Podczas pierwszego czytania projektu ustawy o rynku kryptowalut w Sejmie, posłowie wyrazili swoje niezadowolenie m.in. z powierzenia nadzoru nad rynkiem Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz obciążeń nałożonych przez projekt ustawy. W trakcie dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.
/ Piotr Nowak / PAP
Pierwsze czytanie projektu ustawy o rynku kryptowalut odbyło się we wtorek w Sejmie. Wiceminister finansów Jurand Drop oświadczył, że celem projektu jest wdrożenie regulacji UE, w szczególności Rozporządzenia o Rynkach Kryptowalut (MiCA).
„W Polsce 18% osób zainwestowało już w kryptoaktywa. Te regulacje są niezbędne dla wzmocnienia ochrony inwestorów i konsumentów na rynku kryptoaktywów ” – zauważył Jurand Drop.
Reklama
Klienci nie mogą czuć się bezpiecznie? Nie ma zabezpieczeń przed oszustwami.
Zauważył również, że obecnie w Polsce nie ma przepisów, które chroniłyby konsumentów inwestujących w kryptoaktywa przed oszustwami.
– 20% inwestorów na tym rynku przyznaje, że padło ofiarą jakiejś formy oszustwa lub nadużycia – podaje Drop.
Projekt ustawy przewiduje, że Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) będzie nadzorować rynek kryptowalut , zapewniając mu odpowiednie narzędzia nadzorcze i regulacyjne. Doprecyzowane zostaną również obowiązki emitentów tokenów zabezpieczonych aktywami i tokenów pieniądza elektronicznego, a także dostawców usług związanych z kryptowalutami. W przypadku naruszenia przepisów, KNF będzie uprawniony do rejestrowania w rejestrze fałszywych domen internetowych wykorzystywanych do działalności związanej z kryptowalutami. Jak wspomniano, środek ten ma na celu ochronę konsumentów i rynku przed nieuczciwymi podmiotami .
Ponadto projekt ustawy wprowadza odpowiedzialność karną za przestępstwa związane między innymi z emisją tokenów lub świadczeniem usług związanych z kryptoaktywami. Osoby winne najpoważniejszych naruszeń mogą zostać ukarane grzywną, ograniczeniem wolności lub karą pozbawienia wolności.
Platformy wymiany walut online pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego?
Wiceminister Drop wspomniał również, że druga część projektu ustawy nie dotyczy regulacji UE.
„Druga część ustawy dotyczy funkcjonowania internetowych platform wymiany walut . Jest ona częścią inicjatywy Komisji Nadzoru Finansowego. Zakłada ona, że KNF będzie sprawować nadzór nad funkcjonowaniem kantorów wymiany walut” – wyjaśnił Jurand Drop.
Proponowana ustawa nakłada między innymi na internetowe kantory wymiany walut obowiązek prowadzenia dedykowanego rachunku płatniczego dla swoich klientów. Ma to na celu ochronę środków klientów i zapewnienie im dostępu do nich w dowolnym momencie. Podczas dyskusji ustawodawcy skrytykowali projekt ustawy , zwracając uwagę między innymi na znaczne obciążenie, jakie nakłada on na firmy działające w sektorze kryptowalut.
Poseł Janusz Kowalski z Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zasugerował wprowadzenie limitu na wysokość ewidencjonowanych opłat. Potępił również między innymi delegowanie nadzoru nad tym rynkiem do Komisji Nadzoru Finansowego , argumentując, że miałoby to „taki sam wpływ na rozwój rynku kryptowalut, jak powołanie Janusza Kowalskiego na przedstawiciela języka niemieckiego na popularność języka niemieckiego”.
Poseł Ryszard Wilk z Konfederacji zapytał, kiedy po wejściu w życie proponowanej ustawy ostatnia giełda kryptowalut opuści Polskę. Poseł Artur Łącki z Komitetu Koalicyjnego (KO) zauważył, że wdrożenie ustawy powinno być proporcjonalne, ale „tutaj dodaliśmy czterokrotnie więcej”. Dodał również, że „rozpocznie poszukiwania firmy na tym rynku z siedzibą w Estonii”.
W trakcie dyskusji zgłoszono wniosek w imieniu klubu parlamentarnego Konfederacji Korony Polskiej o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Głosowanie odbędzie się w bloku wyborczym.
Wymagana obsługa JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL