Coraz więcej emerytów pracuje. Duży wzrost notuje zwłaszcza jedna branża

Coraz więcej emerytów i rencistów postanawia pracować mimo prawa do otrzymywania świadczenia. Popularność „dorabiania” do emerytury czy renty rośnie we wszystkich branżach, zaś najbardziej w edukacji. Zdjęcie

Coraz więcej emerytów i rencistów postanawia pracować /123RF/PICSEL

Coraz więcej emerytów i rencistów postanawia pracować /123RF/PICSEL

Reklama

Jak wynika z najnowszych danych GUS liczba pracujących emerytów i rencistów rośnie. Na koniec marca br. był ich w Polsce więcej o 5 proc. w stosunku do stanu ze stycznia 2023 roku. Największą zmianę – o 6,4 proc. – odnotowano w województwie podlaskim. Łącznie pracowało 783,3 tys. osób, z czego nieco ponad połowa (50,5 proc.) to kobiety.

Coraz więcej emerytów i rencistów pracuje w edukacji

„Wśród pracujących emerytów i rencistów najbardziej sfeminizowaną sekcją była Opieka zdrowotna i pomoc społeczna (prawie 80% pracujących w tej sekcji emerytów i rencistów to kobiety). Najbardziej zmaskulinizowaną sekcją było Górnictwo i wydobywanie (dziewięciu na dziesięciu pracujących to mężczyźni).” – poinformował GUS.

Niemal jedna czwarta osób z prawem do emerytury lub renty, która podejmowała się pracy, wykonywała obowiązki w sektorze publicznym. Wzrost zatrudnienia nastąpił we wszystkich branżach, zaś największą zmianę odnotowano w sektorze edukacji – o 9,9 proc.

Zdjęcie

Struktura emerytów i rencistów pracujących w gospodarce narodowej według  sekcji PKD w 2023 r. Stan na 31 marca /GUS /

Struktura emerytów i rencistów pracujących w gospodarce narodowej według sekcji PKD w 2023 r. Stan na 31 marca /GUS /

„Ze względu na miejsce zamieszkania największa część pracujących emerytów i rencistów związanych z sektorem publicznym była w regionie warszawskim stołecznym (32,7%), a najmniejsza w regionie świętokrzyskim (17,1%).” – poinformowano. Dodano, że w regionie warszawskim stołecznym pracowało nieco więcej kobiet niż mężczyzn (55,7 proc.)

Dane GUS nie uwzględniają grupy emerytów i rencistów ubezpieczonych w KRUS.

PiS proponuje emerytury stażowe

Emeryci czy renciści decydują się pozostać na rynku pracy mimo podwyżek świadczeń czy decyzji o przyznaniu dodatkowych, trzynastych i czternastych wypłat. Sytuacja może się nie zmienić nawet po wprowadzeniu proponowanych przez PiS emerytur stażowych, o czym mówił prezes Jarosław Kaczyński. Miałyby one obowiązywać po 38 latach pracy dla kobiet i 43 latach dla mężczyzn. 

– Udało się. Dla wielu ludzi ciężkiej pracy to jest pewna propozycja, nie przymus. Każdy może pracować do 67 roku życia, ale sądzę że wielu na tę propozycję czekało – dodał Jarosław Kaczyński. 

Tomasz Lasocki, ekspert z zakresu zabezpieczenia społecznego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, wyjaśniał Interii, że z przedstawionej propozycji nie wiadomo, co do takiego stażu pracy miałoby się zaliczać.

– Jeśli bazą dla koncepcji PiS miałyby być dotychczasowe projekty, a zwłaszcza prezydencki i „Solidarności”, to szybciej na emeryturę przeszedłby rolnik, pracownik naukowy, członek rad nadzorczej i wieloletni wspólnik spółki niż osoba, która przez lata wykonywała ciężką pracę za płacę minimalną. Jeśli ostateczna propozycja miałaby uniknąć opisanej niesprawiedliwości, to zainteresowani emeryturami stażowymi będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Odwlekanie i powtarzanie obietnicy przez PiS od 2015 r. jest korzystne dla rządzących, ponieważ najliczniejsze roczniki powojennego wyżu demograficznego zdążyły osiągnąć powszechny wiek emerytalny, więc z roku na rok grupa zainteresowana obietnicą jest mniejsza – mówił ekspert.

KO chce częstszej waloryzacji świadczeń

Z kolei główna oponenci proponują emerytom podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł

– Ten konkret oznacza, że w Polsce każdy emeryt z emeryturą do 5 tys. zł nie będzie płacić podatku dochodowego – mówił Donald Tusk. Zapowiedział także kolejną waloryzację świadczeń w przypadku przekroczenia 5 proc. inflacji

– Częstsza waloryzacja do ważny krok w kierunku likwidacji „emerytalnej ruletki” polegającej na występowaniu zjawiska „lepszych” i „gorszych” miesięcy do przejścia na emeryturę. Jeśli proponujący to rozwiązanie wzbogaciliby swój program o poprawę sposobu ustalania tablic średniego trwania życia oraz podział „13” i „14” na comiesięczny dodatek do emerytury, który w razie odłożenia w czasie przejścia na emeryturę byłby ewidencjonowany na subkoncie, to „klątwa złych miesięcy” przejścia na emeryturę zostałaby wyeliminowana z systemu emerytalnego – komentował Lasocki.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Inglot: Opinia Polaków o uchodźcach z Ukrainy pogarsza się INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *