Urlop rodzicielski to nie tylko czas na opiekę nad dzieckiem, ale też niepowtarzalna okazja dla taty, by zbudować z maluchem wyjątkową więź, rozwinąć nowe kompetencje i… zrozumieć „z czym to się je”. Jak się do tego przygotować? Oto 3 kroki wskazane przez specjalistów.
Jak przygotować się do urlopu rodzicielskiego (Licencjodawca, Pexels, Vitaly Gariev)
Jak wynika z raportu „Urlopy dla taty po urodzeniu się dziecka wynikające z Kodeksu pracy”, przygotowanego przez ZUS i Fundację Share the Care, wielu ojców nie jest świadomych swoich uprawnień. Wciąż pokutuje na przykład mit, że „tata ma tylko 9 tygodni urlopu rodzicielskiego dla siebie i nic więcej”. Tymczasem rodzice nowo narodzonego dziecka mają do podziału 41 tygodni urlopu rodzicielskiego w przypadku ciąży pojedynczej i 43 tygodnie w przypadku ciąży mnogiej.
W ramach tego limitu każde z rodziców ma swoje 9 tygodni urlopu nietransferowalnego, którego nie może przekazać drugiemu rodzicowi. Pozostała część, czyli 32 lub 34 tygodnie, jest „do wykorzystania i swobodnego podziału przez mamę i tatę”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Upiecz na grillu pieczarki wypełnione tym pysznym farszem, a cała rodzina zaniemówi z wrażenia
Urlop tacierzyński? W przepisach nazywa się inaczej
Warto też wiedzieć, że w Kodeksie pracy nie ma czegoś takiego jak urlop tacierzyński. To określenie, choć brzmi bardzo dobrze, nie funkcjonuje w języku prawnym. Tata ma natomiast prawo do „urlopu rodzicielskiego na równych zasadach z mamą oraz macierzyńskiego, jeśli mama chciałaby zrezygnować z niego po 14 tygodniach od narodzin dziecka”. Przysługuje mu też 2-tygodniowy urlop ojcowski, który „wynosi 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku” i jest „do wykorzystania w pierwszym roku życia dziecka”.
Równie ważna jak świadomość swoich praw jest wiedza na temat rozwoju dziecka. Jak podkreślają eksperci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w opracowaniu „korzyści dla dziecka”, „większa obecność i zaangażowanie ojców w opiekę nad dzieckiem, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia dziecka” pozwala tacie „rozwinąć umiejętności pielęgnacyjne i rodzicielskie na wyższym poziomie” oraz daje szansę „na poznanie dziecka, jego charakteru, nawyków, upodobań”.
Dzięki temu „w przebiegu rozwoju dziecka ojciec jest bardziej uważnym rodzicem i jest w stanie zapewnić dziecku większe bezpieczeństwo emocjonalne na kolejnych etapach życia dziecka”.
Jak przygotować się do urlopu? Porozmawiaj z partnerką i pracodawcą
Decyzja o urlopie rodzicielskim to nie tylko kwestia indywidualna, ale też partnerska i zawodowa. Dlatego tak ważne jest, by porozmawiać o swoich planach zarówno z drugą połówką, jak i szefem. Z mamą dziecka warto ustalić, jak podzielicie się opieką, jakie macie wzajemne oczekiwania i obawy. Pamiętajmy, że urlop rodzicielski można wykorzystać w pięciu częściach i brać równocześnie. Eksperci Fundacji Share the Care podkreślają jednak, że „aby nowe prawo służyło budowaniu równości, warto, aby tata skorzystał z urlopu rodzicielskiego samodzielnie po mamie i wykorzystał to w jednej części”. Tylko wtedy „buduje swoją pozycję jako niezależnego opiekuna, wypracowuje swoje strategie opieki i poczucie pewności i sprawczości”.
Z pracodawcą trzeba z kolei omówić kwestie formalne i organizacyjne. Niestety, jak wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego przytoczonego w raporcie ZUS, „aż 60 proc. ojców uważa, że ich pracodawcy nieprzychylnie podeszliby do ich decyzji o skorzystaniu z urlopu rodzicielskiego”. Dlatego autorzy opracowania postulują „wyraźną i intensywną edukację pracodawców na temat budowania kultury organizacyjnej sprzyjającej równości rodzicielskiej i korzyści z tego wynikających”.
Warto pamiętać, że z formalnego punktu widzenia ojciec ma prawo do urlopu i nie musi nikogo o zgodę prosić. Warto jednak przedstawić szefowi plusy płynące z „tacierzyńskiego”, na przykład to, że wrócimy do zajęć „z nowymi kompetencjami”, bo urlop to „najlepsze szkolenie z umiejętności miękkich, jakie możesz sobie wyobrazić”.
Zobacz także:
Jak przekonać tatę do urlopu rodzicielskiego – poradnik dla mam
Zaplanuj czas na urlopie
Urlop rodzicielski ma nieco mylącą nazwę. To nie wakacje, ale… wyjątkowo pracowity czas. Aby go odpowiednio wykorzystać, warto wprowadzić jakąś rutynę i zaplanować każdy dzień – zarówno pod kątem obowiązków, jak i przyjemności. Czas na urlopie to okazja, by nie tylko przewinąć, wykąpać i nakarmić dziecko, ale też pobawić się z nim, pośpiewać, wyjść na spacer, przeczytać książkę – radzą autorzy raportu.
Dobrze jest stworzyć harmonogram dnia, uwzględniający pory posiłków, drzemek, zabaw i „momentów dla siebie”. Nie trzeba być cały czas „przyklejonym” do dziecka. Warto zadbać też o siebie. Warto też uczyć się prosić o pomoc – partnerkę, babcię, sąsiadkę, przyjaciela.
Jedną z kluczowych cech harmonogramu związanego z dzieckiem często bywa… brak harmonogramu. Młody ojciec musi być więc elastyczny. Warto pozwolić sobie na błędy, zmęczenie, gorsze dni. Jak zapewniają eksperci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, ta bliskość zaprocentuje w przyszłości – i dla dziecka, i dla ciebie.
Urlop rodzicielski nie musi być dla taty stresującym czasem, wyprawą w nieznane. Wystarczy się do niego dobrze przygotować – poznając swoje prawa i potrzeby dziecka, rozmawiając z bliskimi i planując czas dla rodziny oraz dla siebie. Jak radzą autorzy raportu, bycie super tatą nie polega na tym, by wszystko robić super perfekcyjnie, ale by dać dziecku super dużo miłości. Urlop, do którego każdy ojciec ma prawo, jest świetną okazją, by nauczyć się czegoś nowego.