W kwietniu 2024 roku 43 zakłady zadeklarowały zwolnienie 2,3 tys. pracowników – podał Główny Urząd Statystyczny. Przez Polskę przetacza się fala zwolnień grupowych.
43 zakłady chcą zwolnić 2,3 tys. – informuje GUS o danych za kwiecień (East News)
Na koniec kwietnia aktualnych było 17,1 tys. ogłoszonych planowanych zwolnień grupowych pracowników, zgłoszonych przez 167 zakładów wobec 155 zakładów i 14,0 tys. pracowników przed rokiem.
W wielu przypadkach zwolnienia to prawdziwy dramat dla lokalnych społeczności, gdzie likwidowany zakład jest dla tysięcy osób jedynym źródłem dochodu. Tak jest chociażby z woj. opolskim, gdzie ponad 400 pracowników Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem otrzyma wypowiedzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Stać Cię na marzenia, czyli kredyt, leasing i najem od Volkswagen Financial Services Polska
– To był szok. Poszliśmy na spotkanie z zarządem i dowiedzieliśmy się, że zamkną zakład – mówi w rozmowie z „Faktem”, który o zwolnieniach poinformiał jako pierwszy, Dariusz Brzęczek, przewodniczący Solidarności w Alchemia S.A. Choć pracownicy zdawali sobie sprawę z pogarszającej się sytuacji spółki, nie spodziewali się, że zarząd podejmie tak drastyczną decyzję.
Przez Polskę przetacza się fala zwolnień grupowych. Od wielu tygodni informujemy o tym w money. Globalne koncerny, które w naszym kraju działały od wielu lat, redukują załogę lub zamykają produkcję. W efekcie tysiące osób traci pracę. Eksperci uważają, że jednym z powodów tej sytuacji jest m.in. podwyżka płacy minimalnej.
Zobacz także:
Fala zwolnień zalewa Polskę. Kiedy się zatrzyma? "Dwa sprzeczne trendy"
Informowaliśmy, że do czerwca Levi Strauss wygasi produkcję w Płocku. Fabryka producenta dżinsów działa na Mazowszu od 31 lat. Decyzja koncernu oznacza, że z pracą pożegna się prawie 800 osób.
Zwolnienia planują m.in. przedsiębiorcy z segmentu meblarskiego, motoryzacyjnego, ale także odzieżowego, IT, bankowego czy usług. Fala zwolnień grupowych w Polsce, która rozpoczęła się w 2022 roku, coraz bardziej się rozpędza.
Dziemianowicz-Bąk: dużo zwolnień, przyglądamy się
Ostatnio do grupy firm, które będą zwalniać pracowników, dołączyła także Nokia. Globalny koncern poinformował, że planuje zwolnić w naszym kraju ok. 800 osób.
Podobne plany ma również PepsiCo. Pracę w krakowskim oddziale firmy może stracić nawet 200 osób.
Zobacz także:
Fala zwolnień w Polsce. Dominują te branże "Pęka bańka"
Wiele przedsiębiorstw decyduje się także na całkowitą likwidację produkcji i wyjście z Polski. W tym roku taki krok wykonała m.in. firma Stellantis, która zamknęła fabrykę silników w Bielsku Białej, a także zakład firmy Signify produkujący dotąd m.in. komponenty do tradycyjnego oświetlenia.
– Znaczną część z odbywających się w tej chwili zwolnień grupowych zgłoszono jeszcze w ubiegłym roku. Faktycznie jest ich sporo. Uważnie przyglądamy się tym procesom – zadeklarowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.