Wójt gminy Gromadka we wniosku o pieniądze z Unii oświadczyła, że na jej terenie nie obowiązują dyskryminacyjne akty prawa miejscowego. Gmina ta przyjęła jednak Samorządową Kartę Praw Rodziny autorstwa Ordo Iuris, uznawaną za uchwałę anty-LGBT. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Samorządowa Karta Praw Rodziny może stanąć na przeszkodzie do uzyskania pieniędzy z UE. Zdjęcie ilustracyjne (GETTY, SOPA Images)
Jak pisze „Portal Samorządowy”, który opisał sprawę, utrzymywanie w mocy uchwał anty-LGBT może być uznane za nieprzestrzeganie Europejskiej Karty Praw Podstawowych. To zaś oznacza niespełnienie wymogu będącego warunkiem otrzymania unijnych środków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Tęczowa flaga na gmachu Sejmu? "Marzę o tym"
Śledztwo prokuratury ws. uchwały anty-LGBT
W sprawę gminy Gromadka na Dolnym Śląsku włączyła się prokuratura. Chodzi o złożenie fałszywego oświadczenia we wniosku o dofinansowanie budowy ścieżki rowerowej.
„Zostało wszczęte śledztwo w sprawie zaistniałego w dniu 4 września 2023 r. przekroczenia uprawnień przez będącego funkcjonariuszem publicznym wójta gminy Gromadka” – poinformowała Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Decyzja to konsekwencja zawiadomienia złożonego przez Koalicję na rzecz Równych Praw „Equality Watch”.
To pierwszy taki przypadek, gdy prokuratura zajmuje się uchwałą anty-LGBT – podkreśla Jakub Gawron z Atlasu Nienawiści i Equality Watch
Jego zdaniem „władze gminy Gromadka poświadczyły nieprawdę o braku dyskryminacyjnych uchwał, a Dolnośląski Urząd Marszałkowski przekroczył uprawnienia, przyznając tej gminie fundusze unijne”. Wcześniej koalicja złożyła analogiczne zawiadomienia ws. podkarpackich powiatów – dębickiego i łańcuckiego, które również sięgnęły po środki unijne mimo obowiązujących uchwał SKPR.
Różne interpretacje
„Na złożone zawiadomienia Equality Watch otrzymała jednak informację o odmowie wszczęcia postępowania. Ale zapowiada wniesienie zażalenia” – czytamy w „Portalu Samorządowym”. – Nie można dopuścić do tego, żeby prokuratura kierowana przez Adama Bodnara chroniła urzędy marszałkowskie, przyznające bezprawnie unijne fundusze strefom anty-LGBT. To rodzi zagrożenie, że dyskryminujące uchwały znowu zaczną być przyjmowane – dodaje Gawron.
Okazuje się jednak, że uchwały SKPR bywają różnie interpretowane, przez co sprawy nie można rozstrzygnąć zero-jedynkowo. „Bronią ich też sami zainteresowani samorządowcy, przekonując, że SKPR nie są dyskryminujące i nie uderzają w żadną grupę społeczną, w tym LGBT” – czytamy dalej.
Zobacz także:
Kierowniczka z Ikei uniewinniona. Finał głośnej sprawy
Gromadka pozwała twórców Atlasu Nienawiści
Władze gminy Gromadka nie odniosły się do sprawy. Portal przypomina jednak, że same złożyły pozew przeciwko twórcom Atlasu Nienawiści za umieszczenie ich gminy na mapie z powodu uchwały SKPR.
– Rada gminy podjęła uchwałę w sprawie Samorządowej Karty Praw Rodzin, w której nie było ani słowa na temat LGBT. Uznaliśmy, że umieszczenie z tego powodu Gromadki na mapie Atlas Nienawiści narusza dobre imię naszej gminy, stąd pozew do sądu. W tej uchwale nie ma ani jednego elementu mówiącego o dyskryminacji środowisk LGBT czy wykluczeniu kogokolwiek. Bylibyśmy ostatnimi, którzy zdecydowaliby się na taki ruch – zapewniał w 2021 r. Dariusz Pawliszczy, nieżyjący dziś już wójt Gromadki.
Equality Watch podaje przykład województwa lubelskiego, które odmówiło przyznania unijnych środków Radzyniowi. – Planujemy doprowadzić do orzeczenia jednoznacznie uznającego SKPR za uchwałę niezgodną z prawem i uchylenia pozostałych kart obowiązujących w różnych miejscach w kraju – zapowiada Anna Maria Linczowska z Kampanii Przeciw Homofobii, także wchodzącej w skład Koalicji Equality Watch.
Zdaniem tej organizacji uchwały takie jak SKPR promują jeden model rodziny – małżeństwo kobiety i mężczyzny, którzy posiadają wspólne dzieci. „Wykluczają inne grupy społeczne, m.in. rodziny niepełne, patchworkowe, samodzielnych rodziców czy rodziców pozostających w relacjach nieformalnych” – czytamy w „Portalu Samorządowym”.