Bogdanka odnosi sukces, ale walczy o przetrwanie. Jej los wisi na włosku

Jeden z czołowych ekspertów górnictwa nazywa ją „perłą polskiego przemysłu”. Jej wydajność i potencjał są konsekwentnie podkreślane przez wielu. Omawiamy kopalnię węgla kamiennego LW Bogdanka, zlokalizowaną na Lubelszczyźnie, która pomimo osiągnięć, stara się przedłużyć swoje istnienie w obliczu nieuniknionego upadku przemysłu węglowego w Polsce i w całej Europie. Ta walka koncentruje się również na pomocy mieszkańcom Lubelskiego Zagłębia Węglowego i Bogdanki — działającej od 43 lat — w odkryciu nowego krajobrazu gospodarczego i tożsamości, która nie jest związana z węglem.

Zdjęcie

What future awaits the municipalities of the Lublin Coal Basin after the energy transformation and the closure of the Bogdanka mine? /Stach Antkowiak /Reporter

Jaka przyszłość czeka gminy Lubelskiego Zagłębia Węglowego po transformacji energetycznej i zamknięciu kopalni Bogdanka? / Stach Antkowiak / Reporter Reklama

Wydobycie węgla kamiennego w Polsce nie ogranicza się do Górnego Śląska, choć początkowo tak się uważało. „Czarne złoto” pochodzi również ze wschodniej Polski . Lubelskie Zagłębie Węglowe jest, z geologicznego punktu widzenia, przedłużeniem rozległego Lwowsko-Wołyńskiego Zagłębia Węglowego . W obrębie LZW znajduje się kopalnia Bogdanka , uznawana za najbardziej dochodową kopalnię węgla kamiennego w Polsce. Budowę rozpoczęto w 1975 r., a początkową ścianę wydobywczą zainaugurowano 30 listopada 1982 r.

Ponad czterdzieści lat później, 8 kwietnia w południe w Lublinie ma się odbyć protest górników z Bogdanki . Organizują go cztery związki zawodowe działające w kopalni pod hasłem „Stop likwidacji Bogdanki i degradacji regionu” . Oczekuje się, że dołączą do niego tysiące uczestników.

Reklama

Protest ten stanowi szczyt niezadowolenia wśród związkowców, pracowników kopalń, mieszkańców miast w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i lokalnych liderów . Niepokoje wynikają z nowej strategii przedstawionej w listopadzie przez głównego udziałowca Bogdanki, państwową firmę energetyczną Enea. Implikacje są jasne: Enea, która obecnie polega na węglu z Bogdanki (dla swoich jednostek w Kozienicach i Połańcu), będzie stopniowo potrzebować coraz mniej tego zasobu. Przewiduje się, że zużycie węgla w grupie spadnie z 8,5 mln ton w 2024 r. do 2,3 mln ton do 2035 r. Jednostki węglowe mają zostać wycofane i „zazielenione” poprzez rozwój technologii niskoemisyjnych. Ta transformacja w kierunku bardziej zielonej energii przez państwową firmę wpisuje się w szerszy trend wycofywania paliw kopalnych w krajach Unii Europejskiej. Polska również się dostosowuje, choć w wolniejszym tempie, ponieważ węgiel pozostaje kluczowym elementem naszego krajobrazu energetycznego. Umowa społeczna podpisana w 2021 r. przez rząd PiS z górnikami przewiduje, że ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zostać zamknięta do 2049 r.

Minister: Nie zamkniemy Bogdanki. Górnicy sceptycznie podchodzą do intencji rządu

Nasilenie nastrojów społecznych i strajk głodowy związkowców z Bogdanki w styczniu skłoniły rząd do reakcji. Pod koniec marca przedstawiciele różnych ministerstw kluczowych dla decyzji dotyczących Bogdanki, a także parlamentarzyści, samorządowcy, liderzy związkowi i członkowie zarządów Enei i LW Bogdanka zebrali się w Łęcznej. Po spotkaniu minister przemysłu Marzena Czarnecka oświadczyła, że „po raz kolejny postanowiono”, że Bogdanka nie zostanie zlikwidowana. Takie oświadczenia powinny uspokajać górników, ale ich percepcja jest wręcz przeciwna.

– Uważam, że wypowiedzi rządu podczas spotkania 27 marca to arogancja i lekceważenie , a także kontynuacja polityki uchylania się od wiążących zobowiązań dotyczących przyszłości Bogdanki – stwierdza w wywiadzie dla Interii Biznes Jarosław Niemiec, szef Związku Zawodowego „Przeróbka” w LW Bogdanka. Jako pierwszy rozpoczął głodówkę w styczniu, opowiadając się za sprawiedliwą transformacją socjalną Bogdanki.

– Jeśli kopalnia nie jest gotowa do zamknięcia, jeśli wszystko jest zadowalające, to dlaczego urzędnicy rządowi nie podpisali wstępnych warunków Paktu Sprawiedliwej Transformacji, który przedstawiliśmy? Zwłaszcza że nasz dokument nie wspomina o finansach; omawia podejście, które wynika bezpośrednio z zasad sprawiedliwej transformacji. To odrzuca kwestie, które podnosimy – rząd upiera się, że nie ma żadnych problemów, co czyni nasze obawy bezprzedmiotowymi. Zaczyna to przypominać „pozorną transformację” – niczego nie podpisujemy, nie angażujemy żadnych funduszy, a jeśli uda nam się jakieś zabezpieczyć, to byłoby wspaniale, ale jeśli nie, nie poniesiemy żadnych konsekwencji.

Dokument, do którego odwołuje się Jarosław Niemiec, jest oddolną inicjatywą górników. Przedstawili w nim swoje zasady dotyczące tego, jak powinno przebiegać odchodzenie od węgla w LZW. Oprócz ochrony interesów pracowników, dokument stawia na pierwszym miejscu żądanie, aby Bogdanka, do czasu wykonania planu sprawiedliwej transformacji, była chroniona przez państwowe zapewnienia, aby utrzymać wydobycie i sprzedaż na dotychczasowym poziomie . „W związku z tym Skarb Państwa przejmie większościowy udział w LW „Bogdanka” SA” — stwierdza dokument. Proponują ten scenariusz, gdyby rząd nie zapewnił „uczciwej konkurencji” na polskim rynku węgla.

Zdjęcie

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *