Centralny Bank Federacji Rosyjskiej ostrzegł, że na posiedzeniu w lipcu może gwałtownie podnieść stopy procentowe. „Organ regulacyjny zauważył brak spowolnienia akcji kredytowej, co może wskazywać na niewystarczającą sztywność polityki pieniężnej” – pisze „Kommiersant”.
Rosyjski dyktator Władimir Putin (PAP, PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL)
Do oficjalnych danych nt. gospodarki Rosji należy podchodzić z dużym dystansem, ze względu na propagandę Kremla w dobie wojny w Ukrainie. Niemniej rosyjska agencja statystyczna Rosstat nie ukrywa, że inflacja w kraju rośnie.
W kwietniu 2024 r. urząd informował o wzroście cen rzędu 7,8 proc. rdr. W maju inflacja w Rosji oficjalnie wyniosła natomiast 8,3 proc. w ujęciu rocznym. Rosyjski cel inflacyjny wynosi natomiast 4 proc. Bank centralny zakładał, że uda się go osiągnąć w 2025 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Mocny argument". Ekspert mówi, jaka może być linia obrony prezesa Adama Glapińskiego
Rosyjskim kredytobiorcom mogą znacznie wzrosnąć raty
„Kommiersant” informuje, że cześć zarządu Banku Rosji widzi zagrożenia dla osiągnięcia celu inflacyjnego w przyszłym roku. „Wzrost akcji kredytowej i konsumpcji nie zwalnia, inflacja może utrwalić się na obecnie podwyższonym poziomie lub nawet zacząć rosnąć” – wyjaśnia organ w podsumowaniu posiedzenia początku czerwca.
Zarząd Banku Rosji bierze dwie możliwości pod uwagę w kontekście lipcowego posiedzenia – pozostawienie głównej stopy procentowej czwarty miesiąc z rzędu na poziomie 16 proc., ale też (drugi wariant) podwyższenie jej do 17-18 proc.
Zobacz także:
Sankcje USA narobiły problemów Rosji. Chiński juan pilnie poszukiwany
Największy niezależny dziennik w Rosji przypomina, że bank centralny na początku 2024 r. dał zielone światło na znaczną obniżkę podstawowej stopy procentowej w drugiej połowie roku. Wiele wskazuje jednak na to, że ten scenariusz się nie zrealizuje.