Unijna dyrektywa SUP wkroczyła w codzienne życie konsumentów. Od pewnego czasu, chcąc napić się kawy w jednorazowym kubku w restauracjach typu fast food musimy uiścić wprawdzie niewielką, ale jednak dodatkową opłatę za kubek. Możemy też zakupić kubek wielorazowy – za dużo większą opłatą. A przecież jeszcze kilka lat temu chociażby w restauracjach sieci McDonald’s można było wypić napój gorący na miejscu w klasycznej filiżance ceramicznej. Było ekologicznie i bez dodatkowych kosztów dla klienta. Czy jest szansa, że to najprostsze rozwiązanie wróci do łask?
/Adam Staśkiewicz /Reporter
Dyrektywa SUP (ang. single use plastics, czyli tworzywa sztuczne jednorazowego użytku) to unijna regulacja mająca na celu ograniczenie wykorzystania produktów z plastiku, które po jednym użyciu trafiają do kosza. To dlatego od pewnego czasu w restauracjach typu fast food jesteśmy proszeni o uiszczenie dodatkowej opłaty za kubek, w którym serwowany jest napój. Idea jest szczytna – w ten sposób klient ma zostać nakłoniony do przychodzenia do lokalu z kubkiem wielorazowego użytku – własnym lub zakupionym na miejscu w tymże lokalu. Chodzi o to, by nie generować kolejnych plastikowych odpadów.
Reklama
Opłata SUP. Kubek do kawy nie jest już za darmo
Opłata SUP jest w zasadzie symboliczna, kształtuje się w okolicach 30 gr. Można jednak zadać pytanie, czemu klient ma pić kawę w jednorazowym kubku nawet wtedy, kiedy chce wypić ją na miejscu, w lokalu (a nie zabierać na wynos) i za każdym razem za to płacić. Wydaje się, że jest prostsze rozwiązanie, które jeszcze kilka lat temu było stosowane w restauracjach McDonald’s z wydzieloną strefą kawiarnianą. Herbata czy kawa była tam podawana w klasycznych filiżankach lub kubkach porcelanowych wielokrotnego użytku. Trafiały one potem do zmywarki.
/Alex Segre / Rex Features /Reporter
Zapytaliśmy zatem biuro prasowe McDonald’s, czy sieć nie rozważa powrotu do własnych praktyk sprzed kilku lat. Wobec coraz większej świadomości ekologicznej konsumentów mogłyby one zostać przyjęte z aprobatą. Używanie standardowych filiżanek pozwoliłoby ograniczyć generowanie plastikowo-papierowych odpadów w postaci zużytych kubków jednorazowych, które po wykorzystaniu nadają się tylko do wyrzucenia – a dodatkowo pozwoliłoby klientom zaoszczędzić na dodatkowej opłacie za jednorazowy kubek.
Jak pić kawę, colę i jeść lody? Klienci McDonald’s mają trzy opcje
„Obecnie w Polsce oferujemy różne opcje, dostosowane do zmieniających się wymogów prawnych, zapewniające bezpieczeństwo żywności i dopasowane do oczekiwań oraz wygody naszych gości. Zamawiając w McDonald’s, można wybrać jeden z trzech rodzajów opakowań na napoje: jednorazowy kubek, wielorazowy kubek YourCup lub przyjść z własnym kubkiem i wybrać opcję 'Mam swój kubek'” – przekazało nam biuro prasowe McDonald’s.
„Wybierając kubek jednorazowy, wystarczy po wypiciu napoju wrzucić opakowanie do frakcji papierowej (w naszych restauracjach), abyśmy mogli je przetworzyć i dać mu drugie życie” – tłumaczy sieć, informując przy okazji, że dzięki współpracy z polskim firmą z branży recyklingu Miklan-Ryza z Torunia jest ona w stanie odzyskać włókna papierowe nawet z tzw. opakowań trudnych – zawierających domieszkę polimeru lub zabrudzonych żywnością.
„Przetwarzamy odpady opakowaniowe na ręczniki papierowe i papier toaletowy, które – już w nowej postaci – ponownie trafiają do naszych restauracji. Obecnie przetwarzamy aż 95 proc. opakowań, które trafiają gości naszych restauracji” – podkreśla McDonald’s.
Trzy rodzaje wielorazowych kubków
Druga opcja wymaga od klienta zakupu w restauracji McDonald’s wielorazowego kubka o nazwie YourCup właśnie. McDonald’s oferuje trzy rodzaje takich kubków:
- do napojów zimnych,
- do napojów gorących,
- do lodów.
Koszt każdego z tych kubków to 15,90 zł.
Idealny, ekologicznie świadomy konsument powinien zaopatrzyć się więc w trzy rodzaje kubków i zabierać je ze sobą każdorazowo do restauracji McDonald’s. Najlepiej byłoby nosić je przy sobie cały czas – w końcu wizytę w lokalu nie zawsze planujemy z wyprzedzeniem; nie zawsze wiemy też, czy będziemy mieć ochotę na lody, kawę czy napój gazowany.
„Wybierając opcję YourCup, należy dbać o to, aby jak najdłużej korzystać z kubka, wracać z nim podczas kolejnych wizyt w McDonald’s, korzystając z opcji Mam swój kubek” – tłumaczy nam biuro prasowe sieci.
Własny kubek – tak, ale musi spełniać wytyczne McDonald’s
Można też przyjść z „całkowicie własnym” kubkiem do restauracji – ale, uwaga, nie może to być dowolny kubek zabrany z kuchennej szafki. Na swojej stronie internetowej McDonald’s tłumaczy, że nasz kubek musi spełniać odpowiednie wytyczne:
- być suchy i czysty,
- spełniać standardy bezpieczeństwa – tzn. nie posiadać wad eksploatacyjnych, jak wyszczerbienie – i być przeznaczony do kontaktu z żywnością,
- posiadać wystarczająco szeroki otwór, żeby można było nalać do niego napój,
- mieć pojemność nie mniejszą niż objętość zakupionego produktu.
Ze względów bezpieczeństwa McDonald’s nie akceptuje „opakowań wykonanych ze szkła, porcelany i ceramiki”.
/MATTHIAS BALKDPAdpa Picture-Alliance via AFP /AFP
Wygląda więc na to, że na powrót darmowych filiżanek nie ma co liczyć – być może chodzi tu właśnie o kwestie bezpieczeństwa. Idąc jednak tym tropem, każda wizyta w restauracji może być uznana za ryzykowną, bo napoje w tradycyjnych lokalach są podawane w filiżankach, szklankach czy kieliszkach, a jedzenie – na ceramicznych czy porcelanowych talerzach.
Dodajmy, że w kawiarniach należących do popularnych sieci mamy, póki co, wybór – możemy wypić kawę na miejscu w filiżance bez opłaty SUP lub zabrać ją na wynos w kubku jednorazowym za dodatkową opłatą (możemy też oczywiście przyjść z własnym kubkiem lub kupić w lokalu „markowy” kubek wielorazowy).
Katarzyna Dybińska
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News