Globalna awaria przypisywana błędowi w aktualizacji oprogramowania firmy CrowdStrike w piątek wywołała perturbacje w wielu światowych korporacjach. Wygląda jednak na to, że kogoś cała sytuacja nie zaskoczyła i potrafił na tym znakomicie zarobić.
W zeszły piątek wielu użytkowników urządzeń z systemem Windows doświadczyło tzw. niebieskiego ekranu, co doprowadziło do paraliżu na niektórych lotniskach (zwłaszcza w USA) oraz przerwach w funkcjonowaniu części aplikacji bankowych. Winę za to wszystko przypisano aktualizacji oprogramowania (nomen omen) antywirusowego firmy CrowdStrike. Podczas piątkowej sesji jej akcje potaniały o 11%, ciągnąc za sobą w dół wyceny wielu innych spółek technologicznych.
Gdyby ktoś wiedział wcześniej, że taka rzecz może się przydarzyć właśnie tego konkretnego dnia, to mógłby na tej informacji sporo zarobić. Dziwnym trafem inny ktoś (a być może nawet ten sam ktoś, kto coś wiedział lub podejrzewał) pod koniec środowej sesji nabył pokaźne pakiety opcji sprzedaży akcji CrowdStrike.
wczoraj na koniec sesji na @CrowdStrike $CRWD wjechały ogromne PUTy.
Żyjemy w symulacji 😀 pic.twitter.com/Zti3Tq4LZu
— Daniel Kostecki, CAI (@Dan_Kostecki) July 19, 2024
W środę 17 lipca odnotowano nadzwyczajnie dużą aktywność na rynku opcji. W końcówce sesji pojawił się niecodziennie duży blok zleceń zakupu opcji put wygasających za 184 dni z kursem wykonania 370 USD. Łączna wartość tego bloku zleceń opiewała na przeszło 2,3 mln dolarów – podaje portal Fintel. Tego dnia akcjami CrowdStrike handlowano po 350-360 dolarów.
Tego typu opcja daje swojemu nabywcy prawo do sprzedaży określonej liczby akcji po kursie wykonania. Czyli w tym przypadku 370 USD. Po ogłoszeniu źródła piątkowej awarii notowania CrowdStrike spadły do przedziału 290,10-316,57 USD. W takim wypadku wartość takiej opcji put skokowo rośnie, ponieważ na każdej akcji jej posiadacz może natychmiast zrealizować 70-80 USD zysku (plus wycena szans na dalszy spadek kursu instrumentu bazowego).
Taka aktywność na rynku akcji dość jednoznacznie sugeruje, że ktoś mógł zawczasu wiedzieć o piątkowej awarii. Lub przynajmniej miał solidne podstawy, by przypuszczać, że ona wystąpi. I postawił na to spore pieniądze.
Zwykle tego typu wiedza podchodzi pod paragraf o „insider trading”, czyli niezgodne z prawem wykorzystanie informacji poufnych w celu wzbogacenia się kosztem innych (gorzej poinformowanych) inwestorów. Ale w tym przypadku prawdopodobnie jest inaczej. Ewentualna wiedza o „krytycznym wyjątku systemu” raczej nie byłą informacją poufną w myśl giełdowych regulacji. Trudno oczekiwać, aby tego typu informacja pojawiła się w oficjalnym komunikacie spółki, której zarząd zapewne nie był świadomy zagrożenia.
Równocześnie nie była to pierwsza taka sytuacja, gdy odnotowano niecodzienne ruchy na rynku opcji na akcje firmy CrowdStrike. Duże zlecenie na opcje put pojawiło się 23 maja 2023 roku – podał serwis Nasdaq.com. Wtedy chodziło o opcję wygasającą za 24 dni (czyli 16.06.2023) z ceną wykonania równą 150 USD. W dniu zakupu tej opcji akcjami CrowdStrike handlowano po 144-148 dolarów. Natomiast w dniu jej wygaśnięcia było to 155-162 USD. Czyli najprawdopodobniej nie pozwoliła ona zarobić jej posiadaczowi i wygasła bez wygenerowania wypłaty.
KK