice w cenach podróży samolotem – mówi money.pl Deniz Rymkiewicz, ekspert eSky.pl.
Przykład? W zestawieniu z kwietnia 2024 r. najtańszy wakacyjny lot do Zadaru i z powrotem kosztował 543 zł, obecnie to kwota o niemal połowę niższa. – Połączenia do Dubrownika można było zarezerwować wówczas od 826 zł za osobę w dwie strony, a aktualnie taki lot znajdziemy już za 358 zł. Dużo niższe są także ceny połączeń do Puli i Splitu – zamiast 879 i 922 zł wydamy na nie teraz odpowiednio 276 i 423 zł – wylicza Rymkiewicz.
Ekspert podkreśla, że o tym, o ile więcej niż w tamtym roku Polacy zapłacą za wakacje w Chorwacji, zadecyduje nie fakt, że kraj ten przyjął dwa lata temu euro, ale przede wszystkim czas dokonywania rezerwacji. – Właśnie z tego powodu zawsze podkreślamy, by planować podróż jak najwcześniej, gdyż w ten sposób możemy zaoszczędzić pokaźne sumy na przelocie, wydając na podróż samolotem często mniej niż na dojazd samochodem – dodaje Rymkiewicz.
Zobacz także:
Samochodem na wakacje z Polski do Chorwacji. Sprawdziliśmy, ile to kosztuje
Euro w Chorwacji nie takie straszne dla turystów
Również Karol Wiak ocenia, że wspólnotowa waluta w Chorwacji generalnie wychodzi turystom na dobre. – Przyjęcie euro wyeliminowało konieczność wymiany walut dla turystów z krajów strefy euro, co uprościło transakcje i zwiększyło przejrzystość cen. Dzięki temu Chorwacja stała się jeszcze bardziej atrakcyjna dla odwiedzających z Europy. Z kolei wejście do strefy Schengen zniosło kontrole na granicach lądowych i morskich z krajami sąsiadującymi, co ułatwiło podróżowanie i mogło przyczynić się do wzrostu liczby turystów – dodaje Wiak.
Na taki rozwój sytuacji liczy Chorwacka Wspólnota Turystyczna.
– Inflacja trwa, a także istnieją pewne sytuacje geopolityczne, które w każdej chwili mogą mieć istotne wpływy na trendy w branży turystycznej. Z tego powodu w nadchodzącym okresie czeka nas mocna walka z konkurencją o każdego gościa. Ale wierzymy też w dobry wynik chorwackiej turystyki w 2025 roku, zwłaszcza na rynku polskim, który jest dla nas niezwykle ważnym rynkiem, znajdującym się wśród TOP5 rynków zagranicznych, z których osiągamy największy ruch turystyczny – uważa Kristjan Staničić.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl