Instytut Pamięci Narodowej usunął kolejny komunistyczny pomnik. Z tego powodu Rosja ściga prezesa IPN. Ten w czasie wyjazdów zagranicznych ma ochronę, której zasadność kwestionuje NIK.
Doktor Karol Nawrocki, prezes IPN
Koparka powaliła, a młot rozkruszył pomnik Kombatantów RP w Nowogardzie, który wcześniej nazywany był pomnikiem Braterstwa Broni. Jest to już 41. monumentem zdemontowany w ramach dekomunizacji, o co zaapelował do samorządów prezes IPN Karol Nawrocki. W tym miejscu powstanie fontanna – zapowiedział burmistrz Michał Wiatr.
Obiekt został zbudowany przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika Wdzięczności w Nowogardzie. Jak przypomina IPN z inicjatywą wyszli członkowie powiatowego komitetu Frontu Jedności Narodu. Pomnik Braterstwa Broni odsłonięto 7 listopada 1972 r. w 55. rocznicę wybuchu rewolucji październikowej. Na cokole zostali umieszczeni dwaj średniowieczni rycerze oraz czerwonoarmista z gwiazdą na hełmie i żołnierz Ludowego Wojska Polskiego. W 1992 r. pomnik został wyremontowany, a w 1995 r. przemianowany na pomnik Kombatantów III RP. Z hełmu czerwonoarmisty skuto gwiazdę.
Apel do samorządów o usunięcie symboli komunistycznych
Prezes IPN doktor Karol Nawrocki w marcu 2022 r. zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm. Powołał się na realizację ustawy z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.
Z tego powodu prezes IPN został uznany przez Rosję za osobę, którą należy ścigać. Jest poszukiwany przez rosyjskie MSW. Dlatego Instytut postanowił wynająć ochronę fizyczną dla prezesa.
Ponad 30 tys. zł na ochronę fizyczną prezesa IPN Karola Nawrockiego
Na ten aspekt zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała wykonanie budżetu IPN w 2023 r. i negatywnie go oceniła. W raporcie końcowym NIK zarzucił Instytutowi wydanie ponad 30 tys. zł dwóm osobom fizycznym za usługi ochrony kierownictwa IPN. „Przy zlecaniu tych usług Instytut zakładał użycie lub wykorzystanie przez te osoby środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. Pomimo, że usługi świadczone były przez wykwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej, to nie posiadali oni koncesji wymaganej przepisami ustawy dla świadczenia takiego zakresu usług, czyli de facto świadczyli usługi nielegalnie” – uznał NIK. Izba dodała jednocześnie, że IPN nie podjął się działania, aby objąć ochroną prezesa na podstawie przepisów ustawy o Służbie Ochrony Państwa.
W odpowiedzi na to wystąpienie IPN stwierdził, że nie ma przepisów, które określałyby „standard zabezpieczenia delegacji Instytutu w sytuacji uczestnictwa w uroczystościach związanych z podwyższonym ryzykiem lub jednoznacznie zobowiązywałyby Instytut do podejmowania określonych działań”. „Dlatego w Instytucie decyzje w tym zakresie są podejmowane w oparciu o analizę potencjalnych zagrożeń i dostępne możliwości ich ograniczenia. Dotyczyło to zarówno delegacji krajowych, związanych przede wszystkim z uroczystościami demontażu obiektów »wdzięczności Armii Czerwonej«, jak i podróży zagranicznych (Ukraina – stan wojny, Izrael – stan wojny, silna diaspora prorosyjska, Węgry –silna diaspora prorosyjska)” – napisali urzędnicy IPN. I dodali, że prezesowi IPN nie przysługuje automatycznie ochrona SOP, a jej uzyskanie „jest czasochłonne i niekompatybilne z trybem organizacji delegacji Prezesa IPN”. IPN podkreślił, że wszystkie realizowane przedsięwzięcia z udziałem prezesa „zostały odpowiednio zabezpieczone i odbyły się bez zakłóceń”.